Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
instrukcja obsługi odmawia zez nań




czytać orgią - słowo, owo, ovo
jeden razy czy

mnożyć -- Leksyka jak tory

dwutorowość wymaga pociągu
ciągu, łączenia, dzielenia
domyśli wiązanych. po

jedziemy --
kierunek: intertekstualność
węwnętrzna naturalnie
egoizmy, izmy, neo
logika: obcowanie słów
w nadziei

konfuzja --
dalej już tylko hermetyka
trzeba przebić
głową o ścianę,

mur --
mury są po to by burzyć

rzyć -- ile torów?
Ortografia przecież kłamie
po całej linii oporu

nie --
Nie ma linii,
są początki
bez końca

i tak w kółko
wrażeniem
Opublikowano

A dziękuję bardzo za gratulacje.
Wydaje mi się, że na temat wiersza powiedziałem już dosyć.
A niby czyj odbiór ma być tym wyznacznikiem? Wojów Mieszka I?
Tak ten wiersz odbieram i wara mi od tego. Jest do kitu. Zawsze muszę pisać jasno i wyraźnie? Do kitu jest wersyfikacja, do kitu "drugiej świeżości" nibyzabawa słowami i ciągi skojarzeniowe.
A "rzyć" Panie Włodzimierzu, to w pewnej gwarze po prostu "dupa" i tutaj ortografia nie kłamie. Takie rzeczy warto wiedzieć. Czyż nie?

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Czy prosiłem Pana o wyrażanie swojego zdania na temat mojej opinii? Posuwa się Pan troszkę za daleko. A może wprowadzi Pan cenzurę i określi ogólne wytyczne które wiersze mają sie podobać, a które nie?
Pod tym wierszem nie dyskutuję z Panem, tylko z Autorem i proszę to uszanować.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



1) nie prosił Pan; czy muszę otrzymywać Pańskie pozwolenie?
2) nie posuwam się za daleko, a nawet jeśli, to nie Pan będzie mi mówił, że tak jest
3) Pan się unosi nieadekwatnie do sytuacji - byłem bardzo daleki od dyskusji z Panem
4) szanuję każdą dyskusję na poziomie
pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



1) nie prosił Pan; czy muszę otrzymywać Pańskie pozwolenie?
2) nie posuwam się za daleko, a nawet jeśli, to nie Pan będzie mi mówił, że tak jest
3) Pan się unosi nieadekwatnie do sytuacji - byłem bardzo daleki od dyskusji z Panem
4) szanuję każdą dyskusję na poziomie
pozdrawiam
ad 1) Nie musi Pan, ale małe pytanko "czy mogę?" i wszyscy zawołaliby chórem: ależ oczywiście!
ad 2) Uważam, że w tym wypadku mogę powiedzieć, ponieważ pańska wypowiedź odnosi się wprost do mojej wypowiedzi.
ad 3) Muszę zasmucić. Nie uniosłem się na szczęście.
ad 4) Rozumiem i popieram

1) Ani słowa o cenzurze i wytycznych? Nieładnie.

Pozdrawiam itd
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



za bardzo przypomina mi to dyskusję z pewnym panem, którego na tym forum już nie ma
do cenzury i wytycznych nie będę się odnosił, bo to śmieszne
moja poprzednia wypowiedź oznaczała: nie zgadzam się z Panem odnośnie tego wiersza; mogłem napisać po prostu, ale poniosła mnie fantazja, za co przepraszam;
pytać o pozwolenie nie lubię, zwłaszcza jeśli mam do tworu pewne prawa
pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Śmiesznośc to rzecz względna. Jak wszystko, co nas otacza.
Nie widzę więc powodu, dlaczego się nie odnieść.
A co do pewnego pana, to tradycję trzeba pielęgnować. Mistrzowi nigdy nie dorównam, ale od czego chęć szczera i zadania domowe?

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Moje marzenie to gwiazdy Świat bez lustra, w którym kocham ciebie i ciebie W moim śnie nie mam nic na własność Dzielimy się szczęściem, biegnąc ku Niebu   I nie świecimy już samotne Szukamy innych, by dawać blask I już nie toczą się żadne wojny Odżywa ziemia i wiara w nas   Moje marzenie – złączyć się z Bogiem, bez telefonów, konsol, tiwi Moje marzenie – śmiać się z ex-wrogiem To jecer hatow Nie ten, co ma kły   I nie świecimy już samotne Razem wracamy w ogrodu blask Już jecer hara nie stawia stopni Wreszcie widzimy prawdziwy świat  
    • Jesteśmy chwilą W chwili Przez chwilę ... Mamy w sobie byka Miewamy - motyla   Potrafimy śmiać się, kląć, żałować Przez lata pamiętać czyjeś puste słowa A prawda jest taka, że nie warto:  cokolwiek rozdadzą - taką też graj kartą   Każda nowa chwila to świat całkiem nowy Stworzony naprędce Świeży, kruchy, prosto z twojej (?) głowy   Dziś chmury są lżejsze. Nie ma samolotów Kawiarnie - mądrzejsze - nie ma tylu trzpiotów szukających przygód,  wieszczów i potworów Wszyscy siedzą w domach: sercowych komorach   Moja - tętni mocno Ukrywanym życiem. Miłość-bycie-rozkosz-nie ... Raz. Na całe życie.  
    • Możesz przekomarzać się z czasem, możesz go zwalczać, możesz pilnować, by nic mu z siebie nie dać.  Żadnych kompromisów.  Bywa, że stracony zakrada się bezsenną nocą by sprawdzić, czy jesteś dostatecznie oblany zimnym potem. Masz dreszcze - myśląc o cherubinach przybywających punktualnie o 'godzinie śmierci naszej amen'?  Nic cię nie uspokaja. Ja też czasem nie myślę prozą.   Utknęłam w pętli czasu gdzieś, na ławce oblanej ciepłym wrześniowym słońcem.  Myśląc o niczym. O tym, że zawsze tak samo ... rozmyślam o niczym. Z nadzieją, że to się nie zmieni. Nawet, gdy zmienię ławkę. I cały park.   Mijają mnie ludzie niosący ze sobą różnorodność - jak nosi się torby i apaszki.  Czym się różnią? Dwukropek.  Przeżyli już wszystkie możliwe śmierci.  Rozważają wysokość kary piekieł za niepopłacone rachunki, soboty bez wyjazdów czy ewentualność rozwodu.  Są świeże połogi I sytość po "ostatniej" wizycie u kochanki.  Są także aberracje, apostazje i inne przejawy elokwencji rodem że słownika wyrazów niemalże obcych.  Czytasz coś teraz, czy tylko gejmingujesz?    Ulice służą do zwiedzania.  Nawet jeśli chodzi się tą samą do pracy przez 40 lat.  Kupuję sobie tort. Zapalam jedną świeczkę. Marzę wdychając Nowy Świat.  Przecieram szyby oczu.  Nikt nie podziela mojego zdumienia: Jesteśmy. Nieważne kim, nieważne, po co.  Przytulamy się - niezdarnie czując COŚ. Do końca życia pozostało jeszcze ...   To nie ten peron. Wracam do siebie. Starannie przygotowuję samotność do snu: gorący prysznic, szklanka whisky i łyżka dziegciu.  Rozczarowaniem ścielę łóżko: miał być szampan, upadek, po nim wzlot  i ''ten ktoś,'' ... a jest tylko fantom ze wstrzymanym oddechem.   
    • Umówić się na randkę z losem pod sękatym baobabem przeznaczenia i zerwać zakazany owoc... Natchnienie? 
    • @Konrad Koper   Dobre.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...