Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Nogo, oto ogon


Sylwester_Lasota

Rekomendowane odpowiedzi

Żywy Bing, niby wyż.

 

 

@Wędrowiec.1984

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Za serduszko dzięki :)

 

To tylko świadczy o mojej nieumiejętności ich tworzenia. Powinny mieć sens. :)))

 

Edytowane przez Sylwester_Lasota (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Dobre i to :))). Chociaż jest tak prosty, że mogę się założyć, że ktoś go już przede mną wymyślił.

Kiedyś napisałem taki palindrom:

 

Palindrom - mord Nila P.

 

Okazało się, że ktoś, na bazie tych słów, stworzył już znanie lepszy:

 

Mord Nila, palindrom.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Sylwester_Lasota Oba nie mają sensu. Pierwszy może być odczytany jako przykład na palindrom, ale to nie działa, ponieważ zdanie po myślniku powinno być palindromem, a nie cała linijka.

Drugi mógłby być dopełnieniem jakiegoś zdania, ale jako samodzielna fraza też nie ma sensu. :)

 

Edytowane przez Wędrowiec.1984 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Wędrowiec.1984, na obronę tych moich zmagań z palindromami (kiedyś, to była dla mnie alchemia, jak do tej pory jest np. pisanie sonetów :)), napiszę tylko, że w tych nielogicznych zdaniach można znaleźć palindromy składowe, które często mają więcej sensu niż całość. Np.:

 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

A tu buta.

 

Nogo, ogon!

 

Janie! Kod do kei naj.

Albo:

Nie, kod do kei N.

 

Itd, itp.

Wiem, wiem, słabo się bronię :)))

 

Dzięki, że zajrzałaś ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Czy trudno? Nie wiem.

 

12345 67890 98765 4321

 

To też jest palindrom :)

 

22.02.2022

 

To też :) Skonstruował się sam :)

 

Ale zgodzę się z Tobą jeśli  ujmiemy, to w ten sposób, że bardzo trudno jest coś istotnego przez palindrom przekazać. Poza tym, te długie, przeważnie w pewnym momencie zaczynają być nużące w czytaniu, szczególnie, jeśli to jest taka amatorszczyzna jak powyżej. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Tak czytam Waszą dyskusję i chyba się nie zgodzę, bo przede wszystkim ułożenie krótkiego, sensownego

 

palindromu bywa trudniejsze od długiego. Długi powstaje zazwyczaj, kiedy 'ratujemy się' właśnie

 

z odnalezieniem odpowiednich wyrazów i oczywiście sensu zdania.

 

Najczęściej jednak wychodzi z tego zdanie, które jest jakby wyrwane z kontekstu, ale sensowne.

 

Faktem jednak jest, że i te bezsensowne się zdarzają, ale jeśli ktoś nie przykłada do tego wagi,

 

to jak w każdej dziedzinie ma, na co zasłużył ;)

 

Pozdrawiam

 

 

- Ale noga, Ziuta! - A tu i zagon, Ela.

 

- I nogę tę goni

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Tak, ale bardzo prosty. Palindrom złożony z samych tylko cyfr może być ciągiem, wykorzystanym przez najróżniejsze usługi. Trudniej złożyć sensowny palindrom zawierający kilka dłuższych słów. Cyfr jest dziesięć, a liter alfabetu dużo więcej, a co za tym idzie, więcej kombinacji.

 

Ten jest bardzo treściwy, ale za to krótki. :)

 

Dokładnie tak.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@jan_komułzykant Większość przeczytanych przeze mnie palindromów była totalnie pozbawionymi sensu frazami, bezkontekstowymi, albo zupełnie abstrakcyjnymi.

 

Nawet to, co napisałeś:

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Zagon, goniący nogę? Bez kontekstu, opisującego szerzej sytuację, to po prostu nie ma sensu. Dobrze, zgodzę się, że można sobie takowy dopowiedzieć, bo np. mamy zagon wojska goniący dziewczynę z piękną nogą, ale nawet to jest słabe, bo dlaczego z jedną nogą? Drugą ma urwaną, bo jest akurat wojna? No, naprawdę nie kupuję tego, aczkolwiek jestem w stanie pojąć, że komuś mogą się takie łamańce podobać.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

No nie, akurat tutaj w słowie 'zagon' kryje się (no właśnie - w kryje też się kryje ;) taki sprośny podtekst.

 Bo co robi rolnik z zagonem? ;)

Palindrom przecież wcale musi być śmiertelnie poważny. Przeciwnie, bardzo często tworząc palindromy

myślę o tym, żeby mógł śmieszyć - w tym pozytywnym znaczeniu, nie żałosnym :)

Często są to wręcz dialogi. I właśnie taki jest powyżej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Wierzę Ci, bo rzeczywiście logicznym wydaje się większe prawdopodobieństwo ułożenia czegoś śmiesznego, w oparciu o palindromy, niż śmiertelnie poważnego. Uważam, że śmiesznych kombinacji jest więcej.

