Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Raz wróbel z żabką dialog prowadził:

możemy żabko zawrzeć układzik

oboje jemy bezlik insektów,

tylko terenu mi nie anektuj

 

Żabką te słowa mocno zatrzęsły:

nie kumam wróbel twoich pretensji

ty, choć malutki, to masz skrzydełka

twoje są lasy, łąki, źródełka

 

Wróbel podumał przyznając rację,

lecz wezwał boćka na negocjacje

 

___

20 marca obchodzimy Międzynarodowy Dzień Wróbla i Światowy Dzień Żaby

 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Fajne, ale że zabrakło mi pointy...

 

Na co, łykając żabkę, rzekł bociek:

- smaczna,

jak obiecałeś, w istocie.

 

     Pozdrawiam                                                   

Opublikowano

@aff O, widzisz! Pisząc ten wierszyk zupełnie zapomniałam o tej bajeczce. Ale po twoim komentarzu obejrzałam jeden odcinek. Fajne czasy były

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Dziękuję za komentarz i przychylność Pozdrawiam!

@iwonaroma Bo to wierszyk z orwartym zakończeniem, zachęcającym Czytelników do napisania swojej wersji

Dziękuję za komentarz i przychylność Pozdrawiam!

@jan_komułzykant Brawo! 

Otwarte zakończenia są formą zabawy, do której autor/autorka zaprasza Czytelników

Twoje zakończenie jest smutne, lecz bardzo prawdziwe...

Dziękuję za komentarz i przychylność Pozdrawiam!

@Rolek Ale fajna kontra do zakończenia Janka! Brawo! Brawo!

Dziękuję za imponujące zakończenie wierszyka i przychylność  Pozdrawiam!

Dziękuję za przychylność 

@Marek.zak1 @Tectosmith 

Pozdrawiam obu Panów!

 

 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Witaj - cieszy mnie że poruszył - czyli zdał egzamin - dziękuje -                                                                                                               Pzdr.   Witaj - fajnie że ładnie - dziękuje -                                                                 Pzdr.                                                                  Witam - miło mi że obraz czytelny i emocjonalny - dziękuje  -                                                                                                          Pzdr.  Witaj - tak wyszło - a z tym blaskiem może masz racje - dzięki że czytasz -                                                                                                       Pzdr.                                            Witaj - ano taka jest - ale jest miła -                                                                 Pzdr.serdecznie. Witam -    Witaj - masz rację  - czasem trzeba bo można poczuć ulgę odnaleźć się -                                                                                                               Pzdr.serdecznie.
    • Ale możesz poruszyć emocjonalnie czytającego:). Pozdrowienia
    • Kończy się jesień, przychodzi zima, Brunatne liście pod dębem gniją, Smutny patrzę mokrymi oczyma – Jakiego wyroku i winą czyją?   Żegnam dzień szary, a jutro: Zimne powietrze, deszczowo, Znów dzień szary, i smutno – Choćby jedno pocieszyło słowo.   Kończy się jesień, przychodzi zima, Asfalt od deszczu odbija światło, Łez nieba więcej wytrzyma – Mnie nie przychodzi to łatwo.   Z spuszczoną głową przez ulicę, Powłócząc ciężkimi nogami, Betonu krążki i kroki liczę – Sam ze sobą, godzinami.   Kończy się jesień, przychodzi zima, Mokre powietrze przenika do głębi, Smutek serce gorące zatrzyma – Nie słychać gruchotu gołębi.   Dzień szary, smutek i nędza, Na strunie duszy rozpacz zagrała, W melancholii świat zapędza – Nadzieja nie przetrwała.   Kończy się jesień, przychodzi zima, Nie policzę, ile złego przybyło, Dobro już się mnie nie ima – Serce smutne z bólu zawyło.   Zgubiona nadzieja, szklane oczy, Dni krótkie, noce nieprzespane, Życie jak kamień się toczy – Myśli szarością posypane.
    • Krzyk Długi, głuchy krzyk Rozrywa mi płuca Zgniata mi serce Wyżera od środka martwy już mózg Ale na zewnątrz nie słychać nic Duszę się swoją niemocą Duszę się bólem Na gardle czuję podeszwę istnienia Które coraz głębiej wbija swoje kolce w moją krtań Nie umiem wstać Nie umiem podać ręki słońcu Parzy mnie współczucie A poczucie winy wypala znamię na mej duszy Zapadam się I czuję jedyne kojące ciepło Dziewiątego kręgu piekła Gdzie witają mnie zdrajcy godności I na tronie zakładają mi koronę cierniową.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...