Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

@Nata_Kruk

 

Czytam tak:

 

"Cisza pochłania każdy poranek

i zaczynam po raz kolejny nowy dzień

 

ciągle bez ciebie,

a jednak: ciągle z tobą - jesteś

 

na wyciągnięcie filiżanek z szafki

jak poranna kawa z mlekiem

 

i smakuję ustami twoje

myśli..."

 

Wiem, że niektórym jest bliżej do Wisławy Szymborskiej, niestety: mi jest bliżej do Zbigniewa Herberta - jak: "Dwie krople".

 

Łukasz Jasiński 

Edytowane przez Łukasz Jasiński (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

... wielu tak mówi... więc musi być 'coś' na rzeczy... :) .... dzięki poranki.

 

Janofor... oraz... Starzec... jestem wdzięczna za czytanie... :)

 

 

... Łukasz, przede wszystkim dziękuję, że zechciałeś tutaj przystanąć.

Z Twojego czytania, które fajne jest, pewnie miałbyś ode mnie punkcik.... ale ja... 'z mety' pominęłam 'tłustki'.  Puentę bardzo zmieniłeś, a ja, nie to miałam na myśli...

 

Co do Szymborskiej, czy Herberta... kieeeedyś zaliczyłam częściowo ich twórczość,

od lat nie czytam, żeby mimochodem czegoś nie 'ściągać'.

Dzięki.

 

Edytowane przez Nata_Kruk (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

@Nata_Kruk

 

Proszę pani, patrząc na to z góry: mamy dwa nurty poetyckie - szymborizm i herbertizm, oczywiście: przyszedł mi na myśl wiersz Wisławy Szymborskiej - "Kot w pustym domu", jeśli chodzi o punkcik, to:

 

"Miłość lubi ciszę...

 

Miłość nie lubi poklasku...
Miłość nie lubi fajerwerków...

Miłość nie musi epatować sobą...
Miłość nie przybiera krzykliwych barw...

Miłości nie wymaga tłumów...
Wystarczą Dwie Dusze...

 

Pamiętajcie, że im ciszej o Miłości, tym jest ona silniejsza...

 

Gdy zaczyna być o Niej głośno, to najczęściej już Jej nie ma w tym miejscu...

 

Autor: Mężczyzna Niedzisiejszy
Zdjęcie: Pinterest."

 

Źródło: Cytaty na dziś - z Facebooka 

 

Kończąc: moja propozycja jest tylko i wyłącznie moją propozycją, która należy tylko i wyłącznie do pani, proszę pani - tylko i wyłącznie do dyspozycji pani, użyłem przecież cudzysłowia, miłych snów.

 

Łukasz Jasiński 

Edytowane przez Łukasz Jasiński (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Nieustannie jestem w szoku ile życia wiosną wokół, każdy liść się pcha do nieba,  wszystkim ciepła, słońca trzeba. Drugi bieg włącza przyroda. Spokój, cisza - niech się schowa. Na zielono wszem się mieni, na wyścigi się zieleni. Rozgadały się ptasiory, każdy w swoim tonie troli. Było pusto - ledwie chwilę, gdzie nie spojrzysz - dzisiaj żyje.   Choć nie lubię mówić "każdy" i mam ciarki na to "wszystko" - to tym razem nie wypada ograniczać życia wiosną.  
    • witaj Królu na krzyż z Nim któż tak krzyczy   to my każdego dnia krzyżujemy kogoś słowem podają go na tacy   a my my nie próbujmy pomyśleć... kto to   tak było z Jezusem zobacz kim jest zanim ... ukrzyżujesz nie rzucaj nawet kamieniem   4.2025 andrew Wielki Piątek,Wspomnienie ukrzyżowania Jezusa
    • O świcie, gdy mgły tańczyły jeszcze sennie między wzgórzami, a liście śpiewały cicho pieśń zrodzoną z nocy, on trzymał ją w ramionach, jakby była jedynym zaklęciem zdolnym zatrzymać czas.   Jej skóra pachniała runem pradawnych drzew, a włosy rozsypane na jego piersi przypominały o tym, co prawdziwe, nawet w świecie utkanym z iluzji i światła.   — „Nie pytaj, kim jestem” — wyszeptała. — „Bo jeśli wypowiesz moje imię, zniknę, jak sen, który nie powinien był zostać zapamiętany.”   Uśmiechnął się, lecz nie odpowiedział. Zamiast słów, dłońmi opowiedział opowieść: o pustce, którą niosło jego życie, i o niej — jak świt rozrywający mrok.   Nie była elfką, nie była wiedźmą, nie była duchem ani kobietą z legend. Była czymś więcej — iskrą świadomości zrodzoną z cienia i światła, z głębi, gdzie emocje mają własną magię.   Wędrowali razem przez doliny i ruiny, rozmawiali bez słów, czuli bez dotyku, kochali się — powoli, jakby każda chwila była świętością, a każdy pocałunek — pożegnaniem, którego oboje nie chcieli wypowiedzieć.   Ale każdy świat, nawet ten utkany z marzeń, musi kiedyś zacząć drżeć w szwach.   Bo los, zazdrosny o ich jedność, wysłał po nich cień — istotę bez imienia, która znała tylko jedno pragnienie: rozłączyć to, co zbyt piękne, by mogło trwać.   W dniu, gdy trzecia pełnia znów wzniosła się nad niebem, on spojrzał w jej oczy i wiedział. Nie zatrzyma jej, ale będzie szukał… we śnie, w pieśni, w kropli deszczu.   A gdy cień stanął między nimi, ona uśmiechnęła się smutno. — „Pamiętaj mnie… nie przez ciało, ale przez to, co w Tobie się obudziło.”   I zniknęła, jak błysk światła znikający w zmierzchu.   Ale jego serce… już nigdy nie było tam, gdzie dawniej.
    • Ci co mają niewiele do powiedzenia Często mówią jednym jednym głosem  Niuanse nie mają żadnego znaczenia  Jeżeli z góry chodzi o kontekst    Spaleni słońcem przeszli przez piekło Z wiarą łatwo popaść w półprawdę Dopóki walczysz nie jesteś zwycięzcą  Dopóki walczysz to nie przegrałeś
    • Sałatka... (Ikin dał Ksenine Składniki)   Mam - Zeno - ja majonez, mam. Karotka... jak to rak. Jady: pyry daj. I cebule lube ci. Ogórkom cmok róg, o... Jaj, i po kopie jaj. Soli los. I cukru, .urku ci. Drobno pokrojono (Jork opon bordo)   A... sałatka, jak ta łasa.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...