Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Jestem tutaj. Jestem tu… Gdzież ty? Mów do mnie. Nie milcz! Mów. Pełna tej miłości, która,

którą…

 

… której…

 

W kaskadzie blasku, w migoczących prześwitach na liściach wierzby, kasztanu…

 

Mów do mnie. Nie milcz! Mów…

 

Jesteś i milczysz, mając kamienne usta zimnego posągu.

Milcząc jak przedmiot,

jak popiersie w zapomnianym muzeum czasu.

 

W którym słychać ciche trzaski rozsychającej się,

ułożonej w jodłę dębowej klepki o zwietrzałym zapachu woskowej pasty.

 

Jestem tutaj i czekam.

W samotności,

w przedpokoju…

 

W pokoju pełnym pomarańczowego światła.

W tym właśnie, w którym umarła przed laty moja matka,

patrząca teraz oczodołami zasklepionymi ziemią spod lastrykowej płyty zimnego grobu.

 

*

 

Za oknami szum zielonych liści

spętanych jakimś przesileniem,

szeptem liściowego bożka.

 

I ta łuna nadciągającego zmierzchu, co mami i kusi

tęsknotą, melancholią, smutkiem…

 

W którymś ostatnim dniu lata

na ścieżce, na asfalcie parkowej alei…

 

Pośród stąpań,

chrzęstu kamieni.

 

Czy mnie

słyszysz?

 

Ja słyszę i czekam,

płynąc powietrzem w przezroczystej aureoli nieba.

 

Czy ty mnie…

Powiedz, czy mnie…

 

Ja —

tak.

 

Ja —

wiem.

 

Ja —

czuję…

 

W koegzystencji szeptów i cieni,

co wydłużają się

pod wieczór,

przerastając drzewo.

 

W nieostrej widzialności kształtów. Tam, nad łąkami w awangardzie snów.

 

Płynących

jak dym

nad ziemią…

 

(Włodzimierz Zastawniak, 2023-11-05)

 

 

 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @huzarc   tak jest.   oddałeś komentarzem całą prawdę wiersza.   dziękuję :)    
    • Przypuszczam, że celowo powtórzenie po raz trzeci 'twarz' w drugim wersie jednak w tak krótkich tekstach powtórzenia szczególnie 'wystają'. Ale może tylko mnie :) Mogłoby być zwyczajnie: "Wiatr smaga moją - i troski",  ilość sylab by się zgadzała, jeśli chodzi o rytm etc. Choć z drugiej strony w ostatnim wersie masz 'moje'... Już sama nie wiem, pewnie marudzę z rana ;)   Ogólnie koleżanka jest uzdolniona poetycko :) 
    • @Migrena To bardzo czuły i bezpośredni wiersz o miłości, który nie boi się patosu i mówi wprost to, co wielu ludzi tylko czuje. Przemawia ona przez słowo, które rozświetla przestrzeń i umieszcza ukochaną osobę w centrum wszechświata. A pragnienia wyrażone przez nie - spina całość istnienia w jedną i szczerą deklarację oddania.
    • Dokładnie         
    • Kocham ją tak, że kiedy wypowiadam jej imię, powietrze jaśnieje - jakby ktoś podkręcił słońce dla nas dwojga. Miłość rośnie we mnie jak rzeka po roztopach: pełna, przenikliwa, przelewa się śmiechem i wdzięcznością, że w tym pomylonym świecie udało mi się ją spotkać. Gdy wypowiada moje imię, wszechświat staje na bacznosć, milknie wirowanie, zostaje tylko puls światła. A kiedy się uśmiecha - smutki odchodzą bez pożegnania, jakby niebo było za małe na ich istnienie. Patrzcie - chciałbym krzyczeć - oto piękno życia, gdy ktoś jest twoim porankiem, twoim zachodem, i tą jedną ciszą, która mówi: „Nie bój się, jestem”. A kiedy na dywanie zasypia obok mnie, wiem już wszystko: że całe szczęście świata mieści się w jej oddechu i w dłoni spoczywającej na moim sercu jak błogosławieństwo. I chcę żyć - tylko po to, by kochać ją dalej. Mocniej. Aż gwiazdy zgasną, bo jej światło będzie pełniejsze.        
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...