Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Inne spojrzenie, część 131


Rekomendowane odpowiedzi

                                              - dla Belli

 

   Pozostający jednym z pałaców, należących do rodziny księżniczki Mayi na jej rodzinnej planecie - podczas gdy Jezus z żonami, jak już wiesz, drogi Czytelniku, udał się na spacer nad ocean - Mil połączył się telepatycznie z Bellą. 

   - Minha Querida, jak się dziś czujesz? - zapytał, wysławszy jej myślowe uśmiech i pocałunki. - Gdzie teraz przebywasz? I co u Ciebie dobrego? 

   Poczekał chwilę na odpowiedź, ponownie uśmiechając się w myślach. 

   - Meu Mil, jestem teraz w Brazylii u rodziny - zaczęła odpowiadać. - U mnie samej tudo esta bem, wszystko jest dobrze. Ale rodzina ma pewne kłopoty. Dlatego tu przyleciałam. 

   Zawahała się przez chwilę i owo króciutkie wahanie było tyleż wyczuwalne, co widoczne. Mil przecież odbierał obraz rozmawiającej z nim Belli. Także ton myśli, oddających jej smutny nastrój był wyraźny. 

   - Czy mógłbyś pomóc? - podjęła po chwili. - Wysłać mi trochę energii. Jest tutaj tak, jak powiedziałam - i jak czujesz. Dlatego... 

   - Zrobię to, pewnie - odparł zapytany. - A zarazem mam pomysł. Prośbę. Pozostaw na trochę owe kłopoty i... - teraz Mil zawahał się, szukając najbardziej odpowiedniego słowa. - I zjaw się tutaj. Wiesz, gdzie jestem, więc nie mówię, gdzie znajduje się owo "tutaj"... 

   - Wiem - odpowiedziała. - Daj mi czas, zjawię się najpóźniej dziś wieczorem - zapewniła, uprzedzając - a dokładniej widząc w jego umyśle pytanie, kiedy to nastąpi. - Czekaj na mnie i cuide de si mesmo, dbaj o siebie - uśmiechnęła się wdzięcznie czując zamiar Mila - że chce przesłać jej kolejne metapocałunki. 

   - Cuide de si mesmo - powtórzył powoli. - Mm...  zrobię ci niespodziankę - zapowiedział z uśmiechem. 

   - Oby nie trwającą zbyt długo... - pokiwała żartobliwie palcem. 

   Teraz na Mila przyszła kolej zapewnić. 

   - Poproszę Mistrza o czasopomoc. 

   Nim po chwili Bella zakończyła metarozmowę, przesłali sobie jeszcze wzajemnie miłosne uśmiechy... 

 

                              *     *     *

 

   - Ach, więc to jest esta surpresa, ta niespodzianka - Bella spojrzała na Mila z ukosa udając, że się krzywi. W rzeczywistości na swoim duchowym poziomie nie robiła tego już nigdy. Co nie oznacza, że podobało jej się zawsze i wszystko. - Może być, może być - uśmiechnęła się, gdy dzięki Jezusopomocy znaleźli się na gdańskiej Starówce przed budynkiem Aparthotelu Baltic * . - Przyda mi się dla odsunięcia umysłu od rodzinnych trudności...  Fale para voce, opowiedzieć ci? - zapytała retorycznie wiedząc, że chętnie posłucha. - Rozumiem, że potem spacer, kolacja i znowu spacer. Zupełnie jak w małżeństwie - zaśmiała się. - Tylko będziemy przysiadać na krzesełkach mijanych restauracji od czasu do czasu... - położyła sobie dłoń na brzuchu. - To już prawie koniec drugiego miesiąca, como voce sabe, jak wiesz. 

   -  Como eu sei, jak wiem - Mil ostrożnie położył swoją dłoń na brzuchu Belli tuż obok jej dłoni. - Jest bardzo żywiołowa, jak czuję - powiedział. 

   - Wdała się w mamę - roześmiała się ponownie. 

   - Nic dziwnego... - westchnął żartobliwie Mil. 

 

                              *     *    *

 

   - Wszystko nam smakowało, było delicia, pyszne - pokazała na siebie. - Wybrałeś dobrą restaurację ** . Szkoda, że nie ma tu brazylijskiej... - z pozornie przekornym uśmiechem udała, że się droczy. - Teraz spacer będzie wręcz koniecznością, aby zasnąć spokojnie i spokojnie spać...

   - W takim razie chodźmy - uśmiechnął się do Belli wstając, by pomóc odsunąć jej krzesło, odstawić je i podać płaszcz. 

   - Chodźmy - potwierdziła. 

 

                              *     *     *

 

   Później, przytuleni, spacerowali dobrą godzinę rozświetlonymi uliczkami Głównego Miasta *** . Przysiadając po drodze kilka razy, gdy tylko Bella czuła, że pora na krótki postój. 

