Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Znam kilka/kilku (?) takich diademów. Określam to jako 'chów zimny', zdaje się jak wyżej. To zwykle

 

zahukani introwertycy, trochę lub bardzo zamknięci w sobie. Szczerze mi ich żal, przez tę musztrę

 

i wymagania. Chociaż z drugiej strony, to chodząca indywidualność i kultura. Bywa też,

 

że i nieśmiałość.

 

Raczej nie powtórzą błędu rodzicieli, z tym że istnieje niebezpieczeństwo, bo kolejne pokolenie,

 

to może być 'chów bezstresowy' ;)

 

Pozdrowienia

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Tak  takie właśnie wychowanie miałem na myśli. Też znam takie osoby i właśnie o nich ten. wiersz. Jest ich wiele i pewnie każdy znajdzie w swoim otoczeniu kogoś takiego.

 

Przynajmniej mogą sprawiać wrażenie introwertyków, a nie koniecznie nimi być z natury.

 

Tak jak najbardziej też mam podobne obserwacje.

 

Tak, na zasadzie nadmiernego odreagowania własnego zbyt restrykcyjnego wychowania.

Dziękuję za trafny komentarz.

 

 

Edytowane przez Rafael Marius (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Chyba zbyt skromnie.

Pewnie by Ci się udało całkiem dobrze. Szczególnie, że moje wiersze nie są na ogół jakieś szczególnie zawiłe. I piszę je na podstawie autentycznych wydarzeń.

Tutaj akurat inspiracją jest pewna znana mi dobrze osoba. Można powiedzieć, nawet dość bliska.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

To prawda. Kiedyś to ludzie zajmowali się młodszym rodzeństwem lub dziećmi rodziny albo przyjaciół, a teraz dzieci jest mało i można nawet nie mieć nikogo takiego w zasięgu możliwości.

Ale jak ktoś chce to coś znajdzie. Można zgłosić się do wolontariatu.

Lepsze to niż nic. Przynajmniej jakiś kontakt z dziećmi.

Dzięki za komentarz.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Ja się na pewno nie poczuję urażony.
U mnie wszystkie interpretacje mile widziane, a także wolne skojarzenia niezwiązane bezpośrednio z treścią.

 

Też się czasami mylę pod wierszami innych forumowiczów. I jeszcze żyję. I to nawet całkiem nieźle.
Błądzenie ludzka rzecz.

 

Opublikowano

@Rafael Marius @Rafael Marius wiem, że masz rację, tylko trochę się sparzyłam na początku, jakoś nie wszyscy przyjęli mnie z otwartym sercem na tym forum... Nie żeby mieli obowiązek, bo nie oczekiwałam tego. Niemniej jednak trochę mnie to na "dzień dobry" wycofało i jestem ostrożniejsza. 

A druga rzecz naprawdę nie potrafię tak pięknie puentować jak Ty czy @staszeko więc się za to nie zabieram, nie jestem w tym obszarze wyrywna :) 

 

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Rozumiem. To tak się sprawy mają. Może z czasem się przekonasz.

 

U mnie to różnie bywa raz się uda, a raz nie jak to w życiu.

Ja tutaj na początku to tylko komentowałem przez 2-3 miesiące, ale potem jedna forumowa koleżanka zachęciła mnie, żebym też coś swojego umieścił i tak już zostało.

Edytowane przez Rafael Marius (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Z moich obserwacji wynika, że u większości jest tak, jak u Ciebie. Ja lubię czytać wiersze innych i próbować je zrozumieć. A jak nie napiszę w komentarzu, co pojąłem to się nie dowiem, czy trafnie odczytałem myśl autora.

Poza tym tu jest dużo ciekawych ludzi, z którymi można sobie pogadać.

Opublikowano

@Rafael Marius czyli 

ważne jest dla Ciebie zrozumienie, dla mnie ważny jest przekaz i emocje. Nie muszę wiersza rozkładać na czynniki pierwsze. Nie potrzebuję tego w takim stopniu. 

