Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Pustka


Ewelina

Rekomendowane odpowiedzi

Ewelino... fajna ta "Pustka"... dobre... różą mnie trącasz - kolce swoje zrobią - zostawiłabym jako pierwszy wers
i dalej tylko ciutkę rozbić... co Ty na to.?. sugestia, jn. ale 'dziecię' Twoje.

 

różą mnie trącasz 
niedbale 
głos zciszam 
żyję 
niemym /pragnieniem/                 ...................... masz literówkę w tym słowie
w bezpiecznym domku 
dla grzecznych lalek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Nata_Kruk @Ewelina 

Ja bym jednak pozostawił tak, jak jest. Każdy wers wyznacza konkretne zdanie i moim zdaniem to dobrze ze sobą współpracuje. Rozbicie na większą liczbę wersów wprowadza niepotrzebne przerwy w czytaniu, wydźwięk wiersza staje się inny.

Pozdrawiam obie Panie :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Łukasz Jasiński a nie wiem czy są nagie. To już zostawiam wyobraźni czytelników. 

@Nata_Kruk dziękuję za wnikliwe czytanie i wyłapanie literówki

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Co do innego rozdzielenia treści, wydaje mi się, że tak jak jest teraz jest ok. Oczywiście to moje zdanie ;) 

Rozdzielenie zmieniłoby sens w jakimś stopniu, co oczywiście też jest ciekawą alternatywą. Ja jednak tym razem zostanę przy swoim.

Pozdrawiam serdecznie

 

@Leszczym sprint mam we krwi ;)

Dziękuję, że zajrzałeś :)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Ewelina @Ewelina akurat tego nie wiedziałem, te inne znaczenia były poza moim zamiarem. Chciałem też może zaakcentować, że czasem ciut trudniej o wyjście naprzeciw niemym pragnieniom niż o zmianę domu w kontekście bardziej materialnym :// No ale to może zbyt pesymistyczne jest zdanie ://

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Adaś Marek Dzięki za dobre rady Pozdrawiam:) @iwonaroma Żaden problem, po prostu stwierdzenie, dziękuję za opinię  Pozdrowienia
    • Jeśli to dla córki, to zdecydowanie jutro skrywa mgły. Po kobiecemu tak odmienia się ten czasownik.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Domysły Monika

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Jeżeli chodzi o tę szarość w moim wierszu "Szarość kontra wirtualna rzeczywistość, to warto zauważyć, że nasza współczesna rzeczywistość jest często "szara" i smętna pomimo różnych kolorowych "atrakcji. Ale kiedy pada internet, to rzeczywistość ta robi się jeszcze  bardziej szara i efekt jest taki, że mamy "szarość grobową". Ale ta "szarość grobowa", ten smętek jest relatywizowany przez "uśmiech strażnika".  Dla mnie szarość ma też romantyczny wymiar, co zauważam jesienią w parkach.   Jeżeli chodzi o warkocz, to nie tylko zdobi on dziewczynę, ale jest w moim odczuciu także symbolem pewnego uporządkowania, a nawet skromności, co wcale nie musi być zaprzeczeniem romantyczności... .   No ale na razie to chyba wystarczy... Mam nadzieję, że nie zabiłem twojej intuicji czytelniczej... :)     
    • Poprawnie    Łukasz Jasiński 
    • Testament Mój    Żyłem z wami, cierpiałem i płakałem z wami, Nigdy mi, kto szlachetny, nie był obojętny, Dziś was rzucam i dalej idę w cień - z duchami - A jak gdyby tu szczęście było - idę smętny.   Nie zostawiłem tutaj żadnego dziedzica - Ani dla mojej lutni, ani dla imienia - Imię moje tak przeszło jako błyskawica I będzie jak dźwięk pusty trwać przez pokolenia.   Lecz wy, coście mnie znali, w podaniach przekażcie, Żem dla ojczyzny sterał moje lata młode, A póki okręt walczył - siedziałem na maszcie, A gdy tonął - z okrętem poszedłem pod wodę...   Ale kiedyś - o smętnych losach zadumany Mojej biednej ojczyzny - przyzna, kto szlachetny, Że płaszcz na moim duchu był niewyżebrany, Lecz świetnościami dawnych moich przodków świetny.   Niech przyjaciele moi w nocy się zgromadzą I biedne serce moje spalą w aloesie, I tej, która mi dała to serce, oddadzą - Tak się matkom wypłaca świat, gdy proch odniesie...   Niech przyjaciele moi siądą przy pucharze I zapiją mój pogrzeb - oraz własną biedę, Jeżeli będę duchem, to się im pokażę, Jeśli Bóg uwolni od męki - nie przyjdę...   Lecz zaklinam - niech żywi nie tracą nadziei I przed narodem niosą oświaty kaganiec, A kiedy trzeba, na śmierć idą po kolei, Jak kamienie przez Boga rzucane na szaniec!   Co do mnie - ja zostawiam maleńką tu drużbę Tych, co mogli pokochać serce moje dumne, Znać, że srogą spełniłem, twardą bożą służbę I zgodziłem się tu mieć - niepłakaną trumnę.   Kto drugi tak bez świata oklasków się zgodzi Iść w taką obojętność, jak ja, mieć dla świata? Być sternikiem duchami napełnionej łodzi, I tak cicho odlecieć, jak duch, gdy odlata?   Jednak zostanie po mnie ta siła fatalna, Co mi żywemu na nic! Tylko czoło zdobi, Lecz po śmierci was będzie gniotła niewidzialna, Aż was, zjadacze chleba - w aniołów przerobi.   Juliusz Słowacki 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...