Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Entropia


Arsis

Rekomendowane odpowiedzi

Zgliszcza. Ruiny. Zbutwiałe drewno połamanych stropów. W kurzu i pyle unicestwienia.

Wiatr szeleści liśćmi. Zamiata. Kołysze. Wiatr za oknami. W mojej głowie. We mnie

i wszędzie…

 

Coś tutaj, gdzieś, coś… Coś tutaj i tam. Albo nigdzie. 

 

W powietrzu.  W szumie.

W piskliwym szumie.

W skowycie. W astmatycznym oddechu nocy…

 

Ptaki. Słońce…

 

Nie. Tylko omszone kamienie i spróchniały konar zwalonej  wierzby…

 

Coś się przemieszcza w swoim powolnym prologu pędu,

jakby zatopione w jakimś zaczynie nie wiadomo czego…

 

Wychodzą mi naprzeciw,

przerażając rozmiarami.

Idą w wietrze niezmordowani, niezmordowane.

 

Stąpają po swoich dawnych śladach poprzez śmiertelną ciszę.

 

Umarłem na powrót.

Umieram nadal

zmęczony zmartwieniem.

 

I wzdycham do cienia. Do nocy,

której wilgoć pokrywa rdzawą powłoką tory wśród ostów wysokich, lepkich i zgniłych.

 

Nadbiegają znikąd i giną w sinej otchłani mroku…

 

Gdzieś, coś…

 

Daleki odgłos pędzącego składu. Cichnący powoli w okrutnej przeszłości.

 

Czarna ziemia.

Miękka breja.

 

Błoto…

 

To tutaj…

Tak, pamiętam…

 

Samotne

drzwi

do umarłego…

 

Zgon opuszczonych domów a wokół truchła  ciężkie jak przypomnienie.

 

To już jest obłęd tęsknoty o tym dawno minionym życiu.

 

Pośród wonnych maciejek ciągle te same twarze.

Choć z każdym muśnięciem w odrobinę innej korekturze zdarzeń.

 

Zacierane przez atrofię pamięci w projekcjach sennych imaginacji.

 

Zaciskam

powieki.

Otwieram.

 

Wokół jakieś galaktyki. Spiralne eseje.

 

Miliardy mrugających nie wiadomo do kogo neonów

nad pustymi witrynami sklepów.

 

A więc, znowu miasto.

Przesyt światła w tej nocnej scenerii.

 

Zakurzone szyby nieistniejących wystaw,

które oglądała kiedyś moja nieżyjąca już matka.

 

Tutaj szła, wracając z pracy do domu. I wraca nadal, mimo strasznej odległości.

 

(Włodzimierz Zastawniak, 2024-03-23)

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...