Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Balans jest najlepszy, ja jestem tak przemęczona i niedożywiona, pracuję w stosie kurzu, jutro padnę, odzwyczaiłam do rannego wstawania. Chcę wyjść bogato za mąż, żeby tych rzeczy nie musieć robić, tylko leniuchować, malować się i chodzić po ciuszki i wyjeżdżać w podróże.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajny tekst i temat. Znam takich, co przykuwają uwagę. To coś w człowieku, co nie musi mieć związku z inteligencją, empatią. Czasami to osobowość, ale nie tożsame. Dar, jak uroda.
Po prostu - jeden robi wrażenie a inny ginie w tłumie. bb

Edytowane przez beta_b (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@violetta Viola lubie Cię ale w tej materii Ci nie pomogę

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

….Pisz to może kolejka po książkę..wieczorki..autografy i ten Wielki Świat-:)A póki co „ wskakuj” w dresiki i biegnij do parku bo jak mówisz lubisz!!!!Serdecznie pozdrawiam

@beta_b Też jestem po stronie tych co  wierzą w „ dary losu”!!!!Piękna sprawa załatwia tak dużo że świadomość podpowiada co dalej? A dalej to praca z wyobrażnią….pozdrawiam serdecznie na „ wydechu”.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Ewelina Dziękuję, pozdrawiam, przesyłam iskierkę - pozytywu.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Memento mori. Dziś tak bardzo nie modne. a w średniowieczu klucz do życia.
    • Pod zakrytym niebem                            mojej Bożence chorej                    na stwardnienie rozsiane   wsłuchuję się czy to gołębie na blaszanym parapecie czy może krople zaczynają tańczyć monotonię   tak - to dźwięki szumiącej melodii opadają na parapet  po liściach kasztanowca   taniec i zaduma   czuję jak wena zagląda mi przez ramię i sprawdza czy już piszę   piszę o dziewczynie z czerwoną przepaską we włosach   gdy skończę przeczytam to w drugim pokoju gdzie siły i głos już dawno nieczynne   słuch jakby na rozdrożu tylko oczy – jak zawsze w  błękicie   i będę czytał wyraźnie głośno a gdy zacznę o czerwonej przepasce pojawi się uśmiech prawie tak piękny jak wtedy   o świcie     Przekład na język angielski: Marcel Weyland, Sydney                Under a shrouded sky                    For my Bożenka ill with ms   I listen rapt would these be pigeons upon the tin parapet or perhaps raindrops’ steps beginning dancing their monotony   yes – it is the soft sounds of the music falling on the parapet falling off horse-chestnut leaves   dancing and reverie   I feel inspiration’s glance over my shoulder checking whether I am writing   I am writing about a girl a red riband circling her hair   when finished I’ll read it inside the next room Where strength and voice are long out of order   the hearing as if at the crossroads just the eyes fixed – as ever in  the azure   and I’ll start reading carefully loudly and when I come to the red riband a smile shall appear nearly as lovely as once at   dawn’s pleasure          
    • @FaLcorN mądry i życiowy wiersz! Pozdrawiam

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Może być    Łukasz Jasiński 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...