Rozchylasz usta półświętym uśmiechem
A toń powietrza przeszywają feromony
Słowa nęcące wśród niedopowiedzeń
Zmieniają uczucia w ciągły niedosyt
Pełna przekory choć pewnie zaprzeczysz
W świecie w którym nic nie ma za darmo
Serce rezonuje jak przyrzeczeń namiestnik
Gdzieś między tajemnicą a fastynacją