Mojej lampie jabłko przysłania żarówkę.
Odsłoniło noc, przez ciemne szkło.
Zawieszam meble i trwanie nad lampą,
jak miło, gdy potrącone jabłko, toczy koła po podłodze.
Nie zasłania widoku na trawę.
Sięgam wysoko jak mogę, aby krzesło i łóżko
dokładnie stały na suficie,
w pozie zachodzącego słońca.