Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Piłka jest jedna i łączy


Rekomendowane odpowiedzi

 

 

Szkolili cię najpierw na bramkarza

choć twój niski wzrost nie pozwalał

na loty po wysokim powietrzu

 

Chcieli byś strzelał grady goli

raz za razem celnie trafiał do siatki

a ty dobiegłeś do wniosku, że remis zwycięstwem

 

Miałeś grać twardo, nieustępliwie i zawzięcie

ale w szatni bywało za dużo łez

wątpliwości grały caracanę w głowach

 

Chwalili, że twój doskok lepszy niż wyskok

ale gdy tylko żwawo do niej podszedłeś

nie umiałeś naciskać jak należało by

 

Zostawiłeś po sobie jej zdezorientowanie

gdy broniłeś przezwali cię manipulatorem

nikt tutaj nie płaci premii zmarnowanym okazjom

 

Twój kolega z drużyny miał podawać piłkę

chciałeś by ją zaprosił na którąś z domówek

nigdy nie zorganizował tej imprezy w funie

 

Otrzymałeś kilka zaproszeń na bankiet

dążyli abyś uśmiechem zarażał na ściankach

ona Taka mądra – jest - ale lubuje inne zajęcia

 

Jesteś jak Kevin Durant piłki nożnej

nie wszystko wygrałeś, są liczne przegrane

występuje bogactwo samotności bez niej

 

Wytykają że grasz poniżej wysokiego poziomu

hejtują że nie wykorzystujesz swoich możliwości

nie rozumieją, że grasz i tak powyżej talentu

 

Do dzisiaj wierzysz, choć wiesz, że wiara

bywa frustracją i mieni się rezygnacją

 

Jak będzie jutro? Z wami?

 

 

Warszawa – Stegny, 15.09.2023r.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Warto tyle, że niektórym przychodzi to łatwiej, a inni mają z tym kłopot.

Ja najbardziej lubię to co jest, a na drugim miejscu byłe.

Przyszłość jest poza podium. Trzecie miejsce jest puste.

 

 

Z tym się chętnie zgodzę.

Jak mówią, co komu pisane to go nie minie.

A gdzie?

To Bóg jeden wie.

Edytowane przez Rafael Marius (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@violetta Droga Violetto, niniejszy wiersz nie jest religijny!! Owszem wyjechałem poza margines lekko w ostatniej mini strofie, ale w przeważającym stopniu ten wiersz nie porusza tematów Boga, a piłki nożnej i skomplikowanych relacji na linii kobieta - mężczyzna. Właściwie żebyście mieli świadomość o czym piszę chyba powinniście poczytać Stachurę (o ile nie czytaliście, w co zresztą powątpiewam). Nie wiem, czy był religijny, chyba nie, w wielu jego wierszach są frazy zaczerpnięte z nauk Kościoła, ale jego poezja i piosenki raczej nie były wierzące, a w każdym razie to nie był wcale najważniejszy motyw w tych mistrzostwach świata.    

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Leszczym uświadomiłam sobie, Bóg to nie religia, tylko byt czy wieczny twórca bez początków i końców, karmi co chwilę każdego, żeby …:)

Akurat całego przeczytałam w liceum, miałam chłopaka, który był zakochany we mnie, ja w nim nie, ale zawsze mi coś opowiadał o nim, lubił bardzo poezję, skończył polonistykę na UW, uważał, ze jestem zdolna, ale ja siebie taką nie wyobrażałam. Ile mi wierszy i listów miłosnych napisał, listy dochodziły do szkoły, ale ja tez uwielbiałam odpisywać i pisać :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Leszczym

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Zatem miłego pobytu życzę.

 

 

Nie dla mnie to nudne. Taką już mam osobowość, czyli budowę mózgu.

Nic na to nie poradzę.

 

Ja jestem abstynentem od  30 lat. Ale rozumiem, że to taki zwrot grzecznościowy w stosunku do mężczyzny.

Póki co to ja się jeszcze z nikim nie umawiam.

