Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Wypadłem dziś do rowu, a miało wiać.

Ktoś posypał czekoladowy żagiel solą.

Kadłub leżał beztrosko na brzuchu,

plecy topiły się w słońcu.

 

Skopany przez prąd, bez zera szans w zwarciu z wodą.

 

Tak sobie powoli schodzę, coraz mniej tych stopni,

odczuwam ich brak.

Spróbuję się nie potknąć,

jeden, drugi i trzeci wrak.

 

Szukam po omacku windy,

gdzieś kapitan nawołuje.

Orkiestra grać!

Wypełniam wolne miejsca po brzegi.

 

Czuję dreszcz, coś pieści mnie gęsią skórką,

to pastuch z mariańskiej zagrody.

 

Rozpłynąłem się za bramą,

tlen mam już w sobie.

Zasilę ocean upraw, pełen nawożonej wody.

Opublikowano

@Elephant

Ten text jest bardzo wymagający. 

Ktoś posypał czekoladowy żagiel solą – Peiper nie powstydziłby się takiego zdania.

Nie chce mi się wierzyć, co tu czytam, bo kiedyś zastanawiałem się, skąd się bierze tlen na dnie oceanu. Podobno są jakieś prądy przydenne od powierzchni aż do głębiny, ale może wymyślili to po to, by wyjaśnić zagadkę, której rozwiązanie jest zgoła inne – obca cywilizacja na dnie oceanu. 

Podziwiam i pozdrawiam

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Opublikowano

@Olgierd Jaksztas To prawda, jak do tej pory trzy osoby zeszły na głębokość ponad dziesięciu tysięcy metrów i nie odkryły innej cywilizacji. Zbadały tylko malutki odcinek na tej głębokości. To tak jak z kosmosem, tylko woda stawia nam większą barierę więc trudniej nam eksplorować. Tam może równie dobrze istnieć podwójne dno, którego pojęcie przecież znamy. I tam mogą pindrzyć się syreny na spotkanie z Aqua man'em;-)

Dziękuję za komentarz odnośnie tekstu. Papier i tusz nie poszedł na marne. Motywacja wskoczyła na kolejny level.

Wyprzedzając, tak wiem. Postaram się. Do pracy czas ruszyć.

Pozdrawiam serdecznie.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Gdybym miał wybierać po prostu nie urodziłbym się nigdy. No, ale gdybym jednak był zmuszony bo karma, przeznaczenie, jakiś bóg; wymyśl sobie powód; to zmieniłbym nie jedno, ale dwa wydarzenia ze swojego dzieciństwa. A już dalej poradziłbym sobie ze wszystkim. No, ale jednak się urodziłem, jednak doświadczyłem i wcale sobie nie poradziłem. Tak mi się kiedyś wydawało, że prę do przodu, że  będzie lepiej, ale życie po wielu latach kazało mi zweryfikować to "wydawanie się".  Gdyby te dwie rzeczy się nie wydarzyły, to...  Rozmyślania przerwała... cisza...  Głucha, niema i mroźniejsza niż arktyczne powietrze cisza.  Ostrożnie przesunąłem palec na spust Raka. Nie odbezpieczam, bo nigdy nie jest zabezpieczony. W tym świecie nie ma czasu na zastanawiania się i ostrzeganie kogokolwiek o intencjach; Albo ja, albo oni, albo zmutowana natura.  Nie otwieram oczu, bo noc jest tak ciemna, że nie widać nic na wyciągnięcie ręki. Staram się nie poruszyć pod plastikowym brezentem, żeby nie zaalarmować nikogo i niczego jakimś szelestem.  Leżę na prawym boku. To trochę niewygodnie, żeby pomóc sobie na czas bronią palną, ale kiedy leżę na lewym to słyszę bicie własnego serca... Taka ciekawostka.  Bardzo uważnie wsłuchuję się w ciszę. Jak to się stało, że nagle nie ma najmniejszego podmuchu wiatru?  Pieprzone zbiegi okoliczności. Nienawidzę tego bo wiem, że to początek kolejnych kłopotów. Zawsze jest tak samo, najpierw jest cisza albo w otoczeniu, albo w umyśle a później trzeba działać i to nie w rękawiczkach.  Jest!  Wyławiam delikatny szelest z głuchego mroku. To nie człowiek, ludzie są bardziej hałaśliwi, ale to wcale mnie nie uspokaja, bo na człowieka wystarczy jeden strzał z broni, ale nie na te bestie! Tak jakby wiedziały, że w smolistej ciemności nie da się celować...  Nie ruszam się. Czekam aż poczuję oddech na twarzy i ten cholerny smród...  Czekam...
    • i stale o tym zapominasz że przecież tutaj jesteś po coś "Panie to nie jest moja wina" dotykasz mnie swym ciężkim losem   pewno o Hiobie zapomniałeś swe dywagacje tocząc marne tylko przypomnę "bez Jego zgody z głowy najmniejszy włos nie spadnie"   pozdrawiam
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      odbieram jako jedną wielką metaforę rymy męskie sugerują że to może być piosenka   Pozdrawiam
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      powoli się uzależniamy aby rozjaśnić ciężki umysł jakże ciekawsze takie granie gdy niesie człeka uśmiech pusty   bez dopalaczy narkotyków seksem antrakt opanował konamy w tym diabelskim krzyku plując przekleństwem a nie słowem ... Pozdrawiam uzależnienia w twórczości - temat kolejnych rekolekcji
    • @jan_komułzykant Ojej, czy dzisiaj jest Święto Poezji? Pozamiatałabym i posprzątała jakoś, gdzieś, gdybym wiedziała, że mnie odwiedzisz. Kłaniam się czerwono - srebrnym wielkim kapeluszem :)   @Migrena, dziękuję 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...