Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

      Tajemnicze są legendarne białe damy,

Owiane przez wieki licznymi legendami,

Przez badaczy latami skrzętnie spisywanymi,

Dla rozbudzania kolejnych pokoleń wyobraźni…

Tajemnicze są młodych studentek uśmiechy,

Skrywające liczne dziewczęce sekrety,

Niekiedy wyszeptywane wieczorami do uszu ukochanych,

Niekiedy tlące się jedynie w serc głębi…

 

Gdy niejedna młoda studentka,

Do egzaminów uczyła się po nocach,

Wyzerowując puszkę kolejnego ,,energetyka”,

Dla lepszego myśli pobudzenia,

Niejedna zwiewna biała dama,

Tańczyła ciemną nocą na czarnych nieba firanach,

W blasku tajemniczej pełni księżyca,

Gdy na zamkowych zegarach północ wybiła…

 

Wybijały północ starych zegarów wskazówki,

Budząc z snu głębokiego zaklęte białe damy,

Snujące się odtąd w mroku korytarzy zamkowych,

Blaskiem księżyca jedynie niekiedy rozświetlonych…

Wybijały północ starych zegarów wskazówki,

Przybliżając nieubłagalnie czas letnich sesji,

Rozniecając w sercach młodych studentek obawy,

Długimi wykazami lektur obowiązkowych…

 

Snujące się smętnie białe damy,

Przenikając w blasku piorunów przez zamkowe mury,

Strzegły średniowiecznych zamków tajemnic,

Piórem kronikarzy nigdy nie spisanych…

Młode pilne studentki Historii,

Wertując po nocach kilkusetstronicowe podręczniki,

Dotykały niezgłębionych tajemnic przeszłości,

Przez upływ czasu zaklętych…

 

Niejedna zwiewna biała dama,

Snuła się nocami po zamkowych krużgankach,

Na mury starego zamku nie rzucając cienia,

Niewidzialną pozostając w blasku pełni księżyca…

Niejedna młoda studentka,

Rozczytując się zapamiętale w kolejnych rozdziałach,

Wędrując swym umysłem po Historii kartach,

W oceanie przeszłości się zatapiała…

 

I zaklęte słowami Czasu białe damy,

Swymi zwiewnymi białymi sukniami,

Przenikały o północy przez zamkowe mury,

Do nieznanych historykom komnat tajemnych.

A przeglądając się o północy w złoconych kielichach,

Ukrytych po dziś dzień w sekretnych komnatach,

Nie mogąc dojrzeć w nich swego oblicza,

W niezgłębioną popadały rozpacz…

 

I niejedna młoda studentka Historii,

Zawędrowawszy swym rozumem w dziejów meandry,

Nie mogąc dostatecznie ich zgłębić,

Plącząc się w gąszczu tez wszelakich,

Popadała w końcu kiedyś w zwątpienie,

Zmieszane z dojmującym, tłumiącym zapał zniechęceniem,

Rozrzucając gniewnie podręczników stertę,

Zastanawiając się, czy zmienić studiów kierunek…

 

Omiatając swym gniewnym martwym spojrzeniem,

Zamkowych ruin kąty pajęczynami zasnute,

Przeklinały swego pośmiertnego istnienia tajemnicę,

Wyjące po nocach duchy nieszczęśliwe…

Nie mogąc sobie poradzić z ogromem materiałów,

Niezbędnych dla korzystnego zaliczenia egzaminów,

Nie stroniły od nieprzystojących damom bluzgów,

Studentki pod brzemieniem najrozliczniejszych trudów…

 

I strzegą zaklętych skarbów w zamkach ukrytych,

Zazdrosne wciąż o nie nocne zjawy,

Niekiedy straszne łaknące krwi upiory,

Niekiedy niewinne białe damy…

I strzeże wciąż swych tajemnic Historia,

O  sekrety przeszłości tak bardzo zazdrosna,

Niekiedy tylko uchylająca rzeczonych rąbka,

W prowadzonych na terenach średniowiecznych zamków wykopaliskach…

 

