Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

@wolnosc_mojej_duszy Mam takie poczucie, że tytuł urąga treści. No dobra, może "urąga" to zbyt radykalne określenie - powiedzmy, że nie w pełni oddaje sytuację ;> Znacznie bardziej adekwatnym tytułem byłby "Wiecznie piszący się wiersz" albo coś w tym stylu. Bo ten "wiersz" ma wszelkie znamiona bycia rozpoczętym, ale jego koniec nie jest sytuacją dobrą ani pożądaną. On ma stale powstawać, jak najdłużej, a najlepiej wiecznie. Koniec wiersza zamknąłby tę historię, bo on sam w sobie jest historią.

W życiu nie napisałem tak mętnego komentarza, przepraszam xD

Opublikowano

@Tectosmith

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Dziękuję - dobrze odczytane, bo wszystko się zgadza. Wiersz mówi o tym jak wygląda proces twórczy u mnie - nie muszę się tu bawić w konwenanse i od razu zaznaczę, że jest to liryka bezpośrednia. Moje ego podczas pisania wykracza poza normy niekiedy ;) Chciałam, by ten wiersz można było czytać na wiele sposobów - jakby równolegle. Wsadziłam tam kilka światów, moich. 

Pozdrawiam:)

Opublikowano

@error_erros

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Kocham tytuły nieoczywiste, wręcz dziwne - jest to dla mnie element istotny. Bardzo :) 

A teraz mając taką wiedzę o moich ciągutkach do wyjątkowych tytułów, przemyśl jeszcze raz swoje słowa. Piszę to bez uszczypliwości - chcę byś zrozumiał dlaczego właśnie taki tytuł. Wiersz sprawia wrażenie nieskończonego - jak sam słusznie zauważyłeś, więc tytuł... Jest jakby wersja robocza. Jakby podmiot liryczny miał chęć, plan, zamiar do niego wrócić. Jakby czekał na ciąg dalszy słów w sobie, więc zostawił wiersz "nienapisany" w domyśle - nie taki jaki chce. Nie tak chce skończyć go w sobie, być może czeka na inne zakończenie, a być może już zawsze te słowa będą przerwane... 

Przepraszam - też zakręciłam strasznie swoją odpowiedź :) Dzięki, że o to pytasz - to jest istota i sens mojego wiersza.

 

@Jacek_Suchowicz

Dziękuję - tak jak zaznaczyłam już w  komentarzach, wiersz jest bardzo osobisty i bardzo ważny dla mnie :)

Cieszę się! 

Pozdrawiam:)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Dobra, nie uruchamiaj się, dziewczyno :P Napisałem tylko to, co przyszło mi akurat do głowy, natomiast Twoim wierszem Ty rządzisz i sama wiesz najlepiej, nie śmiem z tym dyskutować. A w kwestii tytułów to akurat nie mam wątpliwości, że doskonale wiesz, co robisz ;>

Opublikowano

@Tectosmith odczytałam intencje:) Też nie przychodzi mi trafniejszego określenia.

Pozdrawiam!

@error_erros ja dbam o Czytelnika - nie chcę Go zostawiać z pytaniami, bo później umrę i polonistki zaczną omawianie tego wiersza od "A ten tytuł wygrał w 2023 roku plebiscyt na najnudniejszy. Autorka wygrała nowe wydanie słownika wyrazów bliskoznacznych oraz bon na zakup podręcznika o interpunkcji." 

;)

Ściskam!

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Karolina rozglądała się po obszernym pomieszczeniu zastawionym ciężkimi, dębowymi regałami pełnymi woluminów. Wszystkie księgi były oprawione w skórę i wyglądały jakby zostały żywcem przeniesione z zamku angielskiego lorda epoki wiktoriańskiej. Niektóre starodruki były zabezpieczone i znajdowały się na kilku regałach za szkłem. Studentka była oszołomiona tym bogatym i cennym księgozbiorem. „Muszę wreszcie zobaczyć moje materiały”, pomyślała. Usiadła przy dębowym stole usytuowanym po środku biblioteki. Leżały na nim przedwojenne egzemplarze czasopisma „Głos Ewangelii”, wydawanego przez Mazurów w języku polskim. Ucieszyła się, bo wiedziała, że jeszcze o tych gazetach nikt w Polsce nie pisał. Brała każdy egzemplarz delikatnie do ręki i sporządzała notatki z ich zawartości. W pewnym momencie do pomieszczenia wszedł pastor Kocki. Był mężczyzną dawno już po pięćdziesiątce, średniego wzrostu, o lśniących, brązowych oczach i łagodnej twarzy. Serdecznie przywitał się i zapytał, czy Karolina czegoś jeszcze nie potrzebuje. Usiadł przy stole. Dziewczyna podziękowała, chciała pochwalić zasoby biblioteczne, ale wówczas jej wzrok padł na portret młodego mężczyzny. Wcześniej obrazu nie zauważyła. Rama była przewiązana czarną wstążką. Spojrzała na gospodarza. Pastor zobaczył jej pytające oczy. - To mój syn, Henryk. Zginął rok temu w wypadku samochodowym, w drodze na obronę swojej pracy doktorskiej - wyjaśnił spokojnie. - O mój Boże, dlaczego?! - wyrwało się Karolinie. - Proszę nie mieszać w to Boga. To nie była jego decyzja. To pewien człowiek, mieszkający zresztą dwie ulice dalej, dokonał złego wyboru. Po alkoholu wsiadł do samochodu - powiedział smutno.
    • @UtratabezStraty Z dużym zainteresowaniem przeczytałam Twoje opowiadanie i pojawiło się mnóstwo pytań. Wizja przyszłości naszego państwa czyli postępujący autarkizm, porzucenie zglobalizowanego kapitalizmu, obraz niemalże apokaliptyczny może nie przeraża, ale niesie pewną refleksję. Natomiast sfera relacji między małżonkami i sfera psychologiczna nie przekonuje mnie. Czy zmieniający się system, warunki życia zmieniają uczucia, relacje? Marek chce wychowywać żonę i zapewnia, że "nie w stylu naszego małżeństwa, żeby dbać o siebie nawzajem". No tak, przecież są małżeństwa, które łączą różne sprawy, tylko nie tzw, miłość. Beztroska obu małżonków, gdy Agnieszka jest w więzieniu, wrażenie, że jej się tam podoba,nie rozpacza też mąż - jakoś do mnie nie trafia. No i drobny wniosek, komfort życia w więzieniu jest o wiele większy niż w klasztorze (obecnie się zgadza), ale w tej wizji już tak nie jest. :)
    • @Annna2Cudny tekst - subtelny i melancholijny, przypomina epitafium, wyzwala ukojenie, zadumę i próbę pogodzenia się z odejściemwspaniałej artystki.  Piekne metafory: "Strąciłaś noc, sięgnęłaś gwiazd" . I jeszcze ta muzyka! Aż brak mi słów. 
    • @GosławaWiersz - obraz, przemawia spokojem i zostawia ... niepokój. Jest to coś, co porusza. Gdy mgła "penetruje okoliczne rowy" ktoś mi bliski bierze aparat foto. i "wyrusza na żer" . Wiersz piękny!
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...