Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Z książki: Śpiewnik pielgrzyma

 

 

Na sto sześć

 

Niesłusznie zostałem skazany

Na pośmiewisko wystawiony

 

Palcem mnie wytykali

Nie był to scenariusz wyśniony

 

Było jak było

Więzieniem się skończyło

 

Było jak było

W więzieniu ciało gniło

 

Skazany za niewinność

Jak większość osadzonych

 

Nikt nie chciał słuchać

Mych historii wyśnionych

 

Było jak było

Więzieniem się skończyło

 

Było jak było

W więzieniu ciało gniło

 

Ktoś poczuł się urażony

Bo startowałem do jego żony

 

Ktoś na policję doniósł

Żem pieniądze nie moje poniósł

 

Było jak było

Więzieniem się skończyło

 

Było jak było

W więzieniu ciało gniło

 

Inny typek znowu

Powiedział, że ze mną siedział

 

Wspólny interes złączył

Intencje nieszczere

 

Było jak było

Więzieniem się skończyło

 

Było jak było

W więzieniu ciało gniło

 

Nie bądź jak ja bratku

Giną nie tylko w wypadku

 

Giną także i ci

Co myślą o sobie Zły

 

      //Marcin z Frysztaka

 

 

Wszystkie moje książki
Za darmo
Znajdziesz na stronie:

wilusz.org

Opublikowano

@poezja.tanczy

W więzieniach dużo porządnych ludzi siedzi, bo zrobili jakąś głupotę po pijanemu i całe życie potem żałują.

Kiedyś też wsadzali młodych ludzi za posiadanie ziela.

Nie wiem czy nadal tak jest. Ale to była zbrodnia w świetle tego, gdy alkohol można kupić legalnie na każdym rogu.

 

A jak wyjdą to trzeba ich przyjąć do społeczeństwa, by żyli zgodnie z prawem.

Jednak z pracą dla byłych więźniów jest trudno. Nie każdy może sprzątać śmietniki.

Mam takiego sąsiada to wiem coś o tym.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Czasem jakieś szkodliwe "wykroczenie" może naszą samoocene tak zabarwić,czyli zamknąć w tym wewnętrznym więzieniu, lecz sama juz wola i decyzja porzucenia tego zła otwiera znowu jego drzwi w kierunku własnego dobra... Tak odczytuję i rozwijam ten fragment. Pozdrawiam :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Nie znoszę dzisiejszej poezji, ponieważ "dzisiejsza" poezja nie istnieje,  wszystkie utwory pisane są jakby z odgórnie ustaloną relacją do dawno zmarłych artystów, jakby ich głównym celem było jedynie pokazanie: "Widzisz co by na to powiedział Mickiewicz? Obrzydliwe, nieprawda? A więc jakie to dzisiejsze!". Współczesna poezja definiuje się nie tym czym jest, ale tym czym nie jest, tym co odrzuca, grając grę pozorów o zrzucaniu z siebie ołowianych kajdanów decorum, gdzie tak na prawdę jest to jedynie przeżuwanie starych trików z początków zeszłego stulecia, tym bardziej ironiczne, im bardziej przeżuwacz taki chce pomiędzy mlaskami perorować o swojej nowatorskości.    Czytelnikowi powinno się to od razu zdać nieautentyczne, a po czasie - zwyczajnie nudne. Nie ma w tej poezji prawdziwej istoty dzisiejszego życia, ponieważ cały czas oglądamy ją jedynie przez pryzmat osób trzecich - tych magicznych "klasyków", których okowy staramy się rozpierać, a więc dzisiejszą poezję czyta się jedynie jako fetyszystyczną pornografię, gdzie postacie mogą się pieprzyć, ale tylko ku zadowoleniu mężczyzny siedzącego na fotelu w rogu pokoju, a u nas tym Panem może być chociażby Mickiewicz. Z początku może to odbiorcę uwierać, można czuć, że stanowi się wbrew swojej woli część tej erotycznej zabawy, że także i rola odbiorcy jest w tej sytuacji nie tylko sztampowa, ale o zgrozo pożądana, i stanowi dla naszego niewidzialnego fetyszysty źródło zadowolenia. W takich momentach, można marzyć o ucieczce w inne czasy, w styl życia który nie byłby źródłem niczyjej satysfakcji, ale taki, który byłby po prostu "nasz". Kiedy zdajemy sobie sprawę, że nie ma w rzeczywistości ucieczki od zaplanowanego scenariusza, jedyne co pozostaje nas wypełniać, to nuda. Nuda. Nuda. Nuda. Kolejny wiersz. I kolejny. O niewziętym L4, o zakupach na obiad, o kolejce w przychodni albo o tym, że pani K. jest dzisiaj tak jakoś smutno.    Zawsze dostaniemy w tym momencie klasyczne (sic!) pytanie fanów danej poezji, tzn. "Czy to nie jest autentyczne? Czyż to nie jest istota sztuki?" Nie. To nie jest autentyczne. Jest tak autentyczne jak miłość w filmach dla dorosłych. Oczywiście, ruchy są całkowicie w porządku, może nawet bardziej przemyślane niż na co dzień, ale wszystko jest jedynie grane pod kamerę. I może coś nawet jest w tym porównaniu, może dzisiejsza poezja stanowi te same, fraktalne ruchy, w przód i w tył, i w przód, i w tył, wierzganie się w brudach codzienności, ale nie po to aby coś w nich znaleźć, lecz dlatego, że jakiemuś starszemu mężczyźnie ten brud na ciele się po prostu strasznie podoba.
    • @Tectosmith Z tego jestem kontent i ma już niech sprawdzę... @Tectosmith 415 wyświetleń, 2 lajki i 30 moich autorskich zaglądnięć :)
    • @SomalijaPo co nam pierwiastki:)
    • @Waldemar_Talar_Talar Poducha zazwyczaj lubi posłuchać, taka już jest.
    • @violetta Raczej odkryła... 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...