Zbyt słabo się na to czuję. Może jak mi się kiedyś polepszy to się chętnie spotkam.

Trzeba mieć nadzieję, o tyle zasadną, że od dwóch lat sprawy idą z wolna do przodu.

 

Ja z wrodzonej dyskrecji o byłych nie opowiadam. Czasem jedynie półgębkiem coś mimochodem wspomnę dla ilustracji szerszego kontekstu, nie rysując konkretnej sylwetki.

Chętniej o sobie i  relacjach  z kobietami też, przy zachowaniu anonimowości.

I nie najgorzej mi to wychodzi. O to akurat żadna nie miała pretensji.

 

Ale tematów do rozmowy na pewno nie zabraknie. Jeszcze mi się nie zdarzyło, żeby mi z kimś nie starczyło. Szczególnie na żywo, gdy widzę, czy ktoś jest znudzony, czy nie.

Gdy, można zmienić na inny.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Leszczym nie, raczej mieliśmy wspólne tematy, czytaliśmy poezję, chodziliśmy na koncerty do stodoły i tańczyliśmy na dyskotekach. Oczywiście, nie był jedynym, bo miałam też innych chłopaków, którzy się kochali, mnie to rozbawiało, chociaż uchodziłam, za ślicznotkę::)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Główną przyczyną cukrzycy jest nieodpowiednie odżywanie - nadmiar czerwonego mięsa i czystego tłuszczu, a nie - słodycze.   Łukasz Jasiński 
    • @Jacek_Suchowicz Super  Taki sweterek, obudzi uczucua.    Pozdrawiam serdecznie  Miłego dnia 
    • Nie, pana tekst ma sens, jednak: jest bezpośredni (tytuł) i popełnił pan błąd poligraficzny, napisał pan "dla  naporu" - tutaj powinien być odstęp - do tyłu, a zdania nie zmienię, wyliczanka:   - byłem atakowany na różnych portalach przez anonimowych nicków, przeważnie przez skrajne organizacje lewicowe,   - zostałem bezpodstawnie wyrzucony z Poezji Polskiej, Nieszuflady i Opowi - nawet do teraz nie wiem przez kogo, dlatego używam zwrotu: głęboko zakonspirowany tchórz - po prostu nie mam dowodów, tym bardziej: uprawnień śledczych w celu ustalenia tożsamości danej osoby,   - byłem również "nawracany" przez żydów, katolików, muzułmanów, świadków jehowych, mormonów i szatanistów - poganie nie nawracają - to nie jest sekta monoteistyczna - misyjna,   - dodam jeszcze wszelkiej maści politycznych prowokatorów,   nikt, ale to nikt nie ma prawa tutaj ustalać żadnych zasad, stylów i mód - trzeba czytać regulamin i czytać to - co wolno publikować, na przykład: "proza i nie tylko", więc: mój esej rodzinny - "Saga" - jest jak najbardziej zgodny z regulaminem, natomiast: dyskutować jak najbardziej trzeba - dyskusja musi nawiązywać do formy lub treści danego tekstu, ot to: teraz rozmawiamy o formie i treści pana tekstu.   Łukasz Jasiński 
    • Nie ma już tamtych sklepów z zabawkami, Które pośród dzieciństwa chwil beztroskich, Podarowały mi ogrom niewysłowionej radości, Przechowanej skrzętnie w głębinach pamięci…   Każda wizyta w takim sklepie, Była w dzieciństwie niezapomnianym przeżyciem, Na długie lata zapadającym w pamięć, Przyoblekającym się nocami w niejeden barwny sen…   Pamiętam tamte ich półki, Uginające się pod ciężarem gier planszowych, Dziesiątek pudełek puzzli rozmaitych, Dla dzieci w różnych kategoriach wiekowych,   Nie brakowało najrozmaitszych maskotek, Poupychanych w niemal każdym ich kącie, Były pluszaki po naciśnięciu świecące, Były i mechaniczne nakręcane kluczem.   