Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Inne spojrzenie, część 250


Rekomendowane odpowiedzi

                     - dla Belli i dla A. 

 

   - Droga Milwo - Jezus uśmiechnął się ponownie - a oto moje "ale". Które, jak nadmieniłem, spodoba ci się. Reszcie kompanii zresztą też.  

   - Jak wcześniej pokazał wam Regis, prezentując Brazylię - podjął temat - część ojczyzny Belli i Mila stanowi Amazonia. Czym ona jest, wyjaśnił wam także. To doskonała przestrzeń, by stworzyć tam zamek - celowo użył tego wyrazu zamiast "zbudować", co uszło uwagi nikogo ze słuchajacych. - To również doskonały obszar zarówno do polowań - jeśli zapragniecie udać się na nie - ale też do długich wędrówek z dala od cywilizacji. Tym samym do medytacji. Z dala od kogokolwiek, sam na sam z Naturą i sam na sam z waszymi własnymi myślami. Co prawda, do wędrówek trochę niebezpiecznych - tu uśmiechnął się jednoznacznie - ale od czego jest magia? Jedność ze wspomnianą, którą przecież można stworzyć przy pomocy duchowych starań i zaangażowania, oczywiście w miarę upływu koniecznego czasu - o czym ty, droga Yennefer, świetnie  wiesz - uczyni je całkowicie bezpiecznymi.

   - Wewnętrzna zamkowa przestrzeń - zawrócił myślą doń jako takiego - pozwoli wszystkim wam i każdemu z osobna czuć się absolutnie komfortowo. - W tym momencie zwrócił się do Milwy: - Bez poczucia wewnetrznego doskwierania przez ową przysłowiową igłę czy też zadrę - uczynił dwugest cudzysłowu palcami obu dłoni - że w pobliżu znajduje się ktoś niechciany. Ktoś, kto samym byciem zakłóca wasz spokój nawet wtedy, gdy go - lub jej - nie widzicie.

   - Stworzyć go - uśmiechnął się w odpowiedzi na spodziewane zachęcające do kontynuowania uśmiechy - będzie, jak przecież wiecie, drobnostką. Chyba, że zechcecie zbudować go sami, co może okazać się zadaniem bardzo trudnym i bardzo czasochłonnym. O ile w ogóle wykonalnym - na które to słowa Regis, zorientowany - jak pamiętasz, mój drogi Czytelniku - w wielu dziedzinach wiedzy, pokiwał potwierdzająco głową.

   - Doskonale zatem - teraz Mogący Wszystko przytaknął w odzewie na uśmiechy przyjaciół, towarzyszące równie Dlań widocznym zamkowyobrażeniom - wysokich kamiennych u jednych, ceglanych u drugich - murów i pałacu pośrodku, z przestronnymi, widnymi komnatami. - W takim razie czas działać.

   - Jesteście gotowi? - zapytał, dawszy wszystkim stosowną chwilę na zrozumienie, że ma na myśli teleportację. - Skoro tak, proszę: podejdźcie bliżej. Yennefer podzieli się z nami swoimi umiejętnościami. 

   - Najlepsza adeptko mojej wychowanicy Tissai* - spojrzał na nią, co usłyszawszy Soa zrobiła zdumioną minę - przenieś nas dokładnie w to miejsce... 

 

* Postać rektorki Aretuzy jest z pewnością znana wszystkim moim Czytelnikom.

Cdn.

 

   Voorhout, 27. Stycznia 2024

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...