nic z tego co mam nie jest moje
człowiek to wypożyczona dusza
w garści skradzionych atomów
niechciane emocje
i cień poprzedniego śladu
pordzewiałe szkielety żelaznych
maszyn świata rozwieje wiatr
wciskam się w szczelinę
nie potrafię odkleić ust od twojego ciała
dorwały nas likaony doznań
i znaczą liniami opuszków
zmieniłeś czas w obcej rzeczywistości
płynie miodowozłotą strużką
rozkoszy po obłęd ekstazy
przytul twarz
dotykaj
jak po całym Wszechświecie
zostaną po nas tylko
fotony