Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

 wózek.jpg

T

Ujrzałem wózek pełen rzeczy                          

Lecz nie było mu włodarza...

Człowieka - co tu był nędzarzem                    

Co przeżył – taki los szczęściarza

 

Dziś z zadumą  patrzę na ten dziwny obraz                          

Przez szybę czterokołowego dobrobytu

Gdy nawigację ustawiłem z  wiarą

Życia w spokoju a i z odrobiną szyku

 

Lecz myśl ta cicho wraca do mnie                    

Myśl tak natrętna co przeraża                       

Że  kiedyś znów u wózka dyszla             

Ujrzymy nową twarz nędzarza

          

Piszę dziś słowa tej litanii                                

By myśl tą wstrętną w dal odprawić  

Litanii dla lepszego świata    

Chcąc odrobinę świat poprawić                 

 

Jeśli dla słów troski z tej litanii                 

Dni nasze darują okruchy czasu

Tak w nas taka potrzeba powróci

Naszej troski o świata koleje losu

 

Litania dla lepszego świata

 

nie będę marnował żywności, dla lepszego świata

wyłączę zbędną żarówkę, dla lepszego świata

nie wyrzucę śmieci w lesie, dla lepszego świata

nie wyrzucę baterii do kosza, dla lepszego świata

zamienię choć kilka słów ze samotnym sąsiadem, dla lepszego świata

będę dla wszystkich dziś życzliwy, dla lepszego świata

pozmywam dziś naczynia, dla lepszego świata

pochwalę ciebie, gdy coś ci się uda, dla lepszego świata

będę stał po stronie prawdy, dla lepszego świata

będę się starał lepiej zrozumieć świat, dla lepszego świata

będę odpowiedzialnie uczestniczył w życiu społecznym, dla lepszego świata

nie przejdę obojętny obok skrzywdzonego, dla lepszego świata

będę wspierał ludzi w potrzebie, dla lepszego świata

nie będę przyczyną cierpienia zwierząt, dla lepszego świata

nie pojadę dziś samochodem, pójdę pieszo lub pojadę rowerem, dla lepszego świata

nie będę palił śmieci w piecu, dla lepszego świata

...                                                , dla lepszego świata

 

 

 

Edytowane przez Polman
błąd (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Jestem za i generalnie tak robię, do tego chodzę do lasu obok z torbą i wrzucam do niej śmieci, a raz na jakiś czas jadę rowerem i zbieram puszki i butelki, po czym wrzucam do odpowiednich worków. To naprawdę niewiele kosztuję, bo i tak jeżdżę treningowo. 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Opublikowano

@Marek.zak1 I

I tak Marku jesteś patronem fragmentu lepszego świata ;-)

Nie zdajemy sobie często sprawy, ze to czy nasz świat jest lepszy dla nas czy gorszy, zależy bardzo  często od drobnych rzeczy.

Przykładowo: "pozmywam dz naczynia", albo "pochwalę ciebie, gdy coś ci się uda" to drobne sprawy, ale mają ten smak, który znamy z lepszego świata.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Wiersz sam sobie przeczy, bo niby niema rymu, a tu nagle łup! Jest! Z Bogiem pewnie tak samo... nic to, że w galerii.  Pozdrawiam. :)
    • Bardzo ładny teks, a te wszystkie nawiązanie dodają mu tylko smaku. Pozdrawiam. 
    • @Dekaos Dondi Natura potrafi się sama obronić. Soplowy sztylet jak niespodziewany cios i to taki na amen.  Mrocznie i zimnawo. Pozdrawiam !
    • Tekst powtórkowy?     Zaczął padać śnieg. Niebanalnie przymroziło tej zimy. Pierwszy płatek spadł mu na rękę. Pomyślał sobie: wszystko jest kwestią stanu. Tak naprawdę, to zmrożona woda. Jest nieszkodliwa. No chyba, że jest jej za dużo. Na przykład na dachu. Albo na powierzchni Ziemi. Tak luzem. Tam, gdzie jej nie powinno być. Może potopić to czy tamto. Jest jeszcze para woda. Cholernie może poparzyć.    Padało i padało.    Wybrał się do lasu. Podziwiać oszronione drzewa. Uwielbiał takie widoki. Wprost szalał za nimi. I jeszcze coś lubił.     Stał pod rozłożystym świerkiem. Otaczały go też inne, bardziej potężne drzewa. Gałęzie uginały się pod białym ciężarem. Nic dziwnego. Tu jeszcze trzymał większy mróz. Promieni Słońca dochodziło niewiele. Co jakiś czas słyszał odgłosy, osuwającego się śniegu. Lubił drażnić drzewa. Nie dawać im spokoju. Szarpać malutkie zlodowaciałe gałązki. Uważał, że to nic złego. Zwykła zabawa.     Złamał nieco grubszy konar. Miał z tym trudności. Był twardy jak kamień. Ale w końcu mu się udało. To tylko zwykła, nic nie czująca, cząstka lasu. Nie musiał się przejmować. Zabawa trwała nadal.       Właśnie schylił się po odłamaną gałązkę, by ją połamać bardziej, gdy usłyszał szelest. Nie zdążył uświadomić sobie, skąd dochodził. Z góry czy z tyłu. Poczuł niesamowity ból. Coś twardego i ostrego, utknęło w jego szyi. Głęboko i dokładnie. Ogarnęła go mroźna, wilgotna ciemność.     Po chwili, był zimnym trupem, leżącym na zimnej ziemi. Jasna twarz, widniała na biało – czerwonym tle. Zawsze czuł się patriotą.     *     Śnieg stopniał zupełnie. Tak jak ostatnie sople lodu. Nie pozostał najmniejszy ślad. Zgłoszono zaginięcie. Odnaleziono go po jakimś czasie. Miał dziurę w szyi. Śledztwo nic nie wykazało. Przede wszystkim, nigdy nie odnaleziono narzędzia zbrodni.  
    • @Deonix_ przyznam się bez bicia na dwa razy ale za to ze zrozumiem, już dawno nie czytałem baśni w których wszystko dobrze się kończy szkoda że ich tak mało powstaje. Z upodobaniem. 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...