Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

A ja nie, bo miałem same panie :))))

Ale jeśli chodzi o wiersz, to też uważam, że mój tekst pierwowzorowi nie dorasta do pięt, ale z drugiej strony... niech to historia oceni :))).

Jedno jest pewne, Pan od historii nie był pierwszy i pewnie nie będzie też ostatni, bo... historia lubi się powtarzać.

 

Dzięki za czytanie.

 

Pozdrawiam serdecznie.

Opublikowano

@Sylwester_Lasota czytając wiersz, skojarzyło mi się, co mówili o historii moi przodkowie:

"historia - najbardziej zmienna  dziedzina wiedzy,

dziś - jest tak

a jutro - siak..."

 

 

 

Opublikowano

Mój pan był jeszcze przedwojennym socjalistą i lewicowcem z przekonania. Do tego przynudzał strasznie i to jedna z dziwnych rzeczy, że mimo to, nie obrzydził mi historii. Zawsze miałem piątkę, ale w ostatniej klasie w tematach tzw historii najnowszej, przejęcia władzy przez komunę, wymknęło mi się trochę niepoprawnych myśli, to nie było miło, a rodzice byli nawet wzywani do szkoły. 

W taki sposób nie zostałem historykiem, a może to i lepiej:). 

Pozdrawiam z podobaniem dla świetnego wiersza. 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 Bo "historię piszą zwycięzcy".

Jest taka nowela Roberta Harrisa  Vaterland (ang. Fatherland), gdzie autor opisuje świat, w którym Drugą wojnę Światową wygrali Niemcy... ups... przepraszam... naziści. Taka historia alternatywna. Z łatwością odkrywamy w niej wszystkie kłamstwa i manipulacje. Jednak jednocześnie rodzi się pytanie: Jak naprawdę wygląda świat, w którym żyjemy? Czy jest pozbawiony tak jasno widocznej w tej wymyślonej historii obłudy?

Te pytania pozostawiam bez odpowiedzi.

 

Pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Bo to oczywiście nie przypadek. Silowałem się nawet na pewne podobieństwo stylu, co jednak nie do końca mi się udało. Wydaje mi się, że najbardziej rażą przypadkowe, pojawiające się w kilku miejscach rymy. Początkowo próbowałem je usunąć, ale są takie w moim stylu :), więc zostawiam.

Ten wiersz, to takie trochę odwrócenie kota ogonem genialnego, moim zdaniem tekstu Z. Herberta. Powiedzmy, że postanowiłem zażerować na jego popularniści. Jak wyszło i czy ma sens? Pozostawiam pod ocenę Czytelników?

 

Dziękuję za wizytę i również serdecznie pozdrawiam.

 

 

 

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Dziękuję.

Mówiąc szczerze, to w ogóle nie przepadałem za tym przedmiotem w latach szkolnych. Byłem trójkowym uczniem. Zainteresowanie przyszło znacznie później.

Co, w kontekście tego tekstu jako nawiązania do wiersza Herberta, jest ciekawe, to to, że moimi ulubionymi przedmiotami były te związane z naukami przyrodniczymi i... fizyka :))). Z drugiej strony jakoś specjalnie lubiły mnie panie od polskiego i od plastyki oraz pani od geografii, ale ta również pięknie malowała :). Z późniejszego okresu mile wspominam pana od polskiego. W sumie nie wiem czym zasłużałem sobie na życzliwość tych nauczycieli, bo praktycznie w tamtym czasie w ogóle nie przykładałem się do nauki. To też przyszło nieco później.  :)))

 

Pozdrawiam serdecznie :)

Edytowane przez Sylwester_Lasota (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Historia Pana od Przyrody wygląda bardzo autentycznie, więc albo taką jest, albo świadczy o niezwykłym mistrzostwie Autora. Pan od historii w założeniu miał być bardziej symboliczny, chociaż z akcentami autentyczności.

Każda wojna jest klęską Człowieka, jeśli mogę posłużyć się z cytatem, z którym w zupełności się zgadzam.

 

 

 

Dokładnie.

 

Tak było,

 

Tak jest.

 

Dziękuję.