Choć w szkole lubiłam lekcje z wierszami, a to pewnie za sprawą fantastycznej nauczycielki, która potrafiła ucznia zaangażować. 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Dla mnie przekaz też jak najbardziej. Lubię wiersze zaangażowane z jakimś przesłaniem. Ale dobra forma i bogate, ciekawe słownictwo też cenię.

Emocje mile widziane, ale tu też jest wiele takich wierszy, które bym określił jako duchowe, otwierające, zrywające zasłonę i chyba te mi są najbliższe.

Ja takich jeszcze nie umiem pisać, ale może kiedyś...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Budzę się każdego dnia jak otwiera się świętą księgę. Słucham. Czuję. I idę, choć stoję w miejscu.   Jestem w drodze ku czemuś łagodnemu, trwałemu, prawdziwemu.   Znaki mówią do mnie: wszystko zmierza w dobrą stronę. Stabilizuję się jak drzewo po burzy.   Obfitość przychodzi do mnie jak powietrze do płuc. Naturalna. Sprawiedliwa. Moja.   Mam pewną rękę do wyborów, działań, darów. Dbam, chronię, tworzę.   Energia pieniądza mnie rozpoznaje. Szanuję ją, kieruję nią, błogosławię ją.   Jestem w kontakcie z dobrymi istotami, czystymi sercami, prawdziwymi spojrzeniami. Jestem kochana.   Mój dom wewnętrzny oddycha. Moje jedzenie naprawdę mnie odżywia. Myśli są spokojne, wiara głęboka.   Nie mam nic do udowadnienia. Idę swoją drogą. Wybaczam. Wybieram jasność i pokój.   Inwestuję w to, co pozostaje, gdy wszystko przemija. Buduję się cicho, ale z wiarą.   Jestem chroniona, w zgodzie ze sobą, wolna od iluzji. Nie jestem tym, co myślą inni. Jestem tym, co czuję, czym wibruję, co kocham.   Jestem miłością, która działa. Mądrością, która wybacza. Światłem, które powraca.   A w najprostszej ciszy czuję: moja godność jest nieskończona. Moja wartość się nie tłumaczy. Po prostu jest.   Jestem. Wiem. Żyję 
    • @Rafael Marius Tutaj się nieco nie zgodzę. Rozmawiałem z tymi nawet czerwonymi i na stanowiskach wtedy. I podobno, choć nie mam pogłębionej wiedzy, nie jestem jakimś szczególnie dobrym historykiem, ale podobno w latach siedemdziesiątych dużo osób tam na wysokich nawet stanowiskach już wtedy mocno wątpiło w kategorie ustroju. O sobie natomiast mogę powiedzieć. W kategorie ustroju obecnego generalnie zwątpiłem w październiku 2012 roku, choć to był rodzaj stopniowego procesu, który zaczął się z 2 - 3 lata wcześniej. Próbowałem wrócić nawet. Znów uwierzyć, nawet jacyś oni próbowali mnie do tego przekonać w przeróżny sposób. Ale nie udało mi się to co do zasady. Tak już mam. Tak mi się życie potoczyło, czy powiedzmy nie potoczyło się.     
    • @Robert Witold Gorzkowski   Przychodzą nowe wiersze i tak to się kręci bez końca, dokąd jest potrzeba pisania i czytania.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Dla mnie punktem odniesienia jest 13.12.1981, czyli wprowadzenie stanu wojennego. Od tego momentu nikt nie miał wątpliwości co jest grane.   Z 1976 utożsamiają się nieliczne elity, a z 1968 to już tylko garstka.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Sposób wychowania na pewno. Osoby dla których religia jest istotna nie będą notorycznie oglądać, a starsi mają mniejsze potrzeby.     Jeśli będzie udana to tak. Generalnie skuteczność terapii ocenia się na 65%, czyli tak sobie.     Co do naturalności to się nie wypowiem. Są różne teorie na ten temat. Natomiast bardzo powszechne w mojej rodzinie i środowisku. Fakt że to w większości osoby o poglądach lewicowych i postępowych. W tradycyjnych religijnych środowiskach ludzie udają że jest inaczej i są razem przez całe życie.     Więź więzią, a znudzenie znudzeniem. Dużo zależy od tego co przeważy.   
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...