Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Szkiełko


Rekomendowane odpowiedzi

Nie próżnowałem by zawęzić horyzonty,

obciąć stopnie w korytarzu widzenia.

Wykopać mniej kroków i płucom odpocząć,

w ciasnej oddychać perspektywie.

 

Pozbyć się chwastów i nakarmić robaki,

uwierzyć w ziemię.

W gospodarcze plemię.

Bez skalpów żyć żyznych.

 

W skórzanym pełnym odzieniu,

w ogródku hitynowych pancerzy

podlewać korzenną rzeczywistość.

W odnogach nurzać ręcząc za zbutwienie.

 

Soczewka zaszła rosą,

obraz przysiadł do mgły,

rozszerzyłem zaparowane źrenice,

zduszone w odbiciach nieobszernych chwil.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...