Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
Wesprzyj Polski Portal Literacki i wyłącz reklamy

Omyłka


Rekomendowane odpowiedzi

 

 

           Usiadłem pewnego razu naprzeciwko ciebie i praktycznie rzecz biorąc nie wiedziałem co powiedzieć. Na przerwie na fajka pod budą również milczę zamiast opowiedzieć lub uraczyć rozmową. I tylko pozostaje w duchu śmiać się na takie oto nieporozumienie, że moją konsternację i nie dość wygadanie mylisz po prostu z niepodobaniem. Nie ulega wątpliwości, że ukochani wujkowie z przeszłości, innymi słowy z twojego dzieciństwa nie mieli zapewne tego typu ograniczeń, ani oporów. Dawali ci od dziecka całe pokłady i akceptacji i optymizmu i żartu i uśmiechu. A coś wiem na temat o tyle, że przecież sam bywam takim wujkiem. Czego bym tutaj nie napisał i tak nie zrozumiesz, a już z pewnością, że nie zabiegam o ciebie głównie dlatego, że jestem zabiegany. Tak to już jest w przyrodzie mylić niepewność i zwątpienie z nierobieniem wrażenia. Ponadto i wcale tego nie ukrywam jakoś bardzo mocno relatywnie trudno jest mi się tutaj zdobyć na twoje zdobądź mnie, w dodatku rzecz jasna zdobądź tylko mnie i nikogo broń boże innego. W dodatku oczekujesz żeby nigdy nie wypuścić cię z ręki i hucznie obchodzić każde twoje święto jak najpiękniejszy dzionek na świecie. Każdą nowo przybyłą twoją wiosnę jak tę wiosnę co za oknem, która w pewien sposób i tak zimowo smuci i szepcze, że od jakiegoś czasu z pogodą coś jest wyraźnie nie tak. Prosisz zapleć mnie w dłonie, dzisiaj ostatecznie jutro, tarmoś i nikogo do mnie nie dopuść i nie bądź zazdrosny. Jednym słowem broń jak ostatni z biało - czarnych rycerzy tej naszej obopólnej wieży Babel gdzie dnie są raz rozmowniejsze, a innym razem niemalże całkowicie wyłączone z użytku. Gdzie od samego rana wątpiąc w nas (a faktycznie wstajesz codziennie wcześniej ode mnie i wypijasz do ostatniej kropelki tę zamyśloną kawę niekiedy o całkiem gorzkim posmaku zresztą) chcesz bym tylko ja nigdy w nas nie zwątpił, co przecież wcale nie jest takie najłatwiejsze. Zresztą jeśli już to ty masz odejść, a nie ja, bo tak będzie ładniej i bardziej standardowo widniało na którymś z urzędowych lub poetyckich papierów. Taką historię jest tutaj dużo łatwiej opowiedzieć. I to ty napiszesz o tym najładniejszy wiersz, bo mnie wówczas będzie wypadało tylko milczeć w słowach „ani mru mru” ...

 

 

Warszawa – Stegny, 15.03.2024r.

Edytowane przez Leszczym (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...