Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Mamusiu czy dziś będzie śniadanie


Rekomendowane odpowiedzi

kuchenne okno uchylone
słychać ptaków śpiew
przy stole siedzi dziecko
rączkami ma podpartą
zasmuconą twarz

 

ma oczy wpatrzone
w kolorową ceratę
na której są namalowane
kubek owoce i chleb

 

nagle do kuchni weszła
wątła, zasapana kobieta
wtedy malec zapytał
mamusiu, czy dziś
będziemy jeść śniadanie

 

tak powiedziała synku
szybko się odwracając
by móc zgubić jego wzrok
bo po jej policzkach
spływały łzy.
 

Edytowane przez Waldemar_Talar_Talar (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

głód dzieci - jako temat fundamentalny, zasługuje na bardziej wyrafinowaną szatę liryczną, niż dosłowny patos z ukierunkowaniem na wyciskanie łez. 
Obraz z ceratą - b.udany, ale podjęłabym temat jeszcze raz, aby uniknąć przewidywalności…pozdrawiam niedzielnie.

Edytowane przez Dagmara Gądek (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Witaj - cieszy mnie twój komentarz - bo po to jest warsztat którego celem jest wyjaśnić to czy tamto  gdy wiersz nie w pełni czyli coś co można zretuszować - 

  - jeszcze raz dziękuje -  

                                                  Pzdr.zadowoleniem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Witaj - cieszy mnie twój komentarz - dzięki - 

                                                                                  Pzdr.

Witaj - cieszy mnie Jacku ten szacun - miło że czytasz - 

                                                                                                   Pzdr.

@Rafael Marius - dziękuje - 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @iwonaroma Iwonko, Ty to mi lubisz dokopać zauważyłem :) Lubię ludzi z charakterem,więc mi to zupełnie nie przeszkadza.Żona wie, że jestem bogaty, tak jej mówię :)
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        @Stracony biedna ta Twoja żona. Tak się dać rolować...    
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        @Stracony ;) rad od straconych nie biorę ani do serca, ani do głowy :);)          
    • @iwonaroma No nie wiem jak dobrze poznałaś obiekt :) Co do rad to mogę udzielać,ale nie należy ich brać do serca :) Ponowne pozdrowienia :)
    • Znaczna modyfikacja dawnego tekstu      W bladym świetle księżyca – wpadającym przez niewielki witraż, przedstawiający obraz ślicznego aniołka z poderżniętym czerwienią gardłem – mało co wokół dostrzega. Siedzi na plamie pośmiertnej szczupłego trupa, leżącego w otwartej trumnie. Wieko oparte o ścianę, sprawia wrażenie płaszcza, ze stężeniem pośmiertnym.   Najedzony i pełny sił, doznaje powolnego przeistoczenia. Nie tylko jest coraz większy, ale też mądrzejszy. Za chwilę uświadomi sobie, że on to on. Tak niewiele już brakuje. W nocy wyszarpywał śmierci, smakowite martwe kawałki. Wyjadł gałki oczne oraz zachowany miód w uszach. Trochę okleił otwór gębowy, ale obmył w zielonkawej mazi. Skrobał apetycznie po odsłoniętych, śliskich żebrach. Czasami tracił równowagę, zagłębiając ciało w zwłokach.   Jednak po uczcie i krótkim śnie, nadal jest głodny. Za chwilę rozerwie dogłębnie jamę brzuszną, rozcinając skórę i zacznie szukać w ponętnych wnętrznościach, najlepszych kąsków. Najbardziej miękkich i soczystych, jakby skruszały specjalnie na dzień uczty. O twarde włosy na sinej głowie, ociera tęskne spojrzenie. Ma poczucie wyostrzenia przyszłych zmysłów, w gronie jemu podobnych, które będą wykonywać rozkazy władcy.   Rozszerza trupią szczękę. Uderza o żółtawe zęby. Dźwięczny odgłos stukania, oblepia ściany martwym echem, dodając wiary, że wszystko pójdzie zgodnie z rozkładem. Może nawet głowę, zdąży ogołocić ze skóry. Do okrwawionej gołej czaszki, by sobie wyobrazić, co będzie robić z ludźmi i jak będą później wyglądać, jako pożywne obiady. To przecież najokrutniejsze drapieżniki. Wydłubuje nieduże połacie miękkiego tłuszczu. Smakowita galaretka. A jednak nie jest pewien, słuszności rozmyślań.    Właśnie teraz, w tym momencie, w bladym świetle księżyca, uświadamia sobie w całej pełni, własną tożsamość, lecz nie całą. A ponadto nieustannie zwiększa swój rozmiar. Czuje ową przemianę i to go cieszy. Podchodzi ociężale do okna. Trochę trudno, bo ciało ciężkie, oklejone kurzem i słodkim, mdlącym zapachem. Ale to minie, jak bajka w kostnicy.   Spada z niej przylepiony ostatnią chwilą, kawałek kości na zimną posadzkę. Powtarzalne echo, dźwięczy niczym dzwoneczek, na rzezi białego baranka. Rozwala witraż, lecz omija obraz aniołka. Na szyi nie ma już śladu poderżnięcia. Dziwnym zrządzeniem losu, zyskuje przez to nieśmiertelność i jeszcze coś. Umiejętność fruwania.   Najedzony, okupuje parapet otwartego okna, na tle srebrnej tarczy. Połowa ciała jest wewnątrz, a druga już na zewnątrz. W ciszy cmentarza, wydaje dźwięki po raz pierwszy słyszalne. Piękne i kuszące.    Wzbija ciało do lotu. Szybuje w upragnionym kierunku. Zewsząd słyszy znajome dźwięki i szum tysięcy przeznaczeń. Przylatują następne, posłuszne nakazowi. Odtąd będą na zawsze wierne, by nie był osamotniony bezsensem, w niezrozumiałej do końca misji. Leci nisko nad grobami, między poddańczym szpalerem, chłonąc w siebie motywujący widok, niewidzialnych tajemnic.   Chmura jeszcze nieokreślonych barw, zasłania świt nad miasteczkiem, niewidzialnym pytaniem: ilu dzisiaj śni po raz ostatni, a ilu szczęśliwców, dostąpi przebudzenia?
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...