Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Przez moje słowa
Ulatują wspomnienia
Zostawiłeś za sobą
Wieczność...

Spaliłeś na stosie
Pragnień
Chrust nadziei

To nie była iskierka
Ją już dawno diabli wzięli

Hipnoza śmierci
Zagłuszyła mój krzyk
Nawet cisza wydaje się głośniejsza...

Opublikowano

Wcale nie takie kiepskie anetzka, nie takie kiepskie :D Kazdy wiersz, ktory przeczytam wiecej niz raz i cos z niego wyciagne, uwazam za dobry. Ten ma w sobie szczypte rezygnacji, krople buntu, i zamyka przeszlosc w wekowym sloju z napisem...
Pozdrawiam

Opublikowano

Uważam, że każdy ma prawo do pisania wierszy bo oddają jego uczucia.
Nie każdy wiersz musi być genialny, odkrywczy, nowatorski.
Każdy jednak powinien wypływać z serca.
Uważam, że ten wiersz jest niezły,
osobiście zmieniłbym tylko :

„Spaliłeś na stosie
Pragnień
Chrust nadziei”

na

Spaliłeś
Na stosie pragnień
Chrust nadziei

W zasadzie to samo ale lepiej się czyta.

Jeszcze jedno - nie czuję w tekście niepewności wiec skąd ten tytuł.

Opublikowano

Nie powiniennem odpowiadac, bo mnie uczyli w szkole, ze to nieasertywne mowic jak cie nie pytaja i jest to chec zwrocenia na siebie uwagi i w ogole, ze jestem beeee, ale zdaje mi sie, iz tytul jest taki, a nie inny, bo p.l. nie jest pewien mimo wszystich znakow, ktore o tym swiadcza, czy to aby na pewno koniec.
Takie moje zdanie, zweryfikuje je okrutnie nieudacznica :D
Pozdrawiam

Opublikowano

Niepewność kobiety-czy jej kochanek ją jeszcze pamięta..Bo przecież
"Spalił \
na stosie pragnień
chrust nadziei.."
Ona umiera (hipnoza śmierci)i ma nadzieję,że przynajmniej po śmierci będzie mogła sie z nim połączyć...ale zastanawia się jak mógłby ją usłyszeć,skoro nie ma nawet sił,żeby krzyczeć?
A więc z nów niepewność czy ją usłyszy,choć sama przyznaje,że po śmierci to i pewnie"cisza wydaje się głośniejsza..":")))
pozdrawiam
dziękuję za komentarze:*


buziaki dla przystojniaka chmurki:)))(mejla masz)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Pozostawiłam na chwilę własne myśli, stawiając przy taksówce od strony bagażnika walizki i informując chowającego je kierowcę, na którą ulicę zamiawiam kurs. Gdy wsiadłam i zamknęłam za sobą drzwi, zdecydowałam się do nich wrócić. A tym samym do naszej rozmowy.     - Jak to, co masz ze mną zrobić? - popatrzyłam na niego zaniepokojona. Do treści pytania, będącego w oczywisty sposób uzewnętrznieniem wątpliwości, doszedł jeszcze podkreślający je ton. Pierwsze pytanie wypowiedziałam zwykłym tempem. Drugie już znacznie szybciej - jak zwykle wtedy, kiedy coś mnie rozemocjonowało. - Chyba nie rozważasz odejścia ode mnie? Nie! No coś ty! Powiedz, że nie! - moje spojrzenie stało się o wiele bardziej niespokojne, podążając za zawartą w wypowiadanych słowach emocją.     - Nie! - powtórzyłam, ściskając mu dłonie. - Ty nie mógłbyś, prawda?! Nie po tych wszystkich twoich deklaracjach i zapewnieniach! Powiedz, że... - zgubiłam się na chwilę wśród swoich myśloemocji, przestając nadążać za słowami - że nie powiedziałeś tego i że ja tego nie usłyszałam - pokonałam na moment swoje zdenerwowanie.     - Prawda jest taka, że rozważyłem - odpowiedział wolno na moje pytanie. - Rozważyłem, ponieważ twoje postępowanie pokazuje, że nie jesteś gotowa na ten związek. Unikasz rozmów o istotnych kwestiach, zapowiadając "pogadamy", ale nie wracasz do nich. Ta sytuacja z koleżanką - wiesz, o której mówię. Test, co zdecyduję i jak się zachowam, dobitnie wskazał na twój brak zaufania pomimo, że o nim zapewniasz. Wreszcie ten wyjazd. Wiesz, że jego uzasadnienie stanowi sprzeczność z twoją obietnicą, że nie planujesz zniknąć? Robisz dokładnie to: zaplanowałaś zniknąć na półtora tygodnia. Skoro tak szanujesz swoje słowa, jak mam być pewien, że za jakiś czas nie znikniesz na miesiąc uzasadniając to potrzebą wakacyjnego wyjazdu?     Nie wiedziałam, co mu wtedy odpowiedzieć. Zrobiło mi głupio przed nim i przed sobą do tego stopnia, że mojemu umysłowi zabrakło słów.     - Słuchaj... muszę iść... - tylko tyle zdołałam wykrztusić.     Tak samo jak w tamtej chwili, poczułam spływające po twarzy łzy. Na szczęście wewnątrz taksówki było ciemno. Kierowca zwolnił, skręciwszy z głównej ulicy i wjeżdżając osiedlową drogą pomiędzy budynki, wreszcie zatrzymując samochód pod znajomo wyglądającym domem. Na szczęście dla siebie zdążyłam szybko otrzeć policzki.    - Jesteśmy na miejscu, proszę pani - oznajmił. - Pięćdziesiąt dwa złote. Będzie gotówką czy kartą?    - Gotówką - odparłam szybko, zaklinając go myślami, aby nie zapalał światła.                     *     *     *      Wszedłszy do domu i zmusiwszy się do jak najbardziej uczciwie i szczerze wyglądającego przywitania z mamą, posiedziałam z nią około godziny. Po czym oznajmiłam, że pójdę już się położyć.    - Tak szybko? Ledwie przyjechałaś... - mama była naprawdę zawiedziona.    - Muszę, mamo. Ja... Przepraszam - objęłam ją i przytuliłam. - Dobranoc.    Idąc po schodach, prowadzących na piętro i zaraz potem do swojej sypialni, wróciłam myślami do niego. Do nas i naszej skomplikowanej sytuacji.    - Czemu znowu to ja wszystko psuję?! - zezłościłam się na siebie. - I czemu on jest uczciwy, solidny i przejrzysty?! Musi taki być? I tak się starać, do cholery?! - zaklęłam. - Gdyby chociaż raz mnie okłamał albo zrobił coś nie fair, byłoby mi łatwiej go zostawić! Uznać, że nie jest dla mnie dość dobry! A tak tylko szarpię się pomiędzy miłością doń a obawami przede wspólną przyszłością! Pomiędzy tym, co czuję a tym, czego chcę!     Rozpłakałam się ze złości na siebie, na niego, na swoje uczucia i na swoje lęki.     - Gdybyś był chociaż mniej wytrwały...       Rzeszów, 27. Grudnia 2025 
    • @Leszczym ostatnio słyszałem tezę że ciężko jest być facetem i nie nosić masek co zdaje się potwierdzać Twój wiersz. Ja robiłem to zawsze instynktownie(co nie zawsze było słuszne) jak w jednym z pierwszych moich tekstów    
    • @Krzysic4 czarno bialym fajne:)
    • @KOBIETA no tak, odmładzam się:)
    • A Ci na myśli ;)   Ajajaj - to fajne podsumowanie sztucznej inteligencji :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...