Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Była bajka, teraz proza,
Dobry był ten „nasz” gospodarz,
Dbał o szczęście swoich krów,
Takich chyba nie ma już.
Wypędzał na łąkę śliczną,
Dbał o ich „formę psychiczną”.
Nawet kupił dla nich byka,
Po to tylko, by je… kochał.
I pozwalał małym szkrabom
Przebywać ze swoją mamą.
Więc biegały tam na łące,
Gdzie motylki i gdzie słońce,
Mogły mleko ssać swej matki,
Psocić, skakać i jeść kwiatki.

Inne dzisiaj są warunki,
Inne rządzą dziś rachunki.
Najważniejszy zaś warunek,
Najważniejszy zaś rachunek,
Fakt to smutny, nie komiczny,
Rachunek ekonomiczny.

Dzieci matek swych nie znają,
Bo je zaraz „odsadzają”.
Już nie skaczą, nie brykają,
W klatkach, same, zamykają.
Mlekiem sztucznym, z wiader poją,
Odchowują... potem doją.
Dzisiaj przychód ma znaczenie,
Szczęście krów, dziś nie jest w cenie.
Stąd wydajność, więc laktacja,
Stąd też ta inseminacja.
Geny muszą być najlepsze,
By podołać tej poprzeczce.
Wszystko działa, jak w fabryczce,
Nie ma miejsca...na krów szczęście.

Nowoczesne dziś obory,
I wygody i sensory,
same krowy decydują,
Kiedy jedzą, kiedy żują,
Same też, gdy chcą się poją,
Nawet same dziś... się doją!
Wszystko ładnie funkcjonuje,
Ale czegoś tu brakuje.
Gdzie podziała się ta łąka?
Ta, gdzie słychać śpiew skowronka,
Ta, gdzie cielęta hasały,
I motylki tam fruwały.
Ta, gdzie byczek był rasowy,
Co tak kochał wszystkie krowy.

Takiej łąki dzisiaj nie ma,
Powie ktoś, ”to jakaś ściema”,
Fakty wierzcie mi, nie kłamią,
Krowy tego dziś nie znają.
Nawet słońca dziś nie widzą,
Chyba, że gdzieś tam, za szybą.
Jakie smutne to… o Boże!
Całe życie być w oborze.
A gdy w krowie coś szwankuje?
Nikt się tym dziś nie przejmuje.
Więc przychodzi życia finał…
W cenie dziś jest... wołowina.

Nim zamówisz więc stek krwisty,
Niech popłyną ci te myśli,
Niech pomyśli twoja głowa,
Jakie życie miała krowa,
Nim trafiła na twój talerz,
Byś się mógł do syta najeść.
Ile bólu, ile męki,
Ją spotkało „nie z twej ręki”.
Nim wypijesz szklankę mleka,
Nim zjesz jogurt, trochę serka,
Nim chleb masłem posmarujesz,
Pomyśl, myśleć chyba umiesz?
Gdzie są te małe cielęta?
Takie słodkie ich oczęta,
Czy wesołe są, czy smutne?
Czeka je… życie okrutne!
Nie ma miejsca tam na szczęście,
Nie ma na „ludzkie” podejście.
Dziś wydajność i laktacja,
Taka... z człowiekiem relacja.
Trybem być w „ludzkiej” fabryce,
Nawet nie masz prawa krzyczeć.

Tak wygląda dzisiaj „bajka”,
Taka dzisiaj to „SIELANKA”.

Opublikowano

Nic się nie zmieni, a wręcz odwrotnie, tzw. produkcja zwierzęca staje się coraz bardziej "odczłowieczona", jeśli można użyć takiego słowa, coraz mniej empatii dla istot, które żyją, czują, cierpią, a jednocześnie są coraz bardziej uprzedmiotowione.

My konsumenci mamy także w tym swój udział, więc chociaż trochę pomyślmy o tym, jaki okrutny jest nasz świat.

Dziękuję za zainteresowanie.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Witaj - nic nie poradzimy - możemy tylko o tym pisać -                                                                                               Pzdr.
    • Widzę,  że w piecu napalone, a i centrale też grzeje.     Pozdrawiam 
    • Komu ja jeszcze porymuję? posplatam słowa jak kwiaty w bukiecie? komu napiszę co serce czuje po prostu człowiekowi czy jeszcze poecie? Komu wiersz rymowany ułożę opiszę jeszcze jeden przyśniony ziemski raj? jakże smutno mi dzisiaj Boże gdy zamiast piórem ktoś pisze gdzieś tam AI Komu dzisiaj wiersz się skleci i muza go przytuli ile tylko ma jeszcze sił? komu śnią się szczęśliwi poeci? prawdziwą poezję chcą obrócić w szary pył Komu wiersz android poukłada? coś napisze na czczo bo nie lubi chipsów poeta z pomnika na bruk upada podeptane kartki z pamiętników i grypsów Szczęśliwszego Nowego Roku 2026 dla wszystkich piszących na portalu poezja.org życzy Maciek.J
    • Ja się tym moim rowerem nie rozpędzę za bardzo  Już sobie obiecuje że w tym roku na pewno to cholerne prawko zdam  Tylko żeby któryś z instruktorów że mną wytrzymał

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Za szybko się chłopaki poddają a przecież we mnie potencjał na kierowcę jest!  Fajnie się czyta Szczęśliwości w Nowym Roku
    • Oddycham   Oddycham ciężko a może wzdycham a może zdycham leżę pod płotem pijana szczęściem innych ludzi spojrzeniem pogardzana sama jak królewna z bajki o Kopciuszku z zapałkami za siedmioma górami stoliczku nakryj się nie daj umrzeć z głodu Babie Jadze w chatce z piernika nie wydziobuj okruszków Jasia i Małgosi nie głaszcz wilka zamkniętego w Czerwonym Kapturku na ziarnku grochu posadź Złote Runo jak warkocz Roszpunki rozwiej moje myśli w oddechu zaplątane
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...