Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Inne spojrzenie, część 143


Rekomendowane odpowiedzi

                                          - dla Siostry

 

   - Ach, więc tak wyglądają żywe mandragory! - zachwyciła się Soa, mogąc je podotykać, zapoznawszy się i przywitawszy z panią Sprout. - Wreszcie mogę je zobaczyć na własne oczy... Oglądać bezpośrednio... Och! Pani profesor, proszę mi o nich opowiedzieć! I nauczyć sporządzać najważniejsze eliksiry! Wiem, że to dziedzina profesora Snape'a,    ale przecież pani jest specjalistką... - Soa zrobiła przekonująco proszącą minę i wykonała równie prosząco-przekonujący gest. - Proszę! 

   - No nie wiem... - pani Sprout, chociaż było jej bardzo miło i lubiła być proszoną, to z drugiej strony niezbyt chciała dzielić się rośliniarską wiedzą z kimś spoza szkoły. Nawet jeśli ten ktoś nie tylko miał spore zadatki na magiczkę, ale i praktykował roślino-magię, które to praktykowanie widziała w aurze Soi. - Pani, jesteś przecież spoza tej szkoły... A ta wiedza jest szczególną... Dla szczególnych osób. 

   - Jest szczególną, Pomono - powiedział Dumbledore, wchodząc do szklarni. - Jako przyjaciółka naszej Hermiony i jako padawan Pierwszego z Czarodziejów.  

   - W takim razie oczywiście - profesor rośliniarstwa zmieniła ton, wspierając zgodę uśmiechem. - Mm... Może więc zacznę od wiedzy podstawowej: tak dla porządku. Chociaż ty, pani, najpewniej ją posiadasz... 

   Coraz bardziej zafascynowana Soa słuchała i słuchała, pilnie notując i prosząc chwilami o powtórzenie. Lub wyjaśnienie, jeśli coś było dla niej niezrozumiałe... 

 

                              *     *     *

 

   - Jeszcze trochę czasu, Olegu - poprosiła Soa, komunikując się z nim za pomocą czarów dzięki życzliwości Hermiony. Ta ostatnia, w ramach osobistych czarodziejskich poszukiwań, odnalazła zaklęcie, jak tworzyć magiczne zwierciadło do rozmów na odległość. Działające w ten sposób, że osoba pragnąca rozmawiać - albo tylko przekazać wiadomość - stawała lub siadała przed nim i uaktywniała je odpowiednim zaklęciem. Oczywiście poprosiwszy najpierw osobę, z którą chciała rozmawiać, o udanie się do komnaty, gdzie znajdowało się lustro - ale tym razem zwykłe. Owo czarodziejskie przekazywało obraz i słowa do zwykłego, dzięki czemu osoba przed nim będąca widziała nie siebie, a mówiącą i poruszającą się tę drugą. Rzecz jasna, odbierało też i przekazywało obraz i dźwięk do siebie z powrotem. Dziś moglibyśmy więc nazwać ten konstrukt magicznym What'sApp'em. Cóż: wiele zdawałoby się zwykłych wynalazków ma swoje czarodziejskie pierwowzory. 

   - Jeszcze trochę - uśmiechnęła się, jak mogła najpiękniej. - Proszę cię o cierpliwość, tu jest tak fascynująco... Byłam dziś na prywatnych zajęciach z rośliniarstwa u pani Sprout. Czy mogę ci opowiedzieć? 

   - Droga Soo, witam cię - Oleg ukłonił się dwornie. - I chciałbym, zanim zaczniesz opowiadać, przedstawić ci pewną propozycję. Pozwolisz może, abym do ciebie dołączył? Przyznam, że byłoby mi miło - książęcy dworzanin był celowo oszczędny w słowach, jak to się współcześnie określa. 

   - Z przyjemnością - Soa uśmiechnęła się promiennie. - Kiedy zatem przybędziesz? 

   - Jak tylko, Soo, znajdę twojego Mistrza - odparł Oleg, uśmiechnąwszy się lekko. Dziękuję ci - uśmiechnął się ponownie, tak samo lekko. Jak domyślasz się, mój drogi Czytelniku - ponownie specjalnie. 

   - Oczekuj więc mnie wkrótce - dodał, skloniwszy się powtórnie. - A teraz opowiedz. 

   - Poszłam do szklarni poznać panią Sprout i zobaczyć rosnące mandragory - zaczęła Soa. - Chciałam namówić panią profesor na wykład z rośliniarstwa i prezentację warzenia mandragorowych eliksirów. I, jak już wiesz, udało mi się... 

