Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

William Shakespeare - Sonnet 6 (tłumaczenie w pentametrze)


Rekomendowane odpowiedzi

Więc nie daj zimy ręce obdartej,

Tknąć w tobie lata nim ekstrakt spłynie:

Skarb ten powierz fiolce ciebie wartej,

Zachowaj piękno w skarbcu, nim zginie.

Nie może to być lichwą niegodną, 

Gdy dłużnik spłatę z radością wniesie;

Spłodzisz istotę sobie podobną,

Szczęścia więcej, gdy będzie ich dziesięć;

Ciebie dziesięciu, to lepiej niż sam,

Z jednego dziesięcioma się staniesz:

Cóż może śmierć, gdy zabierze cię nam,

A w swych potomkach żywym zostaniesz?

Upór skończ, żal dać urodę taką

Na śmierci łup i schedę robakom.

 

Bezpośrednia kontynuacja sonetu 5. Ujawniają się dwa elżbietańskie archaizmy (wizje świata): pierwszy to, że zima jest brzydka i wstrętna (podobnie noc); a drugi, że cechy dziecka pochodzą od ojca, zaś kobieta jest tylko "naczyniem". No cóż, nie uważali na biologii. No i wyjaśniło się, o co właściwie chodzi z "destylatem". U Williama, to nie tylko kwiatki i motylki... Czasem jest - życiowo. 

 

I William:

Then let not winter's ragged hand deface,

In thee thy summer, ere thou be distilled:

Make sweet some vial; treasure thou some place

With beauty's treasure ere it be self-killed.

That use is not forbidden usury,

Which happies those that pay the willing loan;

That's for thy self to breed another thee,

Or ten times happier, be it ten for one;

Ten times thy self were happier than thou art,

If ten of thine ten times refigured thee:

Then what could death do if thou shouldst depart,

Leaving thee living in posterity?

Be not self-willed, for thou art much too fair

To be death's conquest and make worms thine heir.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@lirycznytraktorzysta A spójrz do sonetu 3. Szekspir pisze tam:

Thou dost beguile the world, unbless some mother.

For where is she so fair whose unear’d womb

Disdains the tillage of thy husbandry?

dosłownie to tak:

Ty zwodzisz świat, pozbawiasz jakąś matkę błogosławieństwa (ciąży).

Bo gdzie ta tak piękna (fair), której nieorane łono

Wzgardzi orką twego..... (I tu gra słów: husbandry to uprawa ziemi, rolnictwo, ale husband to mąż, więc może)... mężowskiego?  Przez setki lat niejedna białogłowa się spłoniła czytając ten wers. 

Generalnie pierwszych kilkanaście sonetów to Szekspir nakłaniający nieznanego młodego człowieka, aby się ożenił i koniecznie spłodził dzieci - bo taki jest ładny i szkoda żeby się zmarnowało. Utarło się mówić o nich sonety prokreacyjne. Ale z czasem pojawią się też inne tematy - sonetów jest 154.   

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...