Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Słowo się jest cieniem naszym

Co za nami chodzi wszędzie

Czasem się ukrywa, czasem się jawi

Czasem się podkreśla, czasem się gubi

 

Słowo się jest lustrem naszym

Co odbija nasze wnętrze

Czasem się kocha, czasem się nienawidzi

Czasem się szanuje, czasem się lekceważy

 

Słowo się jest mostem naszym

Co łączy nas z innymi ludźmi

Czasem się otwiera, czasem się zamyka

Czasem się dzieli, czasem się łączy



Mój się nie umywa do Twojego ale z się taka to historia;

 

Słowo się jest bardzo często używane w języku polskim, ale nie zawsze wiemy, jak je poprawnie umieścić w zdaniu. Oto kilka zasad, które mogą ci pomóc:

Nie używamy słowa się na początku zdania ani w pozycji akcentowanej – w takich pozycjach zamiast się właściwe jest siebie. Na przykład: Siebie nie lubię. Zamiast: Się nie lubię.

W pozostałych wypadkach, gdy istnieje swoboda wyboru, zaleca się stawiać się przed czasownikiem raczej niż po nim. Na przykład: Muszę się doskonalić. Zamiast: Muszę doskonalić się.

Między się a następującym po nim czasownikiem mogą wejść inne wyrazy, np. przysłówki lub zaimki. Na przykład: Muszę się stale doskonalić. Muszę się mu przedstawić.

Rzadziej oddzielamy czasownik od słowa się stojącego po nim, chyba że chcemy podkreślić znaczenie zaimka. Na przykład: Muszę doskonalić stale się. Muszę przedstawić mu się.

Porady są złe? jeśli nie mówić to tylko o się :)))

Opublikowano

@sam_i_swoi Dziękuję za polubienie i komentarz. Cieszy mnie to.

Zauważ, że we wszystkich przykładach, które podałeś to "się" można użyć w każdej części zdania i stu procentowo spełni swoją funkcję. Zwracam uwagę na to, że język polski jest bardzo plastyczny.

Twoje uwagi co do stosowania "się" są, jak najbardziej uzasadnione. Ja osobiście zostawiam w tym wszystkim furtkę dla stylizacji i z tego powodu mogę zaakceptować "się" na przykład na początku zdania ewentualnie na końcu.

Jeśli idzie o mnie to ja wszystko piszę intuicyjnie i jakoś mi to się udaje. Sam wiersz powstał w kilka minut. Nie twierdzę, że to dzieło bo nim nie jest, ale może "się" spodoba :-)

Pozdrawiam.

 

@Ewelina Dziękuję Ci bardzo i pozdrawiam ciepło :-)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Płyną łzy (Jak ja i ty)   A noc jest  Pustką    Która niczego  Nie wyjaśni    Nawet chłodu  Twoich i moich rąk    A dzień po nocy  Nigdy nie będzie taki sam    (Już nie wracam tam)
    • @violetta a co do przybysza, to zobaczymy jak sie zbliży do  marsa. wtedy się okaże, co to takiego. na razie pozostańmy przy tym, że to kometa. choć nasuwa się książka arthura c. clarke`a pt. "rama", kiedy to do ziemi zbliżył się ogromny pojazd obcych (z początku też był brany za kometę), lecz bez załogantów. załogę stanowiły roboty, maszyny o nieznanym przeznaczeniu... co innego w opowiadaniu andrzeja trepki pt. "goście z nieba". tam były cztery pojazdy obcych, na początku podobne do gwiazd zaobserwowane w pobliżu dyszla wielkiego wozu, tutaj załogantami okazali się obcy (fizycznie bardzo podobni do ludzi, lecz mentalnie całkowicie odmienni), którzy po wylądowaniu zaczęli zadawać bardzo dziwne pytania np. jak są rozmieszczone przestrzennie atomy w ścianie, z której nie wyodrębniali płótna van Dycka, albo o tangens kąta pod jakim znajdował się środek tarczy słonecznej, niewidocznej przez okno. to znów pytali o ubarwienie skał począwszy od sześciu kilometrów w dół, innym razem pytali o antenaty do pięćdziesiątego pokolenia wstecz. na zadane pytanie jaki tryb życia wiodą u siebie odparli, że uczestniczą w ponadczasowym wymiarze istnienia... ciekawe jakie pytania będą zadawać obcy z 3i atlas... 
    • i jak tu nie być nihilistą kiedy w takiej sytuacji filozofia jest w rozpaczach  pocieszeniem dla rogacza!   dostojewski, de beauvoir piszą o mnie scenariusze czytam, biorę nadgodziny chryste, nie mam już rodziny!   pamiętam pierwszy tego widok wracałem wtedy z biblioteki i jakby wyszli - on i ona spod dłuta michała anioła   ona - olimpia, wenus, gracja i on - hefajstos, neptun, dawid i ja, i za małe mieszkanie i my i biedny schopenhauer   ach, zostałem więc krytykiem by lać na ludzi wiadra żółci chcesz pochwały całą stronę idź - przekonaj moją żonę...
    • San z ej aj esi se jaja z nas
    • Jej świat kusił atrakcyjnością...         Kupiłem go i używałem według jej zaleceń...                                                       Było mi w nim dobrze...                      Erzatz blichtru skutecznie ukrywał pustkę..Świat obok był nieważny... Raził szorstkością prawdy i koniecznością wybierania...                 Nie dawał poczucia wtajemniczenia i wyższości...            Był taki nie...                                              Teraz spłacam dług...
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...