 

                              *     *     * 

 

   W tym samym czasie Kruszynka - jak już wiemy, powoli stająca się anielicą - cieszyła się ze swych nowych skrzydeł. I śmiejąc się radośnie, korzystała z przyjemności, które daje latanie. 

   - Szszszuuuu! - dźwiękonaśladowczo powtarzała szum poruszających się - i poruszanych zarazem - skrzydeł, zjednoczony z poszumem wiatru. - Szszszuuuu! Jak fajnie! Mamusiu, tatusiu! Jak fajnie! 

   Pod spojrzeniem Belli Mil powstrzymał się od uwagi, aby była ostrożna i uważała. 

   - Meu amado - rzekła - przecież nasza córka zawsze uważa.

   - Tylko wiecie - powiedziała żartem Kruszynka, wylądowawszy na chwilę. - Tam wyżej jest co prawda trochę chłodniej, ale może macie ochotę na wspólny lot? 

Cdn.

 

   Voorhout, 25. Maja 2023

 

 

 

 

 

 

 

Edytowane przez Corleone 11 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Somalija @Somalija

   W którym miejscu ten opis jest przerażający? To, że krzykiem mogą wywołać omdlenie nie jest przecież straszne. Ani to, że wywar z mandragor cofa proces petryfikacji. 

   W "Wiedźminie" Mistrza Andrzeja mandragora jest przedstawiona jako o wiele gorsza: trująca jako sok i porażająca centralny układ nerwowy w postaci lotnej jako opar. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Corleone 11 Nie pamiętam z ,,Wiedźmina" mandragory, ale ta saga to skarbnica słów, wspomnę może kikimorę i żyrytwę

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

. Czytałam ostatnio pierwszą część i słuchałam drugą... Opis z ,,Harrego'' był dla mnie straszny. Mój nick, też ma związek z mandragorą...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

   Ja pamiętam, stąd nawiązanie. Ale opisu z dzieła Jane Rowling nie pamiętam - najprawdopodobniej dlatego, że przeczytałem je tylko raz, książka za książką, i miało to miejsce dość dawno

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  Twój nick ma związek z mandragorą? Znaczy, powinienem zacząć bać się Ciebie, skoro jesteś "Som(e) al me/mandragora" ... 

   Mam nadzieję, że u Ciebie wszystko w porządku.

   Dobrej nocy .

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Wśród nocy cisza, ciemno wszędzie, Tylko moje myśli krążą wokół Twoich snów. Zgubiłem siebie, nie wiem nawet gdzie, Każdy dzień jak cień, światło tu nie sięga. Czasem sięgać próbuję w przyszłość odważnie, Ale jest mi tu jakoś niewyraźnie. Tak pusto, głucho wszędzie, I nie wiem co to będzie. I czy cokolwiek  jeszcze będzie. Mówią, że życie to nie bajka, Ale nikt mi nie powiedział że to będzie thriller. Fabuła tej opowieści mi ucieka, Nikt i nic już na mnie nie czeka. Czuję chłód, choć w pokoju ciepło, Każdy mój uśmiech to gęba z plastiku. Lubiłem marzyć, teraz boję się, Że dawne marzenia to tylko zły sen. Za rogiem otwiera się dla mnie nowy dzień, I znów zapomnę, co znaczy "żyć". W koło i w koło, bez celu, bez końca. Czy znajdę siebie, w tym całym szaleństwie?
    • @Leszczym Metaforycznie prezent odnalazł miejsce w tekście. Być może adresat doceni wartość prezentu :))
    • @Natuskaa    Dziękuję Ci wielce

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      .
    • @violetta dzięki; publikuję tutaj tylko dodatkowo - normalnie na TwojeWiersze (jako RoMiś - bo 'Groschek' ma blokadę); tego portalu nie rozgryzłem do tej pory..
    • @Hiala @Monia @Domysły Monika @malwinawina @Leszczym, ponieważ zauważyłem, że jest tutaj taki zwyczaj, że autor dziękuje za polubienia swojego wiersza, to i ja wam dziękuję. I, jak już zapowiadałem, mam zamiar napisać własną interpretację tego mojego wiersza. Ponieważ spotkałem się tu na portalu z taką opinią, że interpretacja wiersza przez autora może zagrażać intuicji czytelniczej, to proponuję, żeby ci, którzy tak myślą tej interpretacji po prostu nie czytali. Ja ze swej strony uważam, że autor wiersza powinien być także uczestnikiem dyskusji o swoim wierszu, chociażby dlatego, że dla samego autora znaczenie jego poezji nie musi być wcale jasne, autor także może po upublicznieniu swojego utworu go niejako "odkrywać". Autor może także mieć świadomość, że jego autorska interpretacja własnego utworu wcale nie musi być jedyna i autorytatywna... .
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...