Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Iwonka, skraca mi się w czytaniu. jn. Sorki.  Zostawiam plusik, awansem... ;)

ps. zapytam jeszcze, o czyim głosie pisałaś.?

 

        kojący głos

 

właściwie nie ma znaczenia

 

jego tembr jak miód

jego fala jak jedwab

 

nie muszę uruchamiać głowy

tylko słucham 

słucham sercem

 

 

 

Edytowane przez Nata_Kruk (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

@Nata_Kruk hej Natko, skorzystam z podpowiedzi, bo samej mi się nie podoba moja końcówka ; wklejone na chybcika:(

 

Co do pytania... to nie odpowiem :) W sumie mogłabym, ale nie chcę zawężać interpretacji, które przecież mogą być różne. Tak czy siak, każdy pewnie słyszał/słuchał czegoś kojącego - w tym głosu - więc na własny użytek każdy wie o co chodzi.

Dzięki:)

Opublikowano

@iwonaroma Otóż to. W swoim przsłaniu kierujesz się stronę jednego z elementów komunikacji niewerbalnej, kóra przecieżstanowi znaczniejszą cześć przekazów. I myślę, że to może być głos obcej osoby - i tu kojarzy mi się np. jakiś konkretny głos np. z radia, albo głos bliskiej ososby, poparty relacją, więzią. 

 

przyjemne w czytanu porównania 

 

i fraza "nie muszę urucamiać głowy" świadczy o tym , że głos daje wytchnienie. 

 

Co do technikaliów Twojego utworu nie będę się odnosił, bo nie to jest tu dla mnie najważniejsze ; )

 

Iwonko, a może przeczytać ten utwór swoim głosem i zamieścić nagranie w ząłaczniku ?

 

Pozdrawiam 

z ciepłym słowem 

 

 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

@Radosław :) słusznie zwróciłeś uwagę, że to może być głos obcej osoby (w sensie nie znajomej osobiście). Mam kilka ulubionych głosów radiowych, takich właśnie kojących; są też takie, które dodają energii, optymizmu.

Oj, nie wiem, czy mój głos byłby tu odpowiedni :)

Dziękuję i również ciepło pozdrawiam 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @beta_b Pozdrawiam serdecznie  Miłego dnia 
    • Już tytuł zwiastuje smakowitą zawartość.   Wydaje mi się, że jądrem tego wiersza są zioła (lubczyk, pietruszka, seler), jako łącznik między rzeczywistością liryczną i kulinarną, między tym, co materialne i duchowe. Oznaczają one zmysłowość (zapach, kolor), która poprzez funkcję sensoryczną otwiera się na świat symboli. W końcu to z doznań zmysłowych nasz mózg rekonstruuje obraz świata.
    • To mi przypomniało dowcip. W pewnej wiosce wydarzyła się powódź i woda zaczęła zalewać domostwa. Jeden człowiek wlazł na dach swojego domu i zaczął modlić się do Boga, błagając o ocalenie. Po jakimś czasie do zalanego domu przypłynęła łódź, a kierujący nią człowiek zawołał: - Hej ty, tam na dachu, zejdź, to cię uratuję. Gość z dachu odkrzyknął. - Nie trzeba, mnie uratuje Pan Bóg. I dalej zaczął się modlić. Po kwadransie przypłynęła druga łódź i sytuacja powtórzyła się. Po półgodzinie przypłynęła trzecia łódź, lecz facet na dachu wciąż odpowiadał, że nie potrzebuje pomocy, bo Bóg na pewno go wysłucha i ocali mu życie. W końcu woda powodziowa podniosła się jeszcze wyżej, i człowiek z dachu utonął. Po śmierci, gdy już trafił na Sąd Ostateczny, zaczął się awanturować z Panem Bogiem: - Dlaczego mnie, Boże, nie uratowałeś przed powodzią, gdy się tak do Ciebie modliłem, tak Ci ufałem!? A na to Pan Bóg: - Jak to!? Toż wysłałem do ciebie trzy łodzie, a ty z żadnej z nich nie skorzystałeś!
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Wiatr wieje, dokąd chce. - cytat z Biblii. Jeden z kluczy do wiersza.   Pierwsza cząstka utworu może odnosić się do Ukrzyżowania, a jeśli ze św. Janem Ewangelistą powrócimy do początku Wszystkiego i do sprawczej mocy Słowa, to uwięzione  (w ciele umierającego Zbawiciela) słowo jest dopełnieniem tego cyklu, końcem, ale i początkiem. Jednocześnie wiatr (duch, boskość, omnipotencja) staje się wektorem nadziei na życie, trwanie, stabilność świata. Wyobraziłem sobie Słowo jako znak, który należy do materialnej części rzeczywistości, i jego sens, niesiony wszechmocnym powiewem (rzeczywistość duchowa); na tym klasycznym semantycznym dualizmie można oprzeć interpretację nie tylko wiersza, ale całej koncepcji Genesis, a także zwycięstwa życia nad śmiercią.  
    • Świetnie napisany. Uśmieszek w tekście - sympatyczny signum temporum. Puenta wieloznaczna, ułożona wielowymiarowo (a to niełatwa sztuka, biorąc pod uwagę, że chodzi raptem o trzy słowa), może być nawet zinterpretowana w duchu chrześcijańskim (jestem tego prawie pewien). Pustka lub chaos moralny to diagnoza oczywista w aktualnej rzeczywistości. Kiedy widzę popisy antyreligijnych szyderców, to zawsze przypomina mi się wiersz Szymborskiej Ostrzeżenie:   Nie bierzcie w kosmos kpiarzy, dobrze radzę. (...)   To tak a'propos twojego do góry nogami.      
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...