   - Może wracajmy do hotelu - zaproponował Mil po ostatniej przerwie w spacerze. - Trochę jest ci ciężko. Masz - macie za sobą długi dzień, a i dla Ciebie, i dla naszej Kruszynki czas spać. To już za rogiem, kilkadziesiąt metrów w tę stronę - wskazał. 

 

                              *     *     *

 

   - Boa noite, dobrej nocy - Mil ucałował czule Bellę tuż przed tym, gdy położyła się wygodnie i przytuliła doń. - Durma em paz, śpij spokojnie. 

   - Boa noite - odwzajemniła życzenie i pocałunek. - I ty śpij spokojnie. W razie czego cię obudzę... - uśmiechnęła się chwilę przed zaśnięciem. 

 

                              *     *     *

 

   Słoneczna pogoda o poranku była uśmiechem Mamy Ziemi dla nich trojga... 

Cdn. 

 

* Aparthotel "Baltic" mieści się na gdańskiej Starówce przy ulicy Kleszej 2.

** Wyszedłszy zeń w prawo i idąc prosto, dochodzi się do Pierogarni "Stary Młyn". 

*** Tabliczki, umieszczone w wielu miejscach wspomnianej Starówki informują przechodniów, iż znajdują się właśnie w obszarze Głównego Miasta. Czytelnik, chcący przekonać się o tym, zawsze może tu przyjechać.

 

   Gdańsk, 29.04.2023

 

    

   

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Edytowane przez Corleone 11
Dodanie fotografii (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

   Siostro

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

, bardzo dziękuję za literacką wizytę. Miło mi było Cię gościć - jak zawsze. Dodałem jeszcze jedną fotografię. 

   Serdeczne pozdrowienia .

Edytowane przez Corleone 11 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Corleone 11 Widzę, piękny, prawie symetryczny kadr...

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

, widać Cię w odbiciu... czasy kiedy fotografia była mają pasją wydają mi się bardzo odległe, ale tego się nie zapomina... Pozdrawiam serdecznie

Edytowane przez Somalija (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Somalija

   Fotografia pozostała Twoją pasją. Łap chwile

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

, przecież wiesz, że Powinnaś. I że Warto. 

   Dzięki Ci wielce za uznanie .

 

   Serdeczne pozdrowienia. 

   

Edytowane przez Corleone 11 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Wśród nocy cisza, ciemno wszędzie, Tylko moje myśli krążą wokół Twoich snów. Zgubiłem siebie, nie wiem nawet gdzie, Każdy dzień jak cień, światło tu nie sięga. Czasem sięgać próbuję w przyszłość odważnie, Ale jest mi tu jakoś niewyraźnie. Tak pusto, głucho wszędzie, I nie wiem co to będzie. I czy cokolwiek  jeszcze będzie. Mówią, że życie to nie bajka, Ale nikt mi nie powiedział że to będzie thriller. Fabuła tej opowieści mi ucieka, Nikt i nic już na mnie nie czeka. Czuję chłód, choć w pokoju ciepło, Każdy mój uśmiech to gęba z plastiku. Lubiłem marzyć, teraz boję się, Że dawne marzenia to tylko zły sen. Za rogiem otwiera się dla mnie nowy dzień, I znów zapomnę, co znaczy "żyć". W koło i w koło, bez celu, bez końca. Czy znajdę siebie, w tym całym szaleństwie?
    • @Leszczym Metaforycznie prezent odnalazł miejsce w tekście. Być może adresat doceni wartość prezentu :))
    • @Natuskaa    Dziękuję Ci wielce

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      .
    • @violetta dzięki; publikuję tutaj tylko dodatkowo - normalnie na TwojeWiersze (jako RoMiś - bo 'Groschek' ma blokadę); tego portalu nie rozgryzłem do tej pory..
    • @Hiala @Monia @Domysły Monika @malwinawina @Leszczym, ponieważ zauważyłem, że jest tutaj taki zwyczaj, że autor dziękuje za polubienia swojego wiersza, to i ja wam dziękuję. I, jak już zapowiadałem, mam zamiar napisać własną interpretację tego mojego wiersza. Ponieważ spotkałem się tu na portalu z taką opinią, że interpretacja wiersza przez autora może zagrażać intuicji czytelniczej, to proponuję, żeby ci, którzy tak myślą tej interpretacji po prostu nie czytali. Ja ze swej strony uważam, że autor wiersza powinien być także uczestnikiem dyskusji o swoim wierszu, chociażby dlatego, że dla samego autora znaczenie jego poezji nie musi być wcale jasne, autor także może po upublicznieniu swojego utworu go niejako "odkrywać". Autor może także mieć świadomość, że jego autorska interpretacja własnego utworu wcale nie musi być jedyna i autorytatywna... .
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...