Corleone 11 Opublikowano 28 Grudnia 2023 Zgłoś Opublikowano 28 Grudnia 2023 (edytowane) - dla Belli i dla A. - A więc wróciłaś - powiedział spokojnie Regis, gdy Angoulême dobiegła do stołu, od którego zerwała się dobrych kilka minut temu. Długich dla niej, zaś dla wampira, jak domyślić się łatwo - tylko odrobinę dluzszych. Tak mało, iż azauważalnie. - W takim razie może usiądziesz - zaproponował, widząc jej emocjonalne oszolomienie powodujace, że nadal stoi, a oczywisty pomysł, aby usiąść, najwyraźniej nie przychodzi jej do głowy. Posłuchała. Usiadła i od razu wbiła wzrok w deski blatu, wciąż milcząc. Po długiej chwili stwierdził, że dosyć czekania. - Angoulême - powtórzył miękko jej imię, a słowu towarzyszył dotyk dłoni, zamykającej się na jej palcach. Dopiero wtedy uniosła spojrzenie. Twarz miała napiętą, bez wyrazu. Tylko oczy wyrażały wszystko, a w każdym razie wiele. Zaskoczenie. Niedowierzanie i obawę. Emocje i kłębiące się, rozgorączkowane myśli. Jej dłonie, spoczywajace na stole, drżały, uzewnętrzniajac niepokój serca i umysłu. - Regis, co teraz będzie?... - z trudem zdobyla się na szept. - Z kim jak z kim, ale z tobą... Spójrz... przecież jestem samą obawą. Lękiem, bo jesteś jedynym wampirem, którego poznałam. Nigdy... nigdy nie... zawsze... - jej myśli zmieniły bieg. - Zawsze spokojny... zdystansowany. A tu... proszę - powoli zaczynała się uspokajać. - Powiedziałem, że to atmosfera i energia tego miejsca i tej przestrzeni - odrzekł cicho wampir. - Poczułem i uświadomiłem sobie to, co już dawno powinno być dla mnie oczywiste. Chociaż... chociaż trafem - hm, zbiegiem okoliczności - poprawił się wiedząc, że rozemocjonowanej dziewczynie trudno jest myśleć - stało się to właśnie tu. I teraz. Ale jest to - spojrzał na nią czując, iż drżenie dłoni z wolna ustępuje - o wiele lepsza przestrzeń do takich uświadomień niż ta, w której byliśmy poprzednio. Może nawet najlepsza? - Tak... masz rację - przyznała. - Też to czuję. Tu jest tak spokojnie... tak cicho. Tak... - przez moment szukała odpowiedniego słowa. - Tak niesamowicie... tak bym to nazwała. To wlaściwe słowo... chyba. Milczał przez chwilę. - Zapytałaś, co teraz będzie - powiedział i wstał, aby przejść na tę stronę stołu, przy której siedziała. - Chodź, Angoulême. Usiądziemy przy ognisku... Pomógł jej usiąść, przytrzymując jej dłoń i rozpostarłszy uprzednio na ziemi swój płaszcz. Potem sam usiadł obok niej. Oparła się o niego, a po chwili przysunęła bliżej. Odetchnęła. Objął ją. Przytulił. Zapatrzyła się razem z nim w trzaskające wesoło płomienie, dzielące się z powietrzem - i z nimi - swoimi cząstkami, iskierkami. W emanację odwiecznej energii. Nie protestowała, gdy delikatnie pocałował ją w usta... Cdn. Voorhout, 28. Grudnia 2023 Edytowane 29 Grudnia 2023 przez Corleone 11 (wyświetl historię edycji) 1
Somalija Opublikowano 28 Grudnia 2023 Zgłoś Opublikowano 28 Grudnia 2023 @Corleone 11 Noc syci moc Regisa...
Corleone 11 Opublikowano 29 Grudnia 2023 Autor Zgłoś Opublikowano 29 Grudnia 2023 @Somalija Tak sądzisz?
Somalija Opublikowano 29 Grudnia 2023 Zgłoś Opublikowano 29 Grudnia 2023 (edytowane) @Corleone 11 Nie sądzę, tylko pamiętam z książek... Edytowane 29 Grudnia 2023 przez Somalija (wyświetl historię edycji)
Corleone 11 Opublikowano 29 Grudnia 2023 Autor Zgłoś Opublikowano 29 Grudnia 2023 @Somalija Zaraz! A czy nie było to tak, że Regis z natury był istotą mocarną? Noc zdaje się być najwlaściwszą porą do miłosnych uniesień... Pozdrawiam Cię.
Somalija Opublikowano 29 Grudnia 2023 Zgłoś Opublikowano 29 Grudnia 2023 @Corleone 11 Tak to była istota wysoko magiczna, na jego moc miał wpływ księżyc...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się