Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Historia edycji

Należy zauważyć, że wersje starsze niż 60 dni są czyszczone i nie będą tu wyświetlane
Sylwester_Lasota

Sylwester_Lasota

Dziś znów odszedł ktoś w nieznane,

bez kompasu i bez mapy,

na nic losu zaklinanie,

już powrócić nie potrafi.

 

Dzisiaj odszedł ktoś daleko...

w niemierzalnej nadprzestrzeni

bliskość staje się odległą,

czas potyka się na ziemi.

 

Dzisiaj odszedł ktoś na zawsze,

jak to się odchodzi co dzień,

pozostawił dom i szafę,

a w niej stertę starych odzień.

 

Kapci parę i kaloszy,

parę par przeróżnych butów,

małe szczęścia i radości,

w niepokojach pasma smutków.

 

Pod parasol się nie schowa,

co ochraniał go przed deszczem,

w tę ostatnią swoją drogę

nic ze sobą brać już nie chce.

 

Tak na przekór tym, co wiedzą,

odchodzimy wciąż w nieznane,

gdy stajemy nad przepaścią

pozostaje Słowo Amen.

 

 

Sylwester_Lasota

Sylwester_Lasota

Dziś znów odszedł ktoś w nieznane,

bez kompasu i bez mapy,

na nic losu zaklinanie,

już powrócić nie potrafi.

 

Dzisiaj odszedł ktoś daleko...

w niemierzalnej nadprzestrzeni

bliskość staje się odległą,

czas potyka się na ziemi.

 

Dzisiaj odszedł ktoś na zawsze,

tak jak się odchodzi co dzień,

pozostawił dom i szafę,

a w niej stertę starych odzień.

 

Kapci parę i kaloszy,

parę par przeróżnych butów,

małe szczęścia i radości,

w niepokojach pasma smutków.

 

Pod parasol się nie schowa,

co ochraniał go przed deszczem,

w tę ostatnią swoją drogę

nic ze sobą brać już nie chce.

 

Tak na przekór tym, co wiedzą,

odchodzimy wciąż w nieznane,

gdy stajemy nad przepaścią

pozostaje Słowo Amen.

 

 



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Berenika97 Och Bereniczko, Ty jesteś cudownie poetycka, (patrz na komentarz)  Ty cała jesteś wierszem, dziękuję :)
    • Czasami mam wrażenie, że moja wolność ogranicza się do wolnych żartów.
    • @Alicja_Wysocka Twój wiersz to uroczy i niezwykle ciepły utwór, który działa jak balsam, jak chwila wytchnienia od codziennych problemów. Przypomina, że źródło piękna i kolorów jest tuż obok nas – w buraczku, groszku, oliwkach. To pochwała dostrzegania poezji w najbardziej prozaicznych elementach rzeczywistości. Zadajesz pytanie: "jaki problem, kochani?", a potem sama udzielasz odpowiedzi: problem znika, gdy zanurzymy się w prostym pięknie świata. Bawisz słowem w niezwykle subtelny sposób. Tworzenie nazw kolorów od ich źródła („buraczkowy z buraczka”, „popielaty - z popiołu”, „butelkowy - z butelek”) jest nie tylko pomysłowe, ale też przywraca słowom ich pierwotny sens. Wiersz staje się swoistą genezą barw. A jednocześnie kolory opisujesz tak, że można ich niemal dotknąć i posmakować. „Groszek, który w ustach się słowi”, „karmelowy, jak ciepło". To tekst, który otula i koi, a jego łagodny ton jest niezwykle kojący. Ostatnie zwrotki, w których kolory pożyczane są od księżyca i słońca, wynoszą ten "codzienny" świat na poziom kosmiczny. Inspiracji i piękna można szukać wszędzie – od tego, co na talerzu, po to, co na niebie. A myśl, że każdy promień słońca „przebiera w dobranoc”, jest cudownym obrazem na zakończenie dnia. To tekst, który otula i koi, a jego łagodny ton jest niezwykle kojący. Jest jak antidotum na szarość i zmartwienia. To tekst pełen światła, ciepła i subtelnego czaru - Alicjo z poetycznej krainy.
    • @wierszyki Ekstra !!!!
    • Wcale nie fastrygowany, szyty na miarę, wturlał się we mnie jak szpuleczka po niciach.  Zagrałaś na mojej fantazji po nutkach uśmiechu :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...