Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Historia edycji

Należy zauważyć, że wersje starsze niż 60 dni są czyszczone i nie będą tu wyświetlane
Falkone

Falkone

Dlaczego tak lubię poranny śpiew ptaków,
Dlaczego zachwycam się czerwienią maków.
Ta rosa na trawie i poranne słońce,
I mgły dolinami wolno się snujące.

Dlaczego tak lubię te łąki kwieciste,
Dlaczego ich piękno jest tak oczywiste,
I trawa skoszona wraz z poranną rosą,
Nic nie jest równe zapachem ... sianokosom.

Odurza, upaja z siana kumaryna,
Omamia i zniewala niczym dziewczyna.
Tak lubię się przespać gdzieś, na stogu siana,
Chłód i spełnienie, czuć tak miło z rana.

I częścią się poczuć maleńką natury,
Tak miło popatrzeć na płynące chmury,
Słońce z miedzianego już w złotym kolorze.
Za wszystko co widzę
-dziękuję Ci Boże.

Falkone

Falkone

Dlaczego tak lubię poranny śpiew ptaków,
Dlaczego zachwycam się czerwienią maków,
I rosa na trawie, i poranne słońce,
I mgły dolinami wolno się snujące.

Dlaczego tak lubię te łąki kwieciste,
Dlaczego ich piękno jest tak oczywiste,
I trawa skoszona wraz z poranną rosą,
Nic nie jest równe zapachem ... sianokosom.

Odurza, upaja z siana kumaryna,
Omamia i zniewala niczym dziewczyna.
Tak lubię się przespać gdzieś, na stogu siana,
Chłód i spełnienie, czuć tak miło z rana.

I częścią się poczuć maleńką natury,
Tak miło popatrzeć na płynące chmury,
Słońce z miedzianego już w złotym kolorze.
Za wszystko co widzę
-dziękuję Ci Boże.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...