Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Od pewnego czasu wciąż spotykał tego mężczyznę. Widywał go w różnych miejscach i o różnych porach. W tramwaju. W parku na ławce. W przejściu podziemnym. Skoro świt, w południe, wieczorem, a nawet późną nocą.

Mężczyzna niezależnie od pogody, zawsze miał na sobie szary prochowiec. I kapelusz. Bardzo zniszczony stary kapelusz, który z pewnością już zapomniał o dawnych dobrych czasach. I zawsze w prawej ręce trzymał złożony parasol. A pod pachą ściskał szarą teczkę. Z naderwaną rączką.

Patrzył uważnie pod nogi. Nigdy nie podnosił wzroku na przechodniów. Szedł zmęczonym ciężkim krokiem. Nigdzie się nie spieszył. Jakby nikt na niego nie czekał.

Nie był już młody. Ale nie był też całkiem stary. Właściwie trudno było określić dokładnie jego wiek. Teczka wskazywała na to, że gdzieś pracuje. Spod kapelusza wymykały się lekko szpakowate i dość przerzedzone włosy. Był nieogolony i smutny.

Któregoś dnia - to był jeden z tych ciepłych majowych dni - w samo południe, zatrzymał się na chwilę przed jedną ze sklepowych witryn. Zainteresował go pewien przedmiot na wystawie. Nie. Nie pomyślał o tym, żeby coś kupić. Tak tylko, chciał sobie popatrzeć. I wtedy ujrzał w szybie człowieka w prochowcu i kapeluszu, z parasolem i teczką z naderwaną rączką. Stał tuż koło niego. Pewnie zainteresowała go ta sama wystawa.

Ukłonił mu się. A on idealnie powtórzył jego gest.

Opublikowano

odebrałam to opowiadanie jako cień własnego cienia - tak najczęsciej wygladaja ludzie w szarych prochowcach, trudno odróżnić siebie od innych - to sie nazywa unifikacja w miejskim wydaniu - moim zdaniem świetnie uchwycona. pozdrawiam

Opublikowano

Też mi się podoba. Acz byłoby jeszcze fajniej, jak myślę, gdyby zobaczył nie cień, nie dubel samego siebie, ale manekina. Niech manekin też się skłoni, a cóż się będzie stawiał ;)

Podoba mi się narracja. Płynna, dobrze się czyta.

Pozdrawiam, Antek

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Pozwólmy By nasze sny    Płynęły jak fale    I nie mówmy "ale"   Bo żyjemy  Tu i teraz    Starając się  Dotknąć dłońmi nieba    I myśląc o tym  Co przyniesie jutro    Gdy nieznane Stanie się poznanym    Już wkrótce...
    • @Robert Witold Gorzkowski Przy niedostatecznej ilości materiałów na wyjeździe muszę posiłkować się internetem. Kiedyś to nadrobię. Wiek wcześniej Gorzkowscy przeprowadzili rokosz względem króla w Krakowie i musieli udać się na banicję. Siedmiu synów rozpierzchło się na siedem stron świata i jeden trafił na Warmię stając się pradziadem Franciszka. Jak powszechnie wiadomo Franciszek był zwolennikiem konstytucji 3 maja oraz likwidacji pańszczyzny i poddaństwa chłopów. Należał do klubu jakobinów polskich. Uczestniczył w planowaniu i przygotowaniach do powstania kościuszkowskiego, w czasie którego brał udział w insurekcji warszawskiej pod przywództwem Jana Kilińskiego. Insurekcję w Wilnie przeprowadził gen. Jakub Jasiński. Po upadku powstania znalazł się na Podlasiu we wsi Cisie, gdzie został przywódcą spisku, organizacyjnie opartego na sieci parafialnej, mającego na celu walkę zbrojną o niepodległość a po wygubieniu wilczego rodu czyli wyzyskiwaczy chłopów do których zaliczył i księży, wprowadzenie ustroju republikańskiego. Środowisko chłopskie uznawał za ważną siłę polityczną. W czasie swojej działalności wśród niepiśmiennych chłopów kolportował ulotki zaopatrzone w rysunki. Po wykryciu prowadzonej agitacji, został w 1797 aresztowany wraz ze współpracownikami i uwięziony w Krakowie przez władze austriackie. Po długim śledztwie w 1802 skazany na karę śmierci. Cesarz Franciszek II Habsburg zamienił karę śmierci na banicję. Po pobycie na emigracji w 1807 zamieszkał w Warszawie, opracowując projekt uwłaszczenia chłopów. I być może projekt by ujrzał światło dzienne gdyby nie wybuch w 1830 roku powstania listopadowego pod przywództwem kapitana Piotra Wysockiego.    Sprawa chłopska była niewystarczająco uwzględniona podczas Powstania, co było kluczową przyczyną klęski zrywu. Elity polityczne były niechętne ustępstwom na rzecz chłopów i ograniczeniu własnych przywilejów, co było sprzeczne z potrzebami społecznymi. Tego samego roku umiera Franciszek nie doczekawszy się ziszczenia swoich postulatów. Gdyby nie umarł mógłby powiedzieć a nie mówiłem? Polak głupi przed szkodą i po szkodzie.
    • @Migrena toż to arcydzieło umierania jak: Śmierć nie jest krzykiem, lecz ciszą w płucach. Jak trafnie to ująłeś ból tysięcy istnień co noc po trochu tracących życie przez przeżywanie przy bezdechu. 
    • @Sylwester_Lasota dlatego jak śpiewał Młynarski róbmy swoje, róbmy swoje podoba mi się wiersz
    • @Roma dzięki, choć muszę przyznać, że aż za lekki. bukowina II zdaje się ambitniejsza (taki był zamysł)

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...