 

Pozdrawiam :)

 

Właściwie... to obecnie zaczynamy budować świat z pikseli, bardzo złudny.

Ale tak, zgadzam się z taką myślą, z tym że niektórzy chyba są kleksami. :)))

 

 

 

Edytowane przez Sylwester_Lasota (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Każdy ma swoją historię (i jej punkt widzenia), ale one wszystkie składają się na jedną wielką całość, moim zdaniem. Zadaniem historyka powinno być dociekanie prawdy (chociaż tutaj też tak często wkrada się obecnie relatywizm - każdy chce mieć własną) i próba ogarnięcia tej całości.

 

Dziękuję za czytanie i ślad obecności :)

 

Pozdrawiam

 

 

 

Edytowane przez Sylwester_Lasota (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Marek.zak1 Dla mnie podobnie, jeśli wiersz bez rymów, to żaden zagmatwaniec, żadna hermetyczność. Zgadywać o kim, o czym nie cierpię i co, mam jeszcze wzbudzać w sobie poczucie winy i zostać z pytaniem, dlaczego inni wiedzą o czym, a ja nie.   @JWF Ja tak nie chcę, ale to rzeczy, których nie chciałam - wydarzyło się.  
    • @Marek.zak1 Fajnie, że porównujesz Polskę do Węgier i Słowacji, szkoda tylko, że nie do ludzi, którzy tu naprawdę żyją. Bo widzisz – ten wiersz nie jest raportem ekonomicznym ani zestawieniem statystyk PKB. To nie tekst o fabrykach, tylko o ludziach, którzy tych fabryk nigdy nie zobaczyli na oczy. Bo nie każdy ma willę, fotowoltaikę i plany na urlop w Toskanii. Piszesz, że "nigdy nie było lepiej". Z perspektywy kogo? Może Twojej? Gratuluję. Ale to, że jedni siedzą przy stole, nie znaczy, że nie ma głodnych za drzwiami. I nie, to że „na Węgrzech gorzej”, nie oznacza, że mamy siedzieć cicho i dziękować za ochłapy. Czy jak sąsiadowi spłonął dom, to ja mam się cieszyć, że mnie tylko zalewają fekalia z kanalizacji. Wiersz, który komentujesz, mówi o Polsce z paragonu, z przychodni, z kolejki do zawału, nie z przemówień premiera. I to, że ktoś to zauważył i opisał – nie jest „pompowaniem złych wiadomości”, tylko oddaniem głosu tym, których nikt nie chce słuchać. A jeśli Twoim jedynym kontrargumentem jest to, że Robert Lewandowski strzela gole, to naprawdę współczuję – bo nawet Jezus z kuchennego obrazka w tym wierszu by na to spuścił wzrok. Nie pisz więc, że "jest lepiej niż było", bo dla wielu nie jest. I mają prawo o tym mówić. Bo milczenie nie rozwiązuje problemu. Ono go tylko konserwuje – jak margarynę za 12 zł.   Tym razem nie załączę tradycyjnych wyrazów na pożegnanie.  
    • @Waldemar_Talar_Talar cała miłość
    • Urodziłeś się w trzydziestym pierwszym roku.   Myślę sobie tak dawno, ale po czasie dociera kiedy. Okres międzywojenny, burzliwy. Ludzie wciąż przerażeni wojną. Wszędzie strach, nieufność, bieda, ból.   Poznajesz świat, uczysz się chodzić, jeść, biegasz za piłką, kule znowu świszczą.   Zamiast beztrosko grać, cieszysz się, że wciąż żyjesz. Całe dzieciństwo.   Dorastasz pomiędzy dramatu nadzieją. Inaczej niż dzisiaj. Doceniasz każdą wyciągniętą dłoń. Pomagasz innym. Wokoło widzisz mundury, ciężkie buty, ciężki czas. W zanadrzu skrywasz wiele przeżyć, może tajemnic. Dorastasz z końcem wojny, żyjesz, lat jednak nikt nie wróci.   05.02.2025 r.
    • Przyjemny wiersz. Kiedyś miałem dryg do rymów, ale jakoś mi przeszło.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...