Tu chodzi o ujemny przyrost demograficzny i tym samym o stopniowe zastępowanie Polaków przez inne narody.
Jak już jesteśmy przy policji to w samej Warszawie jest nieobsadzonych 2500 etatów, a wśród nauczycieli 4000.
Dzieci się nie rodzą, to brakuje ludzi do pracy.
Wszędzie pełno cudzoziemców.
U mnie na placu zabaw prawie nie ma polskich dzieci.
Takie są fakty.