Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Trwa pierwszy dzień prawdziwej, pierworodnej wiosny. Wszelaka miłość wyległa z mieszkań na przechadzki wśród pączkującej nadziei. Słońce włada bezsprzecznie kryształowym niebem. W powietrzu czuć zapach wolności, młodości i szczęścia. Pomimo że nie jesteśmy sami, świat istnieje dziś wyłącznie dla nas. Trzymając się za ręce, wędrujemy poprzez jasnozielone obłoki, malinowe przestworza.

 

Dzisiejsza wiosna koliduje z cieniem rosnącym wciąż w naszych sercach. Dzisiejsza radość nie współgra z nostalgią na dnie myśli. To, co na zewnątrz, miesza się boleśnie z tym, co dzieje się w nas. A jednak - uśmiechamy się, choć upływają kolejne łzy. Śmiejemy się radośnie do niesamowitego nieba, dziękując mu, że postanowiło pozostać z nami na dłużej. Twoje kroki są dziś lekkie, nieobciążone zwojami grubych łańcuchów. Nienaruszony pozostaje kaptur, chroniący cię przed nadmiarem jasności.

 

Idziemy. Wszystko, co nieprawdopodobne i niewyobrażalne, zostaje w tyle. Nadstawiam twarz do słonecznego blasku, pragnąc ułamać jeden z promieni i wręczyć tobie, abyś ucieszył się ten jeden jedyny raz. Niewielu jednak wie, że nadmiar słońca może czasem zaszkodzić sercu, które przywykło do ciemności. Tak... Nawet łzy są zbyt słone, jeśli potraktuje się je niewłaściwie. Nawet smutek jest zbyt rozległy, kiedy sercu brakuje wzajemności.

 

Mój miły, przysiądźmy na ławce, pozwólmy odpocząć naszej tęsknocie za tym, co budzi się w snach. Popatrzmy, jak szczęście jest na wyciągnięcie nadziei. Dzisiejszego popołudnia pragnę tylko jednego: aby twój sen był także moim. Abyśmy dzielili między sobą rozrzutną przyszłość. Dziękuję, że mogę w każdym momencie wtulić się w twoją pierś, w twoje jasne serce.

 

Niech ta wiosna trwa aż do końca - niech nie będzie nigdy więcej miejsca dla zimy. Nie bójmy się cieni - gdyby nie one, światło zgasłoby bez litości. Lśnienie naszych splecionych myśli niech zamieni się w samotność, którą warto pielęgnować, żeby wydała owoce miłości. Owoce jeszcze zielone i kwaśne, ale to nie szkodzi - przed nami cała wieczność.

  • 1 miesiąc temu...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Istnieje pewna przeklęta broń...   Dzięki której każdego przeciwnika powalisz, Lecz ze swoimi demonami polegniesz, Nadzwyczajną przewagę sobie zapewnisz, Lecz na samotność skazany będziesz.   Dzierżą ją najbystrzejsi, Głupcy do niej dostępu nie mają, Ani też żołdacy najzwyklejsi, Czy też ci, co się luksusem obławiają.    Wielu osób zostało zapamiętanych, Ich nazwiska są nam doskonale znane, Żądzą sukcesów za życia opętanych,  Osiągnęli coś, czego niektórym nie będzie dane.   Byli mistrzami w swoich dziedzinach, I choć ich śmierć echem się nie rozeszła  Na zawsze będziemy pamiętać o ich wyczynach, Bo dzięki nim historia ludzkości na wyższy poziom weszła.    Z ręki do ręki broń ta przechodziła, Dzieliła oraz łączyła pokolenia, Zagładę ludzkości ona przynosiła,  Miała ona różne wcielenia.   Historię ludzkości ona wielokrotnie zmieniła,  Nowe zasady za jej pomocą ustalono, Całe dnie i noce właścicieli gnębiła, Jakby ich czymś poważnym zarażono.    Nikt jej na oczy nie widział,  Jej geneza do zrozumienia jest ciężka, Po prostu istnieje, każdy tylko korzystał,  A potem jak wiadomo, czekała ich klęska.                   
    • @mariusz ziółkowski Ok…rozumiem …” lęki i złudzenia” - najgorsze połączenie..kiedyś się wyjaśni a póki co piszmy i bądżmy dla siebie życzliwi.Warto bez wartościowania..
    • I jestem jak dzień zniszczony przez ciemność; I niebo pochmurne w noc w gwiazdy pełną; I wiersz romantyczny, w którym umarła namiętność; I człowiek zmarszczony, tracący nadzieję zupełną.   Przez cztery dni momenty z Tobą spędzone; Jak mam zapomnieć w nocy uczucia zrodzone? Każdy oddech do mnie wraca i dusi, Teraz co dzień mnie śmierć kusi.   Mówią niektórzy, że mężczyzna partnerów nie zapomina, Więc do końca życia będę Ciebie wspominał? Czuję się ciągle jakbyś Ty już o mnie zapomniał, Serce moje pęka, jak źle palona glina.   Ty mnie pierwszy chciałeś, do domu zaprosiłeś, Przepraszam, że nie potrafiłem mówić, kiedy prosiłeś. Coś we mnie z Tobą jakby umierało, Teraz uczucie pustki ze mną pozostało.
    • już z lat dwadzieścia chyba czytam te subtelności w twoich wierszach czy kiedykolwiek wyszła kicha dla mnie ty zawsze byłaś pierwsza   to że się uwielbiam z tobą droczyć wyłącznie słowem rymowanym i wrzasnąć już kompleksów dosyć długopis to jest twój kochanek   więc dbaj o niego wyczyść z kurzu wymieniaj wkłady kiedy trzeba i puść na kartkę daj mu luzik a same wiersze spłyną z nieba
    • @Łukasz Jasiński Obawiam się, że my tego nie ustalimy. Właściwie nie chcemy. Robotę muszą zrobić inni, o ile muszą, a to też nic pewnego, a my co najwyżej, podkreślam co najwyżej możemy im pomóc odwracając uwagę i jak największe gro uwagi skupiać na sobie. Ale tutaj, w tej poustawianej rzeczywistości, to nawet grupy nie skrzykniesz. Niczym nie zaskoczysz nikogo. Algorytm promuje i algorytm pomija. No różne takie. Właściwie to nawet na nasze komenty, a przecież nic takiego w nich nie ma, to powinniśmy, a przynajmniej ja na Napewno zasłonić za jakimś wallem komputerowym, vpn czy jakoś tak. Nawet jeśli to matrix, a są takie tezy, to takich jak ja akurat nikt od matrixa nie odłącza. Ale ogólnie mam wrażenie, że od jakiegoś czasu napięcie rośnie.  @Domysły Monika Fantastycznie zatem...
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...