Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Inne spojrzenie, częsc 176


Rekomendowane odpowiedzi

                                - dla Siostry

 

   - Panie Jezusie - podczas biesiadnego gwaru jeden z mistrzow cukiernictwa zdobywal sie na odwage - czy nie zapomniales o czymś? 

   - Zapomnialem? Ja? - Jezus dostosowal sie do odczuwanego i widzianego przecież radosnego nastroju pytajacego i jego zartobliwego pytania, po czym uniosl brwi, udajac zaskoczonego. - Przecież pamietam zawsze i o wszystkim, skad wiec wzięło sie twoje pytanie? 

   - Nie wymieniles legumin - ksiązecy cukiernik, osmielony, uśmiechnąl sie szerzej. 

   - Faktycznie - Jezus odpowiedzial zgodnym uśmiechem. - Zatem potrzeba nam cofnąc sie w czasie - żartem-nieżartem zdystansowal rozmowce. 

   - ... chlebem, leguminami roznych rodzajow... - wszyscy, przenioslszy sie w przeszlosc do chwili, gdy Jezus wypowiadal owo zdanie, usłyszeli jego uzupelniona wersje. Po czym znów, w przyslowiowym okamgnieniu, znaleźli siebie siedzacych na swoich miejscach przy weselnej uczcie. 

   - Zgodzicie sie ze Mna, że czas najwyższy na pierwszy toast? - Pomyslodawca I Tworca Winorośli zagadnal nowożencow. 

   - Zgodzimy - Soa odczekała chwile, by upewnic sie, że wypada jej w tych czasach wypowiedzieć sie w imieniu tak swoim, jak i meża równocześnie. 

   - A zatem go wznieśmy - Jezus powstal ze Swojego miejsca, czyniąc ledwie zauważalny, pólkolisty gest. Obok każdego nakrycia pojawily sie butelka szampana wraz z kieliszkiem. - Panowie niech bedą uprzejmi otworzyć - o, tak - zademonstrowal - i nalac swoim damom i sobie. 

   Napelnil kieliszki Swoim żonom, po czym przechylil szyjke butelki do stojacego przy Jego nakryciu. Zlocisty, pieniący sie bąbelkami plyn wypełnil wytyczona kształtem szkła przestrzen. 

   - Nalewam już szósty kieliszek - przymrużyl lewe oko ku żonom - a butelka wciaz pelna. Jak Ja to robie?... - pozwolił sobie na kolejny żart, udając zdziwionego.

   Arwena spojrzała na Maje, Maja na Mariko. Ta z kolei przeniosła wzrok na Malgorzatę, której pozostało tylko spojrzeć na Ewę. Albo zawrócić spojrzeniem ku Mariko,  czego jednak nie praktykowały, utrzymując kolejność zasiadania obok Jezusa - i spogladania na siebie - zgodnie z malżenskim stażem. 

   - Wlaśnie, Jezu... - zaczęła Arwena. 

   - ... jak... - dodała Maja.

   - ... Ty... - kontynuowała Mariko.

   - ... to... - powiedziała Małgorzata.

   - ... robisz? - dokonczyła Ewa. 

   - Cóż - zapytany Jezus zaczął udzielił pięcioodpowiedzi. - Mnie - wszystko - przychodzi - łatwo.  

   Oleg nalał szampana Soi i sobie, Mil napełnił kieliszki Belli i swój. Gest przemieszczał sie po biesiadnikach, bąbelki wraz z szampanem w ślad za nimi. 

   - Wychylmy - powiedział Jezus.

   Soa i Oleg, wychyliwszy, rzucili  kieliszki za siebie jednoczesnym ruchem... 

Cdn. 

 

   Voorhout, 7. Sierpnia 2023..

   

    

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Witam - być może że przefajnione  -  wiersz z archiwum dlatego               wyszło jak wyszło - dziękuje za przeczytanie -                                                                                                      Pzdr.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Witaj - mówi się trudno -                                                      Pzdr.serdecznie. Witaj - dokładnie tak jak napisałeś - oby nie za często -  dzięki za  komentarz i polubienie -                                                  Pzdr. @Tectosmith - dzięki - 
    • Jest to mój pierwszy text który powstał z potrzeby chwili jako hołd dla niej, a nie z idei czy chęci powiedzenia czegoś, i jest zapisem myśli bez użycia żadnych sztuk, też tego nie robiłem nigdy. Może być zatem uznany za pierwszy i jedyny mój prawdziwy wiersz, oby ostatni. Jeśli chodzi o texty to wolałbym podobne do Jeża mojego, jeśli w ogóle, pisać, a tylko takie jak Jeż jest dla kogo – na ßczęście, bo dzięki temu można zadbać o jedyne co warto w słowach – pieśni prywatne, których nie otrzyma złodziej przekazujący je dalej.   Litery ułożone wiatrem   Wieczór mówi że gdyby nie xiężyc i lichtarze  rzeczy świeciłyby własnym światłem darowanym przez słońce jak świecą kwiaty    czyli rzeczą jest to co się świeci  czyli wiatr nie jest rzeczą czyli duch jest powietrzem czyli jestem widzialnym wiatrem czyli jestem wirem rzeczy czyli jestem wiatrem rzeczy czyli słońce nie jest rzeczą bo nie jest świecidłem jest świecią  światem xiężyc jest na ziemi wszystko jest ze szkła   a to nie ja mówię  wiatr nie mówi to mówi świecidło narzeczone na wiatr wiatr pod urokiem   a to się pisze by zachwycić sobą zauroczyć nie uprawiam poezji tylko logikę nie żyję tylko wyciągam pierwiastek pierwiastek ze słów jest kształtem wiatru ojciec logika matka wiara gdy niemożliwe jest wiedzieć to pojęcie bez sensu a wierzyć to czynić  czuć to czynić wierzyć to druga strona czuć odźwierne i odczute   dlaczego w słowach jest prawda bo jest we wszystkim z piłki nożnej wyciągniesz to samo a co to jest prawda? to co twoje co to ty? to ja wiatru urok wiatrak      
    • ponarzekałaś sobie troszkę częściowo prozą trochę w rymach a ja współczuje tobie Boże że człowiek miast dziękować - zżyma    oddaj Mu wszystkie swoje troski powierz skrywane tajemnice jest twoim bliskim a nie obcym po coś prowadzi cię przez życie :)
    • @Waldemar_Talar_Talar Początek super, a potem to czuję jakby to było trochę nienaturalne, przefajnione narzuconą sobie naiwnością... Pozdrawiam :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...