Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Szumiał, mruczał, huczał,

chlupał praocean. 

Tak mijały wieki... 

wody rozmyślały. 

 

Utworzenie życia 

niełatwa to sprawa, 

musi być materia. 

I powstało jajo. 

 

Wielkie, złote jajo 

istnienia zarodek 

spoczywało na dnie. 

Początek był dany. 

 

Drzewo niebotyczne  

wzniosło ponad wody. 

Rozbite początkiem 

światów i zaświatów. 

 

Prawyspa domostwem, 

gdzie dusze odchodzą. 

Życie i śmierć razem,

idealna całość.

 

 

Dla wyjaśnienia dodam, że wiersz bazuje na micie słowiańskim o stworzeniu świata. Miejscami jest bardzo niejasny, bo nie ma źródeł, które mogłyby wyjaśnić, czy choćby zasugerować o co chodzi.

Opublikowano

@corival Mitologii Słowiańskich w ogóle nie znam, ale to co opisujesz nie jest dalekie od prawdy. Według obecnej wiedzy to faktycznie był praocean a zalążek życia przywędrował z kosmosu stając się właśnie tym złotym jajem.

Ciekawy wiersz.

Pozdrawiam serdecznie.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

... troszkę tak, ale, ale... da się wyłowić też sporo, przede wszystkim. Bije spokój od Twojego pisania i nie są to "lektury" na jeden raz. W treści powyżej można chyba obejść się bez źródeł... ogólna myśl zachowana, życie podobno wyszło na ląd z wód ziemi. A gdzie światy, czy zaświaty.. może kiedyś każdy się o tym przekona.

Pozdrawiam.

Opublikowano

@Tectosmith Nie wiem skąd tam zalążek przybył, ale życie wyszło na ląd z praoceanu, to fakt. Miło mi, że wiersz Cię zainteresował. Pozdrawiam :)

@iwonaroma Zastosowałam określenie pojemne, bo było pełne rozmaitego życia. Złote nie oddało by według mnie tej właśnie zasobności i różnorodności. Dziękuję, że zajrzałaś. Pozdrawiam :)

@Rafael Marius

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

To fakt niezaprzeczalny.

W zasadzie tak to sobie można wyobrazić.

Celne spostrzeżenia. Miło mi, że znalazłeś czas dla tego tekstu. Pozdrawiam :)

@Nata_Kruk Rzeczywiście, akurat ten mit można było zaprezentować we w miarę spójny sposób. Tym bardziej wierszem, bo gdyby przyszło pisać prozą, braki informacyjne zaraz by się ujawniły. Dziękuję, że pochyliłaś się nad tym tekstem. Pozdrawiam :)

@jan_komułzykant Dżem trochę na inny temat chyba, ale piosenka niezła. Jak to nie wiesz o co chodzi? O powstanie świata ;) Dziękuję, że zajrzałeś i zostawiłeś ślad. Pozdrawiam :)

Opublikowano

@Tectosmith

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Uosobienie praoceanu jest już znane z mitologii egipskiej jako Nun który był żywiołem kosmicznym, Z niego wyłonił się pagórek na którym zasiadł Atum. W mitologii słowiańskiej jajko było uznawane za potężny amulet, święty symbol który składało się bogom w ofierze choć nie zawsze tak było bo na początku chrześcijaństwa zakazywano kultu jajka żeby wybić to z głowy pogan - tak mocno byli do tego przywiązani. Z tego co pamiętam, to perski mit który jest też obecny w kulturze Słowian, mówił o narodzeniu się najwyższego ze złotego słonecznego jajka. 

Miło, że wspomniałeś o tym

.@corival Dziękuję za słowiańską nutę, doceniam.

