Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

errata


Rekomendowane odpowiedzi

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Dzięki Michał.

Wiem, że lubisz miniaturki. Pozdrawiam serdecznie.

 

Dzięki Michał.

Ze starego beja wyszło mi 500 stron. bardzo trudno "wejść" do starych wierszy choćby dlatego, że jest tam pamięć innych ludzi, którzy odeszli. Po pewnym czasie może lepiej już nie wchodzić.

Pozdrawiam serdecznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Dzięki :)

No tak, może taka forma, to wydaje się, że chodzi o jakiś uniwersalizm, ale to tylko mój może jakiś wiersz, który jest rodzajem podsumowania ;-)

 

Dzięki:-)

To jakieś etapy w życiu, że można wracać się, ale potem to już wyłącznie masochizm.

Musiałam sobie skopiować stare wiersze, to rzeczywiście, nie zawsze jest miłe.

 

Chciałam też wyrazić, źe składanie książek to praca', praca z samym sobą dzień po dniu.  O czym wiedzą ci najbardziej maniakalni tacy jak ja. ,

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

O ile łatwiej przenieść to na innych, samemu być tylko do pisania ;)

O tym nie wiesz, ale kiedyś ktoś mnie poprosił o korektę jego wierszy i trwało to kilka m-cy. 

Wielcy poeci;) 

Więc może i jest drugie dno, jako przesłanie nieco ironiczne.

Pa Iwonko.

 

Pozdrawiam serdecznie @MIROSŁAW C. @iwonaroma

:-)
 

 

Edytowane przez et cetera
🙂 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Starzec ja tam myślę, że ona też trochę chciała dać się zjeść, ale to tylko teoria :)
    • @Konrad Koper Powiało chyba jakimś niebezpiecznym ruchem przeciwnika...
    • naturalnie - bez okrzyku rozpinając guzik z bluzki nie podchodzę lali blisko aby dotknąć, ino musnąć niewidzialne kładę dłonie na zakrętach jej wykrętów tudzież czekam oburzenia tylko broniony ciemnością czy odrzucasz listki moje jak przed zimą jarzębina? żeby stanąć w pełni gołej na zakręcie jak nie ustąp! woła serce ciało nosząc rytmem jego odliczania; kiedy jestem.. i ty jesteś gdy cię nie ma i ja niknę
    • Lilaróż zimowitów na grządce, pokoszone, schną trawy na łące, pajęczyny posrebrzone rosą, o poranku koniec lata głoszą, coraz chłodniej, a niebo bez chmurki, po leszczynach grasują wiewiórki, zmilkły ptaki i owady w trawie, głośne tylko na bagnach żurawie i przymrozek kwiat zwarzył w ogródku, radość blaknie, bliżej nam do smutku, chociaż ciału nagości wciąż chce się, zapomnijmy; już wrzesień, już jesień.  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • W tych zmiennych, chwiejnych momentach na rozdrożu, na krawędzi, na ostrzu noża trzymam się rzeczy stałych. Pewnych.  Stałych.  Niezmiennych.  Tego, że słońce na pewno wstanie i na pewno zaśnie.  Że będzie pogoda. Jakaś. Obojętnie jaka - bo pogoda zawsze jest jakaś, a element niespodzianki zawsze istnieje. Tego że umrę.  Że niezależnie od tego jak się czuje - gołębie będą fruwać i zebrać o żarcie a dzieci w upale będą biegać po fontannie i denerwować swoje matki odrywajac je od komórek okrzykiem 'mamo, zobacz'   I tym, że ludzie przychodzą i odchodzą. Jedni zostawiają ślad, innych zapominam - nawet nie zauważam - jak ludzi w centrum handlowym czy bezdomnych na dworcach czy ulicach   To wszystko uświadamia mi, jak mały, nic nie znaczący jestem w skali makro.  I jak ważny jestem w skali mikro.    I to wszystko - paradoksalnie - pomaga mi być. W tych zmiennych, chwiejnych, niepewnych chwilach na rozdrożu. 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...