Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

                                          - dla Siostry

 

   - Aaach - Oleg wydłużył wypowiadany wykrzyknik, z błyskiem w oku, zdało się Soi, iż wojowniczym - dodając samogłoski. - Więc to marzy ci się, Soo? Sprawdzenie swojej znajomości Mocy w pojedynku z mężczyzną, który podoba ci się i którego zaczynasz darzyć uczuciem? Aaach to! - powtórzył wyraz, ponownie przeciągając litery. - Chyba się domyślam, co miałoby być stawką w owym starciu. Ale czy rzeczywiście tędy droga? Warto prowokować Moc, przywołując Mroczną Stronę? Nie byłbym taki pewien - odetchnął w sposób, przypominający Mistrza Yodę. 

   - A mnie się ten pomysł podoba - oczy Soy zdążyły się już roziskrzyć, trochę na myśl o walce jako takiej, a jeszcze bardziej na myśl o związanym z nią ryzyku i możliwej wygranej. 

   - To oczywiste - Oleg nadal uśmiechał się spokojnie. - Przyznam, że mnie również. Ale wróćmy do stawki. Co zrobisz, gdy wygram? 

   - Aaach! - przeciągnięciu samogłosek w wykonaniu Soy towarzyszyło kolejne roziskrzenie, jeszcze bardziej wyrazistobłękitne. Opalowe. - Czyżbym wyczuła nutę męskiej pewności siebie? Czy szowinizmu? Typu "mężczyzną jestem, moje więc musi być na wierzchu"? 

   - Cóż - Oleg uśmiechnął się, nie zawahawszy się wszakże z odpowiedzią. - Moje, jak to nazwałaś, bardzo często musi być na wierzchu. Ale z racji zajmowanego stanowiska. Nie z racji płci. Naturalnie dopuszczalne są wyjątki, ponieważ "bardzo często" nie jest tożsamym z "zawsze". 

   Soa uznała, że pozwoliła myślom ponieść siebie. - Ale tylko trochę - zapewniła się.

   - Uważaj, mój padawanie - przemówił pojawiający się w jej umyśle obraz Mistrza. - Mroczne myśli szybko zjawiają się już wtedy, gdy toczysz walkę sama ze sobą. Gdy sama sobie jesteś przeciwnikiem - powtórzył, by wywołać wyobrażenie dwóch Soi, stojących naprzeciw siebie z mieczami świetlnymi: jednym o promieniu, a jakże, błękitnym, drugim zaś czerwonym. 

   - Aaach tak? - powiedziała już spokojniej, przygasiwszy trochę oczoiskrzenie. - Dobrze, Olegu. Zróbmy tak: niech każde z nas zastanowi się, co uczyni, gdy wygra. Nasze pomysły zaś skonfrontujemy wtedy, gdy wynik naszego pojedynku z użyciem Mocy będzie oczywisty. I wtedy - powtórzyła - zobaczymy, jak owa konfrontacja przebiegnie i co z niej wyniknie. Inaczej mówiąc, co przyjdzie nam zrobić - błękitne iskry w oczach Soy zaczęły znów tańczyć. - Tobie i mnie. 

   - To brzmi właściwie - orzekł Oleg, uspokajając myśli i koncentrując się na starciu, które lada chwila miało się rozpocząć. - Jasną Stroną Mocy. 

   - Zaczynajmy zatem - ukłonił się Soi, moment później materializując w dłoni rękojeść miecza świetlnego, ale czekając z aktywacją świetlnej klingi. - Damy mają pierwszeństwo... 

Cdn. 

 

   Voorhout, 9. Czerwca 2023. 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Robert Witold Gorzkowski  to prawda. Nie znałam Jej bliżej- gdzieś tam zetknęłam się pobieżnie oczywiście- ale dokładniej to w ubiegłym roku- po wręczeniu  Nike dla Urszuli Kozioł. "Raptularz" jest piękny- jak można tak cicho odchodzić.   I teraz do Ciebie Robert. Bardzo cenię skromność.  To jest bardzo piękna cecha. Wiem, tu na forum jest ktoś kto zaraz da po łapkach- tak na wszelki wypadek by za bardzo fajnie się nie poczuć. Ciebie zapamiętam całe moje życie- a wiersz o Krzyżu podziurawionym sumieniem niosę w sercu. Nie masz powodu by czuć się gorszym.   @Robert Witold Gorzkowski  jeśli chcesz to możesz A kiebi" albo któryś
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Mo so...Mo so... Zawsze wchodzisz w nie swoje buty? Zawsze tak miałeś?
    • Każdy z nas ma swoich ulubionych poetów, których w młodości się czytało i być może którzy wpłynęli na to, że z uporem maniaka siedzimy na tak niepopularnych w społeczeństwie portalach poezji. Jest to ograniczona liczba osób, ale pozytywnie zakręcona i trochę nie do końca twardo stąpająca po ziemi, czy dbająca o swoją twórczość. Dlatego powinniśmy odrzucić waśnie i pielęgnować w nas to co najpiękniejsze, abyśmy zachowali nasz piękny język wraz z dialektami dla pokoleń. Ja dodatkowo jeszcze mam takiego konika że i tych najmniej znanych poetów i tych noblistów zbieram wiersze i listy w oryginałach lubię ich mieć tak na półce jak i w sercu w smutnych chwilach pod ręką. Mam też osobistą prośbę jak ktoś chciałby mi swój wiersz napisany od ręki ze swoim podpisem ofiarować chętnie włączyłbym do swoich zbiorów oczywiście ja się odwdzięczę tomikiem moich bazgroł które kiedyś Maria Szafran mi wydała choć nie jest to poezja najwyższych lotów, ale zawsze miła pamiątka. przepraszam Aniu za to moje osobiste wtrącenie ale Ciebie pierwszą chciałbym poprosić o taką pamiątkę. Pewnie kiedyś moje zbiory trafią do muzeum i dla tych których to nie przeraża będzie miłym akcentem.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Marek.zak1Bardzo dziękuję :-)
    • @Łukasz JasińskiDzięki serdeczne.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...