Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Historia edycji

Należy zauważyć, że wersje starsze niż 60 dni są czyszczone i nie będą tu wyświetlane
Kot

Kot

@Waldemar_Talar_Talar

Może cień to anioł stróż? Ja tak przypuszczam. Horyzont to wiadomo. Horyzont i cień świetnie do siebie pasują. Nie bać się – to największe chyba zadanie. Nie wolno mi publikować ze względu na obietnicę, ale w komentarzu mogę, to zostawię. 

 

Światło nieprzespałe

 

Pod przestworzem powały muchy tańce miały:

Niestworzonej radości życiom ubijały

Pianę. Niestworzony dni radował musze:

Grał im tańce prościutko w maluteńkie dusze.

 

Na posłaniu swym człowiek muchom się dziwuje:

Po godzinie godzinę patrząc – nie tańcuje;

Może chciałby – nie może: Nie jest muchą Bożą

Ani myszką, jest nędzą: Własne myśli grożą

 

Potępieniem i sądem: One sądem właśnie.

Da-li Bóg mu oświatę – zrozumie, nim zaśnie,

Taniec muszy, mszę muszą, jej porządek skryty:

Te zakręty, przegony, w ciasną izbę wryty.

 

Tak! zrozumiał olśniony z... zamknionymi oczy...

Lecz czy on? czy sen śnieżył patrzeniu przezroczy?

Pod niebieniem powały, pod niebieszczem białym,

Rozśnielony na powrót – w świetle nieprzespałym.

 

(Pozmieniałem wierszyk, iloczas się sypał)

 

Pozdrawiam :)

 

 

Kot

Kot

@Waldemar_Talar_Talar

Może cień to anioł stróż? Ja tak przypuszczam. Horyzont to wiadomo. Horyzont i cień świetnie do siebie pasują. Nie bać się – to największe chyba zadanie. Nie wolno mi publikować ze względu na obietnicę, ale w komentarzu mogę, to zostawię.

 

Msza musza

 

Pod niebieniem powały muchy tańcowały:

Niestworzonej radości życia ubijały

Pianę. Niestworzony dni radował musze:

Grał im tańce prościutko w maluteńkie dusze.

 

Na posłaniu swym człowiek muchom sie dziwuje:

Po godzinie godzinę patrzy – nie tańcuje;

Może chciałby – nie może: Nie jest muchą Bożą

Ani myszką, jest nędzą: Własne myśli grożą

 

Potępieniem i sądem: One sądem właśnie.

Da-li Bóg mu oświatę – zrozumie nim zaśnie

Taniec muszy, mszę muszą, jej porządek skryty:

Te zakręty, przegony, w ciasnej izbie ryty...

 

Tak! zrozumiał olśniony z... zamknionymi oczy...

Lecz czy on? czy sen jego patrzył przez ur-oczy?

"Pod niebieniem powały, pod niebieniem białym

My aniołki z muchami, z Bogiem tańcowałym."

 

Pozdrawiam :)

 

 

Kot

Kot

@Waldemar_Talar_Talar

Może cień to anioł stróż? Ja tak przypuszczam. Horyzont to wiadomo. Horyzont i cień świetnie do siebie pasują. Nie bać się – to największe chyba zadanie. Nie wolno mi publikować ze względu na obietnicę, ale w komentarzu mogę, to zostawię.

 

Msza musza

 

Pod niebieniem powały muchy tańcowały:

Niestworzonej radości życia ubijały

Pianę. Niestworzony dni radował musze:

Grał im tańce prościutko w maluteńkie dusze.

 

Na posłaniu swym człowiek muchom sie dziwuje:

Po godzinie godzinę patrzy – nie tańcuje;

Może chciałby – nie może: Nie jest muchą Bożą

Ani myszką, jest nędzą: Własne myśli grożą

 

Potępieniem i sądem: One sądem właśnie.

Da-li Bóg mu oświatę – zrozumie nim zaśnie

Taniec muszy, mszę muszą, jej porządek skryty:

Te zakręty, przegony w ciasnej izbie ryty.

 

Tak! zrozumiał olśniony z... zamknionymi oczy...

Lecz czy on? czy sen jego patrzył przez ur-oczy?

"Pod niebieniem powały, pod niebieniem białym

My aniołki z muchami, z Bogiem tańcowałym."

 

Pozdrawiam :)

 

 

Kot

Kot

@Waldemar_Talar_Talar

Może cień to anioł stróż? Ja tak przypuszczam. Horyzont to wiadomo. Horyzont i cień świetnie do siebie pasują. Nie bać się – to największe chyba zadanie. Nie wolno mi publikować że względu na obietnicę, ale w komentarzu mogę, to zostawię.

 

Msza musza

 

Pod niebieniem powały muchy tańcowały:

Niestworzonej radości życia ubijały

Pianę. Niestworzony dni radował musze:

Grał im tańce prościutko w maluteńkie dusze.

 

Na posłaniu swym człowiek muchom sie dziwuje:

Po godzinie godzinę patrzy – nie tańcuje;

Może chciałby – nie może: Nie jest muchą Bożą

Ani myszką, jest nędzą: Własne myśli grożą

 

Potępieniem i sądem: One sądem właśnie.

Da-li Bóg mu oświatę – zrozumie nim zaśnie

Taniec muszy, mszę muszą, jej porządek skryty:

Te zakręty, przegony w ciasnej izbie ryty.

 

Tak! zrozumiał olśniony z... zamknionymi oczy...

Lecz czy on? czy sen jego patrzył przez ur-oczy?

"Pod niebieniem powały, pod niebieniem białym

My aniołki z muchami, z Bogiem tańcowałym."

 

Pozdrawiam :)

 

 



×
×
  • Dodaj nową pozycję...