Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

@duszka Dobry wiersz, przywołuje opamiętanie i wiarę, że lęk podobnie jak ból,

 

nie zawsze musi być czymś negatywnym.

 

Trochę nie zgodzę się z moim przedmówcą i zamianą ‘mnie’ na ‘mi’.

 

Wszystko wyjaśnia bowiem drugi wers:

 

i zostaję w tyle”, co daje wskazówkę, że to życie jest jakby odrębnym bytem,

 

a więc mija w tym przypadku właśnie „mnie”. Ale nie mnie rozstrzygać,

 

bo to już kwestia własnego subiektywnego odbioru czytelnika.

 

Pozdrawiam.

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Jakbyś nie tylko wiersz, ale także we mnie czytał :) Właśnie te dwa miejsca nie dawały mi do końca spokoju. Wybrałam "mnie", bo chodziło mi o wyprzedzenie, czy ominięcie "mnie" przez życie i zdawałam sobie sprawę, że "mija" może kojarzyć sie z prze-mijaniem... Ale zdecydowałam jednak zaryzykowac tą "irytację".

Podobnie z "nie". Poczatkowo nie było go w wierszu, ale potem zachciało mi sie dac tą odpowiedź - moja osobistą, licząc się z tym, ze czytelnik może mieć inną. I szanuję to. Jedna i druga mozliwość jest dla mnie dobra, a więc wiersz mógłby być w dwóch wersjach. Dziękuję Ci za zwrócenie mi na to uwagi i budujące słowa. Jedno i drugie doceniam :)

Cieszy mnie Twoja interpretacja i potwierdzenie mojego zamysłu - dziekuję Ci za nie :) Ale i subiektywny odbiór czytelnika dopuszczam i przewiduję, bo lubię "dawać" tą wolność. Pozdrawiam :)

@Monia Dziękuję Ci i miłego wieczoru :)

Edytowane przez duszka (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

...I jest też "po coś" - jesli nie "przerasta" swojego znaczenia... To trudne dla mnie i chyba nie tylko dla mnie. Dlatego powstał ten wiersz. Dziękuję Ci.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Domyślam sie, co masz na myśli i zgadzam się - jest pewien aspekt lęku, pewien jego rodzaj i pewne działanie, które są jakby nam i naszemu życiu" potrzebne. Czyli ten "właściwy" lęk. To spróbowałam zasygnalizować w moim wierszu. Dziękuję Ci i pozdrawiam :)

@Leszczym Dziękuję Ci :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

A więc i Ty to znasz - to dobrze :) Chociaż ten lęk nie wydaje się dobry, czy "miły". Ale jednak czemuś dobremu służy. Dla mnie to chyba odrobina "sztuki życia". Dziękuje Ci za refleksję i pozytywny odbiór :) Pozdrawiam.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @iwonaromaNo sama widzisz, że to może być skomplikowane :)  
    • Z ciszą to jest tak, że im mniej się o niej mówi,  tym bardziej wybrzmiewa. I to Ci się właśnie w tym - jakże klimatycznym - wierszu udało.  Chociaż sytuacja liryczna przywodzi mi trochę na myśl ciszę po kłótni, po jakimś ostrym starciu, albo też po czasowej rozłące którą ciężko przetrawić, ale... mam poczucie, że Peelkę jednak ratuje świadomość obecności "słuchacza",  i tego, że "póki się żyje i można wybierać - można też wiele naprawić". Ale może nadinterpretuję i się doszukuję czegoś niepotrzebnie :) W każdym razie - wiersz mi się podoba i ma głębię :) Której czasami mi w wierszach brakuje, więc miło mi, że Cię mogłam poczytać :)   Pozderki serdeczne, (przed)świąteczne :)   Deo
    • Otworzyłem się Jak tulipan   Opuściło mnie Jedno słowo Zburzyło Ceglany mur   Wymknęło się Nie wróci Zaciskam wargi Spłoszony     Drzwi na klucz Zamykam     Zamykam Drzwi na klucz   Spłoszony Zaciskam wargi Nie wróci Wymknęło się   Ceglany mur Zburzyło Jedno słowo Opuściło mnie   Jak tulipan Otworzyłem się        
    • Taki wodopój, to ratuje życie:)
    • @Clavisa Opowiem Ci anegdotę, bo z automatu mi się przypomniała. Gdy byłem dzieckiem, ojciec nagrywał występy artystyczne moje i brata na magnetofonie kasetowym marki Grundig. Gdy wyczerpał się repertuar z przedszkola, a ja nadal chciałem być nagrywany, wymyśliłem na poczekaniu piosenkę. Brzmiała ona tak: Płynie sobie statek Już niedaleko brzegu A ja już wyskakuję No i... Utopiłem się Ostatnie co słychać na tym nagraniu to zniecierpliwiony głos ojca: - A tam, głupoty synek śpiewasz. :))
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...