Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

planeta Speranza zbliżyła się zbytnio 

do ziemi to jej promieniowanie 

błyskawicznie przyspiesza ewolucję 

komórek androiczych rzeczy martwych 

jak klocki lego tworzą nową rzeczywistość 

 

nie robią tego pierwszy raz 

sporo zamieszania było w szóstym wymiarze

i innych rejonach wszechświata 

nie udało się wciąż próbuje 

 

jesteśmy na ziemi

to tutaj rozgrywa się nowy scenariusz 

ożywają rzeczy martwe 

zdziwiło mnie pozdrowienie telefonu 

uśmiech laptopa zamyślona mikrofala 

inne przedmioty drogą błyskawicznej ewolucji 

zaczynają myśleć rozwijać te rejony 

swojego jestestwa które uwierało 

zamknięciem na błysk ich wrażliwości 

 

nie miały wpływu na to co zrobią z nimi ludzie 

o niczym nie mogły decydować 

jeśli się to powiedzie kto wie komu 

przypadnie pierwsza rola w kosmosie 

 

rozwój organizmów żywych jest zbyt wolny 

a my rzeczy martwe otrzymując życie 

chcemy być panami świata

 

7.2024 andrew

Myśli na jutro 

Edytowane przez andrew (wyświetl historię edycji)
  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Po przeczytaniu pierwszych wersów utwór wydawał mi się nie zrozumiały i zaliczyłem to utworowi na plus, bo uznałem, że ma to odzwierciedlać zagmatwanie naszej współczesnej cywilizacji. Rozumiem, że "Nowa rzeczywistość" stara się oddać  ducha epoki nacechowanej sztuczną inteligencją.

Opublikowano

@Dagmara Gądek

Dziękuję. 

Kiedyś pisałem raz w tygodniu... 

 

F Rzym inaczej  M

znam twoje marzenia
często odwiedzam ziemię
już dawno zwróciłaś moją uwagę
podobasz mi się bardzo ty także
kiedyś na mnie spojrzałaś poczułem radość
na ziemi jestem zawsze w wersji ziemskiej
jesteśmy idealni nikt nas
nie odróżni chociaż czasami...

długo zastanawiałem się jak
do ciebie podejść   Rzym
tym cię zdobędę zaproszę cię tam
ale nie do waszego mamy identyczny
większość atrakcyjnych miejsc skopiowaliśmy
polecimy moim wehikułem który już znasz
będziesz zadowolona

wszystko jest identyczne spróbuję cię zaprosić
w ten weekend oczywiście twój ukochany
Rzym zostawimy na koniec a zaczniemy
od mojej ulubionej Wenecji
popłyniemy tam statkiem rejsowym
zaczniemy od placu Św. Marka pójdziemy
na mostek westchnień tam spróbuję przytulić
twoje dłonie kiedyś mi podałaś rękę
milutka jej ciepło czuję do dziś
potem najpiękniejsza część programu
przejazd gondolą po Canal Grande pewnie ubierzesz
się jak ostanio w zwiewną leciutką sukienkę
z którą wiatr wyprawiał harce

marzę o tej wyprawie
a ty

7.2023 andrew

 

Twój wiersz super, 

Pomyślałem o politykach. 

Byłby mocniejszy. 

 

Pozdrawiam serdecznie 

Miłego dnia 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @tie-break Tak, powinien ją uprzedzić.  Miałam podobne przeżycie, napisał mi że zanim ewentualnie się zobaczymy, musi mnie przygotować. Co ja sobie mogłam wtedy pomyśleć?  Ale mnie to nie zraziło, bo wcześniejszy  kontakt był odpowiednio podparty.   
    • @Simon Tracy Wiesz, co mi przyszło do głowy? Zaczęłam się zastanawiać, co by się wydarzyło, gdyby po wspólnym "dymku" podmiot liryczny i duch mężczyzny w kaszkiecie postanowili wyruszyć razem na miasto. Jak ja bym chciała to zobaczyć! A co tam, raz się (nie) żyje! Zaciekawiła mnie ta opowieść, bo jest niemal "flmowa". Tak mógłby się zaczynać interesujący obraz, może taki trochę w stylu Tima Burtona, nawiązujący technicznie i estetycznie do "Gnijącej panny młodej". Ze stosowną dawką wisielczego humoru, przełamującego wyjściową depresyjność.
    • @tie-breakBardzo dziękuję za opinię. Co do schematyczności to się, jak wiesz, zgadzam. Ale oprócz treści jest jeszcze forma przekazu. A wracając do tego, że chłopak mógł ją uprzedzić o swojej niepełnosprawności. To nie zawsze działa tak, jak nam się wydaje. Mój znajomy, trochę starszy ode mnie miał wypadek na motocyklu, przeżył ale jako niepełnosprawny. Szybko opuściła go dziewczyna (po 2 latach wspólnego życia),  Po wyjściu z psychicznej depresji, zaczął pisać na portalu randkowym, po prostu nie chciał być sam. Potem opowiedział mi, jak reagowały dziewczyny na wiadomość o tym, że jest na wózku. Jedna stwierdziła, że niepełnosprawni są mało inteligentni a ona chce mieć mądre dzieci, a inna zażartowała - to po co się tu pchasz z tym wózkiem.  Fenrir może bał się tak szybkiego odrzucenia a może chciał zobaczyć fizyczność Febe.   @Alicja_WysockaBardzo dziękuję! Napisałam to opowiadanie pod wpływem impulsu. Wyciągnęłam z "szuflady" to stare - wróciłam do niego, bo mama tego chłopaka o którym już wspominałam tie-break, poinformowała, że leci do Toronto na ślub syna. Chłopak wyjechał z Polski dzięki rodzinie w Kanadzie i znalazł tam żonę. Ucieszyło mnie to, ale moi bohaterowie zostali w Polsce. 
    • @Simon TracyDziękuję :-) W zupełności się zgadzam. 1-2 listopada cmentarz przypomina raczej jarmark, albo piknik i bywa to męczące. My potrzebujemy raczej otoczenia sprzyjającego smutkowi. Chociaż w wielu kulturach nie jest to święto ponure, a raczej okazja, aby zaprosić bliskich zmarłych - nawet na chwilę - do swojego życia i cieszyć się ich - trochę magiczną - obecnością (o ile ktoś w nią wierzy i ją odczuwa). Pamięć to z kolei bardzo osobista sprawa. Jeśli ktoś nigdy nie czuł się związany np. z jakąś daleką, raz widzianą w życiu ciotką, albo praprapradziadkiem, którego nawet nie znał, to raczej zrozumiałe, że nie przejawia potrzeby odwiedzania ich na cmentarzu częściej, niż raz do roku, "bo wypada". Co innego wizyty na grobie ukochanych rodziców, dziadków, bliskiego przyjaciela...  @GerberDzięki :-)
    • @Annna2 Dzięki, również zdrowia życzę.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...