Pozdrawiam serdecznie.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Tylko co ma do tego AI? AI będzie tak funkcjonować, jak ją zaprogramują ludzie, a ci oczywiście zrobią to zgodnie z jakimiś wzorcami. Pytanie - jacy to będą ludzie i w jaki sposób wychowani. A to, że koncepcje wychowawcze się zmieniają, nie ulega wątpliwości, odkąd potrzeby jednostki zostały postawione ponad potrzeby wspólnotowe. Sztuczna inteligencja nie stoi jednak w kontrze do czegokolwiek, odzwierciedla tylko bieżący stan rzeczy. Oparta (głównie) o modele językowe, operuje jedynie na systemie kodów i znaczeń. To my ją 'wychowujemy', jeśli można to tak nazwać,  ucząc pewnej struktury, odzwierciedlającej mniej więcej naszą logiczną percepcję, nasz aparat pojęciowy. AI nie rozumie rzeczywistości jako czegoś ciągłego, zmieniającego się pozostającego w ruchu, ewoluującego zrelatywizowanego, tylko jako zbiór stałych elementów, które zostały wprowadzone do bazy danych i w ich obrębie się porusza. A elementy te już wprowadza człowiek, który może być dobry lub zły, głupi lub mądry, mieć rozwiniętą wyobraźnię lub nie, rozległą lub wąską wiedzę.... No i trzeba jeszcze dodać, że AI jest - na razie - tworzona do realizowania określonych zadań, co pokazuje, że człowiek jednak chce pozostać wolny i zrzucić na nią to, czego wykonywanie go ogranicza. Odszedłem trochę od tematu, a zmierzałem do tego, że AI będzie w stanie 'widzieć' różnice', o których piszesz, jeśli tego zostanie nauczona.  Chyba, że chcesz powiedzieć, że sam czujesz się trochę taką sztuczną inteligencją, bezdusznie programowaną do pełnienia określonych funkcji  narzuconych przez zewnętrzny, techniczny plan, a nie dzieckiem wychowywanym do samodzielnej realizacji siebie, w zgodzie z tym, czego AI jeszcze nie posiada (wolna wola, samoświadomość).
    • Na pierwszy rzut oka ma to być coś sonetopodobnego. Ale popłynęłaś po tym jeziorze... w szuwary, Środki artystyczne zostały dobrze dobrane. obrazy są plastyczne, żyjące, z łatwością poddają się wizualizacji. Tymczasem forma sprawia wrażenie bardzo nieudolnie skleconego pancerza, w którym wiersz się dusi i dogorywa, a to przez nienaturalne inwersje, a to przez brak rytmu, a to przez pokracznie poprzekręcaną gramatykę. W ten sposób od razu pokazujesz czytelnikowi wszystkie słabe miejsca, gdzie nie umiałaś sobie do końca poradzić z językowym budulcem. Niech będzie to zwykły, wolny wiersz, który uwolnisz z tego stylistycznego żelastwa, a jeśli koniecznie upierasz się przy sonetach, to trzeba więcej treningu, bo tu już 'intuicyjnie' się nie da.
    • Kluczowe pytanie - co to znaczy 'lirycznieć'?  Życie staje się poezją, to oczywiście wynika samo z siebie, ale interpretacja utworu musi wyjść poza zwykłe ubarwianie, upiększanie. Wpisanie wspólnie przeżywanego czasu w wiersz zdefiniowany jako określona struktura, ma charakter o wiele bardziej brzemienny w skutki. Liryka jest przede wszystkim poszukiwaniem formy dla emocji, a jakie to ma konsekwencje dla bohaterów lirycznych? Jeśli ich doświadczenia zostaną przeniesione w rzeczywistość metafor, wówczas okaże się, że współdzielenie codzienności jest zarazem tworzeniem jej tak, jak poeta tworzy swoje dzieło - budowaniem sensu (życia) poprzez indywidualizację tego, co ogólne i nieokreślone. Np. we fragmencie ze sklepem - wszyscy tam robią zakupy, ale dla bohaterów nie jest to zwykłe wyjście do sklepu, bo liryka tak manipuluje percepcją, aby mieli poczucie, że chodzi o coś zupełnie innego. Realność staje się umowna,  jej poszczególne elementy mają być tylko nośnikami czegoś, co istnieje jedynie w świadomości i  osób mówiących w wierszu. Upraszczając - lirycznieć to budować rzeczywistość i kod, który ją na nowo zdefiniuje (niekoniecznie werbalny), zgodnie z tym, jak w niej chcą funkcjonować bohaterowie wiersza, czy jak to sobie - wspólnie - wyobrażają.
    • Zastanawiająca przypowieść, w której prosta obserwacja przechodzi w trafną ekstrapolację. Gwarowa 'śleboda' dodaje wierszowi ciekawego smaku.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Porażająco głęboka refleksja na tle nieistotnej reszty.   Ale dam lajka, bo moc tej cząstki rekompensuje wszystko inne.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...