Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

 

Słucham jak nadlatuje - 

mistrz wiatru sieje burzę 

Wstrząsa moim ciałem 

Dotyk we mnie

drętwieje z ekscytacji

Chłonę na miłość nadzieję 

i myśli zwilżone słodyczą 

że mi jeszcze czas przyniesie 

podniebne a bezpieczne wzloty 

 

Krążę nieustannie w jego pobliżu

dręczona okrutnym niespaniem 

Oczy zamykam na krótką chwilę -

łagodzę tym ruchem mój ból czekania 

I znikam w zacisznym przytulnym

niebycie 

Może jeszcze do mnie jak anioł przyleci 

i porwie do niebios 

Pokocha skrycie 

Z taką nadzieją w sercu 

zostanę w życia zachwycie

Skąpana w pragnieniach do brwi  

pokonam lęk odrzucenia

I do całusa nadstawię policzek

 

 

 

 

Edytowane przez Ewelina (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

To dla takich, co marzą o niebieskich migdałach.

 

Dla mnie aniołem jest dziewczyna z sąsiedztwa. Taka w przedeptanych kapciach i poplamionym dresie powycieranym tut i tam.

Na wyciągnięcie ręki.

Mało romantyczne?

A może na odwrót?

 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

U mnie ze strony ojca wszyscy się całowali, a ze strony mamy nie. Zatem moje wychowanie było na dwóch różnych biegunach czułości.

Ale teraz już ten zwyczaj w rodzinie zanikł pod wpływem presji społecznej. Mało się teraz widzi takich spontanicznych powitań.

A co do mnie to jak zwykle u mnie bywało różnie.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio w Warsztacie

    • Nie widzieliśmy się ile? To ona by musiała powiedzieć. Oczywiście wszelkie sztampowe wyznania, w stylu "Nie mogłem przestać o tobie myśleć...", sobie darowałem - niczego w życiu nie znosiłem gorzej niż wpisywania się w jakiś archetyp, spełniania czyiś założeń, jakichś wyobrażeń mnie, nawet tych pozytywnych. I tutaj, konwenanse romantycznego, kruchego kochanka z anemią, zostawionego u bram dorosłego życia wolałem sobie darować, z szacunku do samego siebie, jak i do niej. Wyczuwałem, jakby ona również dzieliła moją niechęć do archetypów, może to mnie do niej podświadomie przyciągało. Zdarzało mi się prowadzić z nią rozmowy przed snem, zwierzałem się z wszystkiego co aktualnie ciążyło mi na sercu, czy na żołądku, ona kołysała mnie nogą na nodze, a ja usypiałem się własnym słowotokiem. Ale jak to jej powiedzieć, i po co? W takich momentach naprawdę zaczyna się odczuwać jakim skazaniem dla ludzkiego charakteru jest mowa. Nie mogłem znaleźć słów ani celnych, ani w ogóle jakkolwiek przydatnych, musiałem pozwolić ciszy, poezji momentu zagrać to, co chciałbym usłyszeć, w końcu w ciszy zawiera się już każdy wybrzmiały dźwięk, a wprawne ucho znajdzie w niej dokładnie ten, którego oczekuje. Ja niestety byłem zbyt zajęty, aby słuchać, dla mnie cisza nie była brakiem odzewu z jej strony, była brakiem mojego głosu. Czy to narcystyczne? Może nie w tym przypadku. Bo i ona to dobrze wiedziała. Kolejny raz poczułem jakby kolejną linię porozumienia, wspólną zabawę, improwizację na cztery dłonie na tych samych klawiszach, szum wiatru biegający od mojego ucha do jej i z powrotem. Ona również szukała się w ciszy. Dojrzały kasztan upadł z głuchym łoskotem na ziemię, gubiąc się w trawie. Poczułem ten sygnał, po tym spotkaniu wiele razy jeszcze słuchałem kasztanów, lecz nigdy nie mogłem powtórzyć tego uczucia. Wydało mi się, jakbym usłyszał w tym uderzeniu wszystko co chciałem usłyszeć, a zarazem wszystko co chciałem wyrazić, że ona równie to czuje, że ona wypadła z łupiny, i że ja się przed nią obnażam, nie musiałem już więcej słuchać, nie musiałem już więcej mówić. Choć wiem że ona również to czuła, nie miałem czasu zobaczyć tego w jej twarzy, wstała wspierając rękę na moim kolanie i odeszła. No tak, w tej chwili to już było oczywiste.

  • Najczęściej komentowane w ostatnich 7 dniach



×
×
  • Dodaj nową pozycję...