Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Powiem tak, po prostu żyć. Myślę, że każde doświadczenie czemuś służy. @staszeko, dźwigam już ponad 6 krzyży na swoim karku i dalej się uczę i uczę i ciągle uczę i wiem, że nigdy w tym życiu wszystkiego się nie nauczę. Wierzę, że najlepiej powoli eliminować ze swojego serca i umysłu wszystkie negatywy, (oczywiście w miarę możliwości) które obdzierają nas z radości życia. 

 

*******

Edytowane przez Wiesław J.K. (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@Wiesław J.K. Lubię siedzieć w słońcu, patrzeć wysoko w niebo i myśleć o cieple, które odczuwam na twarzy, o jego niewyczerpanym źródle: ciągłej przemianie wodoru w hel z prędkością kompostownika i rozmyślam wtedy o wszelkim życiu, które powstało z tego  — o trawie, o drzewach, o kwiatach lawendy i pszczołach zajętych piciem nektaru i układaniem go w sześciobokach, będących najbardziej ekonomicznym kształtem. Nie myślę o niczym innym i wtedy odczuwam radość. Życzę Ci tego samego.

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Opublikowano

@Wiesław J.K.

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Nie mylisz się Tak twierdzą wszyscy mądrzy ludzie, tzw. oświeceni, jak również coraz częściej ww. fizycy

Dziękuję i również pozdrawiam

@staszeko  Dziękuję za cierpliwość i pozdrawiam serdecznie

Opublikowano (edytowane)

   Jako swoją część rozmowy przytoczę kilka myśli, w oczywisty sposób treściowo powiązanych ze sobą. Pierwszą będzie łacińska sentencja "Non omnis moriar". Drugą zdanie Mistrza Yody: "Świetlistymi istotami jesteśmy, nie tą surową materią". Trzecią cytat z "Wiedźmina" Mistrza Andrzeja S.: "Coś się kończy, coś się zaczyna". Kolejną - tu nie jestem pewien autora, ale chyba są to słowa też Mistrza Andrzeja i też z sagi o Wiedźminie: "Każde odejście jest zarazem powrotem". Wreszcie tak zwaną prawdę wiary tak zwanego Kościoła Katolickiego, iż "Dusza ludzka jest nieśmiertelna". Przy czym oddam sprawiedliwość w/w instytucji, że w tym wypadku głosi prawdę. Prawdę, która zawiera w sobie możliwość rozmaitych wcieleń w różnych światach i wymiarach. 

   Serdeczne pozdrowienia dla Przedmówców

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Edytowane przez Corleone 11 (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kładę się bezwładnie jak kłoda, droga z żelaza, czarna owca pod powierzchnią bałagan, para, hałas. Stukot setek średnic, mimikra zjełczałego stada, przedział, raz dwa trzy: nastał dusz karnawał. Chcą mi wszczepić swój atawizm przez kikuty, me naczynia, czuję dotyk, twoja ksobność, krew rozpływa się i pęka, pajęczyna przez ptasznika uwikłana- dogorywam. Stężenie powoli się zmniejsza, oddala się materia. Rozpościeram gładko gałki, błogosławię pionowatość, trzcina ze mnie to przez absynt, noc nakropkowana złotem, ich papilarne, brudne kreski, zgryz spirytualnie wbity na kość, oddalają mnie od prawdy, gryzą jakby były psem! A jestem sam tu przecież. Precz ode mnie sękate, krzywe fantazmaty! Jak cygańskie dziecko ze zgrzytem, byłem zżyty przed kwadransem, teraz infantylny balans chodem na szynowej równoważni latem.
    • kiedy pierwsze słońce uderza w szyby dworca pierwsze ptaki biją w szyby z malowanymi ptakami pomyśleć by można - jak Kielc mi jest szkoda! co robić nam w dzień tak okrutnie nijaki?   jak stara, załkana, peerelowska matrona skropi dłonie, przeżegna się, uderzy swe żebra rozwali się krzyżem na ołtarza schodach jedno ramię to brusznia, drugie to telegraf   dziury po kulach w starych kamienicach, skrzypce stary grajek zarabia na kolejny łyk wódki serduszko wyryte na wilgotnej szybce bezdomny wyrywa Birucie złotówki   zarosłe chwastem pomniki pamięci o wojnie zarosłe flegmą pomniki pogromu, falangi ze scyzorykami w rękach, przemarsze oenerowskie łzy płyną nad kirkut silnicą, łzy matki   zalegną w kałużach na drogach, rozejdą się w rynnach wiatr wysuszy nam oczy, noc zamknie powieki już nie płacz, już nie ma kto słuchać jak łkasz i tak już zostanie na wieki
    • @Migrena to takie moje zboczenie które pozostało po studiach fotograficzno-filmowych. Patrzę poprzez pryzmat sztuki filmowej i w obrazach fotograficznej - z moim mistrzami Witkacym i Beksińskim. 
    • @Robert Witold Gorzkowski nie wiem nawet jak zgrabnie podziękować za tak miłe słowa. Więc powiem po prostu -- dziękuję ! A przy okazji.  Świetne są Twoje słowa o Hitchcocku. O mistrzu suspensu. "Najpierw trzęsienie ziemi a potem napięcie narasta." Czasem tak w naszym codziennym życiu bywa :) Kapitalne to przypomnienie Hitchcocka które spowodowało, że moja wyobraźnia zaczyna wariować :) Dzięki.
    • @Robert Witold Gorzkowski myślę, że masz bardzo dobre podejście i cieszę się akurat moje wiersze, które nie są idealne i pewnie nigdy nie będą - do Ciebie trafiają. Wiersze w różny sposób do nas trafiają, do każdego inaczej, każdy co innego ceni, ale najważniejsze to do siebie i swojej twórczości podchodzić nawzajem z szacunkiem. Myślę, że większości z nas to się tutaj udaje, a Tobie, Ali czy Naram-sin na pewno. Tak to widzę :) Dobrej nocy, Robercie :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...