Niesłyszalny szept białej damy,

Do współczesnych wniebogłosy krzyczy,

Iż w każdej legendzie tkwi Ziarno prawdy,

Czekające by z gleby niepamięci je wydobyć…

Głód wiedzy studentek Historii,

Niezgłębiony niczym całego świata kaniony,

Szeptem przeszłości w dusz głębiach zrodzony,

Zdolnym jest najpotężniejsze góry przenosić…

 

Wraz z pierwszymi wschodzącego słońca promykami,

Zasypiały snem kamiennym legendarne białe damy,

Niknąc nagle z dziedzińców zamkowych,

Blaskiem wschodzącego słońca z wolna otulonych…

Wraz z pierwszymi wschodzącego słońca promykami,

Rozwierały swe powieki studentki Historii,

Przecierając z wolna zamglone snem oczy,

W sądne dni egzaminów semestralnych…

 

Rozniecające wyobraźnię o białych damach legendy,

Przetrwały w wielopokoleniowej ludu pamięci,

Szepcząc do nas wciąż z wieków głębi,

Zapatrzonych w siebie i do bólu współczesnych…

Radujące serca z Historii piątki,

Zagnieździły się z rubrykach indeksów niczym w gniazdach ptaki,

Rozniecając młodych studentek tajemnicze uśmiechy,

Gdy letnimi wieczorami wychodziły z budynków uczelni…

 

- Wiersz ten dedykuję wszystkim studentkom Historii przystępującym do egzaminów w letnich sesjach egzaminacyjnych.

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Jeżeli podobają się Państwu moje teksty o tematyce historycznej i szanują Państwo moją pracę, mogą mnie Państwo wesprzeć drobną kwotą.

 

Z góry wszystkim darczyńcom dziękuję!

 