 

PS: A z tym rolnikiem nie rozumiem. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Nie nie, nie :D

 

A jeśli już, to 'zaganiaczem'. No cóż, z Wikipedii to nie jest, ale właściwie tuż obok:

 

zagon - używany jako jednostka długości miał w staropolskim okresie 134 metry,

 

był używany również jako miara powierzchni nazywany inaczej prętem większym

 

kwadratowym, czyli około dzisiejsze 2 ary (200 m2).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @violetta   Proszę więc pojechać jako przymusowy robotnik na sezonową pracę do Niemiec - tam potrzebują rąk do pracy.   Łukasz Jasiński 
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      To bardzo typowe dla większości introwertyków. Ja teraz też rzadko korzystam, chyba tylko po to by załatwić jakąś sprawę. Zdecydowanie należę do plemienia piszących, choć nie zawsze tak było. W czasach przed internetowych potrafiłem rozmawiać przez telefon stacjonarny po kilka godzin codziennie. Niestety oznaczało to ogromne rachunki.   Potem przerzuciłem się na pisanie w sieci, bo to była wtedy jedyna forma, coś nowego i fascynującego, końcówka lat 90tych. I tak już zostało do dziś, choć przecież teraz można i audio i video i konferencje kilku osobowe. Są ogromne możliwości kontaktów bardziej sensorycznych od pisania. Może się kiedyś zainteresuje jak mnie ktoś przymusi "siłą" lub skusi wdziękiem.   Takie coś i to i mnie by się podobało. Czasem niektórzy ludzie tak robią wobec mnie, Ci bardziej wrażliwi i empatyczni. Ja też jakbym miał zadzwonić do kogoś to  bym wcześniej uzgodnił pisemnie kiedy i o czym.     Tych reguł zachowań było naprawdę sporo, bo inne obowiązywały w salonie, a inne na wycieczce do lasu (bardziej swobodne). Dzieci uczyły się i praktykowały  od najmłodszych lat. Wiadomo jednym to wychodziło bardziej gładko, naturalnie i swobodnie, a ci mniej zdolni byli jedynie dobrze ułożeni i trochę sztywni. Nie ma się co oszukiwać, iż damy preferowały tych bardziej szarmanckich przy porównywalnym statusie finansowym.   U nas w rodzinie coś z tego zostało, choć z każdym pokoleniem coraz mniej. Babcia miała poglądy lewicowe i do tego całego arystokratycznego szlifu miała stosunek krytyczny. Można powiedzieć, że była młodą zbuntowaną damą z wyższych sfer, kanapową przedwojenną socjalistką, współczującą klasie robotniczej z pozycji pięknej wilii z ogrodem na Żoliborzu wypełnionej liczną służbą. Z kolei mama była zakochana w arystokratycznym świecie swojej babci i tak starała się mnie wychowywać.   Chciał nie chciał na mnie wypadła kontestacja, zatem buntowałem się ile fabryka dała przeciw tym dziwacznym manierom panienek z pensji i to dość skutecznie. Z drugiej strony te wszystkie mamy koleżanki 80+ i 90+ z dobrych domów z fortepianem ile razy mają ze mną okoliczność, to potem przed mamą tonął w pochwałach jakiego to ma miłego, grzecznego, szarmanckiego i dobrze wychowanego syna, jakich się już dziś nie spotyka.   Zatem wychodzi na to że coś jeszcze ocalało z tamtych czasów wbrew moim buntowniczym staraniom, całkiem bezwiednie. Dla mnie dość zabawny jest ten pokoleniowy przeplataniec. Nauczony doświadczeniem rodzinnym patrzę na to z dystansem i lekkim ironicznym uśmieszkiem.
    • @Amber pamiętam całkowite zaćmienie słońca z początku XXIw. Mieliśmy spawalnicze szkiełka do obserwacji, zmienił się kolor światła; środek Warszawy, samo południe. Znam ten niepokój.  Wyobrażam sobie, że podobnie czują zwierzęta, pierzchając od sunącego balonu na niebie, który gwałtownie zakrywa im słońce. Ale latamy, a życie toczy się dalej. Pozdrawiam, bb  
    • @Sennek zmrożony zachwyt na rzęsie. Pozdrawiam :)
    • @beta_b oglądałam ostatnie zaćmienie słońca w wymarzonych warunkach, klimat niepokojący. Zjawisko jak żadne inne.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...