Pamiętam liczne plastikowe figurki Wyobrażające lisy, wilki, jelonki, Rozstawione na tle tekturowej dekoracji, Przedstawiającej rozległy las zielony.   I liczne plastikowe dinozaury, Niektóre rozmiarów całkiem słusznych, Wielkości całej kilkulatka ręki, Budzące w moich oczach niekłamany podziw.   Pamiętam tamte na baterie roboty, Wydające z siebie różnorakie dźwięki, Po naciśnięciu mrugające światełkami, Imitującymi strzały pistoletów laserowych.   I liczne modele wahadłowców i rakiet, Rozwieszone na nitkach pod sufitem, Niczym w magicznym sadzie zaklęte owoce, Na rozłożystych gałęziach drzew…   A każdy radosny dziecka uśmiech, Rozniecony niespodziewanym prezentem, Zapadał dobrze w starej sklepikarki pamięć, Budząc także i staruszki emocje…   Pamiętam jak kiedyś całe pudełko żetonów, Przedstawiających z różnych epok wojowników, Na porysowanej sklepowej ladzie z plastiku, Wysypała przede mną ku niepojętemu zdziwieniu…   I wtedy padły te słowa cudowne, Wywołujące u kilkulatka emocji dreszcz, Które na zawsze zapadły mi w pamięć… - Bierz wszystkie... To prezent!   Pamiętam jak w oczach kilkulatka, Od nadmiaru niespodziewanego szczęścia, Zawirował nagle cały świat, A chwila ta zdawała się wiecznie trwać.   Szeroko otwierając ze zdziwienia oczy, W cudowny prezent nie mogłem uwierzyć, Stałem tak, jak w ziemię wryty, Słowa z siebie nie mogąc wydobyć,   Dopiero starej sklepikarki ponaglenie, Okraszone jej serdecznym uśmiechem, Sprawiło że nieśmiało wyciągnąłem ręce, Zbierając nieśmiało żetony tekturowe.   Jedne pokryte brokatem, Błyszczały się w sklepowej żarówki świetle, Inne zatopione w fosforze, Świeciły się gdy noc spowiła ziemię,   Na jednych byli brodaci wikingowie, Na innych rycerze dzierżący lśniące miecze, Na jednych Celtowie prezentowali się groźnie, Z innych spoglądali dostojni maharadżowie,   Na jednych żetonach smagli Asyryjczycy, Prezentowali dumnie bujne swe brody, Na innych z kolei amerykańscy Rangersi, Salutowali mi karnie gładko ogoleni,   Z jednych żetonów egipscy łucznicy, Mierzyli we mnie z swych łuków strzały, Na innych z kolei zadumani Hetyci, Ostrzyli w skupieniu swe bojowe topory.   Choć przedstawiały wojowników tak różnych, Wszystkie po temu się przysłużyły, Że roznieciły u mnie ciekawość całego świata historii, Żarzącą się skrycie w dziecięcej wyobraźni głębi...   Lecz jest to już tylko niestety, Zaledwie wspomnienie z przeszłości, Nie ma już tamtych sklepów z zabawkami, Próby czasu niestety nie przetrwały…   Jedne te w miasteczkach niewielkich, Niestety nie wytrzymały konkurencji, Z wyrastającymi jak grzyby po deszczu hipermarketami, Które zmonopolizowały lokalne rynki.   Inne z nieubłaganym kolejnych lat biegiem, Zostały już trwale wyburzone, Inne budynki zajęły ich miejsce, Nie został po nich na kamieniu kamień…   Gdy człowiek czasem dzieciństwo wspomni, Pośród dorosłego życia obowiązków niezliczonych, Czasem w oku i łza się zakręci, Na wspomnienie tamtych sklepów z zabawkami,   Które niegdyś w odległym dzieciństwie, Podarowały mi radości tak wiele, By w niejednej dorosłości chwili trudnej, Ich wspomnienie było mi pocieszeniem…
    • @Groschek Ślicznie, cudownie! Ach! Pozdrawiam serdecznie!
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...