KRAKOWSKI BANK SPÓŁDZIELCZY 96 85910007 3111 0310 9814 0001
 

Edytowane przez Kamil Olszówka (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Choć ciemne burzowe chmury, Przecinane skrzącymi błyskawicami, Nasze małe ojczyzny zasnuły, Zwiastunem będąc nieszczęść rozlicznych I wrogich najazdów znakiem złowróżebnym…   Tląca się w nas lechicka duma, Nie pozwala nam zasnąć po nocach, Kiedy dotkliwa na Honorze ujma, Jak robak w duszę się wwierca Każąc nam krzyczeć na cały świat…   O wielkich bitwach naszego oręża, Dziś już zapomnianych przez czas, O wielkiej przeszłości chwalebnych kartach, Zapisanych w całego świata kronikach, By i dziś otuchy nam dodać…   Zatańczą znów dumni Lechici, W sercu rozległych puszcz nieprzystępnych, Sami podobni nieujarzmionym siłom przyrody, Gwałtownym huraganom i wichrom porywistym,   Bowiem przez długie wieki Licznych starć z okrutnymi Germanami, Niszczycielskie były niczym huragany, Chrobrych lechickich plemion najazdy…   Zatańczą znów dumni Lechici, Rozświetlając swe oblicza gorejącymi pochodniami, Sami podobni piorunom skrzącym, Ci niepokorni synowie nocy,   Zaś ich troskliwa matka noc, Przyglądając się czule pogańskim ich tańcom, Ofiaruje chmurne swe oczy szczęścia łzom, Tak podobnym spadającym gwiazdom…   Gdy historia świata znów się zapętli, A kolejne cudne szczęśliwe dni, Podążą nieśpiesznie w objęcia kolejnych nocy, By szeptem tylko przez anioły dosłyszanym, Szczęściem swym z nimi się podzielić,   My dumni z dziada pradziada Lechici, Na straży naszej historii staniemy, Wiernie strzegąc kart jej chlubnych, O których całemu światu opowiemy, Nie szczędząc szczegółów najdrobniejszych,   O wrogich krajów łupieżczych najazdach, Chrobrych wojów pobitych drużynach, Bólu i cierpienia niezliczonych łzach I o Nadziei co w sercach się tliła Nie pozwalając w zwątpienie popaść…   Zatańczą znów dumni Lechici, Swój żywiołowy taniec pogański, Będący hołdem dla wielowiekowych tradycji, Czapkujący odwiecznym prawom natury,   By to co zamierzchłe i dzisiejsze, Świętym praojców tańcem uświęcone, Tej magicznej nocy splotło się razem, Przenikając się z sobą wzajemnie…   Zatańczą znów dumni Lechici, Trzymając się za ręce w kole wielkim, Zamierzchłych pradziejów wierni strażnicy, Zarazem cisi stróże przyszłości,   Tajemniczym, dzikim, żywiołowym tańcem, Wykrzykując całemu światu swe emocje, Wplatając tradycję w losy kolejnych pokoleń, Pielęgnując przodków swych pamięć…   Choć wielkiego świata zakłamani możni, Niezliczonych przestróg historii niepomni, Chełpiąc się swą pogardą dla przeszłości, Tak bardzo butni i pyszni, Zamierzchłe pradzieje mają dziś za nic,   My pośród stołów suto zastawionych, Miodem, piwem i jadłem wszelakim, Wsłuchując się w siwowłosych starców gawędy, Zachwyceni opowieściami z czasów minionych, Marzymy o czynach przodków swych godnych,   By gdy księżyc wzejdzie już w pełni, Pośród śpiewów głośnych i hucznych Wchodząc na wielkie drewniane stoły, Jak i przed wiekami przodkowie nasi, Za pomyślność dni przyszłych wznosimy toasty…   Zatańczą znów dumni Lechici, Wymachując w powietrzu żelaznymi mieczami, W srebrzystego księżyca blasku tajemniczym, Tańczącym także na krawędziach ich ostrzy,   By tak jak ten księżyca blask, Odmalowany na tafli jeziora, Na ich twarzach odmalowała się duma Z przeszłości kurzem zapomnienia pokrytej przez czas…   Zatańczą znów dumni Lechici, Podrzucając ku niebu swe żelazne toporki, Pośród śmiechów radosnych i głośnych, W dzikim tańcu przekomarzań wzajemnych,   By padając tańcem zmęczeni W cieniu prastarych drzew rozłożystych, O pełnych legend czasach zamierzchłych, Snuć wciąż długie swe opowieści…   Gdy załgane światowe elity, Mamiąc nas przebiegłymi obietnicami, Znów zapragną chytrze nas przekupić Byśmy tradycji ojców się wyrzekli… My zuchwale im odpowiemy!   Dumnym synom i córom Lecha, Nie potrzeba fałszywego w świecie uznania, Srebrem ni złotem nie można nas zjednać, Brzękiem mamony kupić naszego poszanowania, Bo cenniejszą nad wszystko nam nasza duma!   Choć świat na przestrogi z przeszłości głuchy, Zaślepiony ułudą nowoczesności, Zdaje się na złamanie karku pędzić, My wielkich przodków swych sławy, Przenigdy się nie wyrzekniemy!   Zatańczą znów dumni Lechici, Na światowej scenie globalnej polityki, Przypominając o krzywdach swych dawnych, O historii ranach niezabliźnionych,   A pogański taniec Lechitów dumnych, Możnym tego świata o sercach parszywych, W czasach przełomowych zda się być Przestrogą wykrzyczaną niewidzialnemu wrogowi…   Zatańczą znów dumni Lechici, Jakby zawieszeni w czasie i przestrzeni, Między przeszłością tlącą się w pamięci, A przyszłością biegnącą w kolejne dni,   By ta sama duma i tradycja, Kształtująca przez wieki kolejne pokolenia, Gdy w przyszłe stulecia podąży czas, Tym co po nas, bezcennym skarbem była…    

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Lestek drugi książę Polan z dynastii Piastów     Rozlokowanie osób mówiących językami lechickimi w X wieku na planie współczesnych granic.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @Alicja_Wysocka "Dla chcącego nie ma nic trudnego."  Pozdrawiam :-)
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @Deonix_ W myślach sprawy układają się łatwiej i szybciej. Pozdrawiam wiosennie. :-)
    • Pomiędzy bytem, a szelestem. Ja jestem; Czynnik bytów przeszłych pomieszanych z deszczem. Ja jestem; Wiele wspomnień, wreszcie; Ja jestem.  
    • @Waldemar_Talar_Talar Prawda Waldku, drugi raz to tylko polubienie.  I w tym jest właśnie wielka różnica pomiędzy prawdziwą miłością, a zakochaniem. To pierwsze trwa długo, to drugie przemija z wiatrem. Pozdrawiam.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...