Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Smutna piosenka o wojence


Rekomendowane odpowiedzi

Gość Franek K
Opublikowano (edytowane)

Wojenko, wojenko,

Cóżeś ty za dziwka,

Że matkom i dzieciom, że matkom i dzieciom łzy z oczu wyciskasz?

Że matkom i dzieciom, że matkom i dzieciom łzy z oczu wyciskasz?

 

Łzy z oczu wyciskasz,

Jak świat stara, brzydka.

Wojenko, wojenko, wojenko, wojenko, cóżeś ty za dziwka?

Wojenko, wojenko, wojenko, wojenko, cóżeś ty za dziwka?

 

Na wojence strasznie.

Krew, ból, śmierć i trwoga.

Tam piekło na ziemi, tam piekło na ziemi i nie ma tam Boga

Tam piekło na ziemi, tam piekło na ziemi i nie ma tam Boga

 

Latają na oślep

Pijane pociski.

W zamierzonym celu, w zamierzonym celu, by zabijać wszystkich.

W zamierzonym celu, w zamierzonym celu, by zabijać wszystkich.

 

Wojenko, wojenko,

Skąd ten gniew jest w tobie?

Nie masz ty przyjaciół, nie masz ty przyjaciół, wszędzie są wrogowie.

Nie masz ty przyjaciół, nie masz ty przyjaciół, wszędzie są wrogowie.

 

Wojenko, wojenko!

Dość przez ciebie strachu!

Zabierz swych sołdatów, zabierz swych sołdatów i idi ty na chuj!

Zabierz swych sołdatów, zabierz swych sołdatów i idi ty na chuj!

 

Edytowane przez Franek K (wyświetl historię edycji)
Gość Franek K
Opublikowano

@Rafael Marius

 

Chyba faktycznie o to w niej chodziło. Pewnie też o oswojenie wojenki (śmierci również) i dodanie sobie odwagi poprzez personifikację i romantyczne podejście do tematu.

Gość Franek K
Opublikowano

@Rafael Marius

 

Mi też przyszła do głowy jeszcze jedna myśl. Jest taki rosyjski zespöł Lube. W jednej z piosenek padają słowa: agoń i ja (ogień i ja), które za chwilę zlewają się w "agonija".  

Opublikowano (edytowane)

@Franek K

Oh, I know, it's from the Chorus of the Lubé group's song about the fatherly battalion commander (batcom the dad):

 

"Battalion commander, commander the dad,
You hidn't your heart behind backs of your lads.
There fly helicopters, the tanks are got burnt,
The batcom strikes fucking hard first!

 

Battalion commander, commander the dad,
Behind us there's Russia, and Moscow, home, land!
"The battery, fire! Batallion, go on!" 
The batcom's command's fucking heard!
"The battery, fire! Batallion, go forth !" (X3)
A go, go on, go, agony, on!"

 

 

Edytowane przez Andrew Alexandre Owie (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Rusz się, wynieś śmieci, ty niedojdo! Muchy tu latają –  jak cię pacnę, ty fujaro! Maminsynku i poeto podwórkowy, Z kranu cieknie, nic nie zrobisz?   Wiersz napiszesz o ulotności życia? Dywan wytrzep, bo sąsiedzi krzywo patrzą. A firany kiedy prałeś? mów, bo mamie się poskarżę! Bałagan wszędzie, mchem zarosło.   Tarantula w kącie zwisa, zje mnie, twoja sprawka! Grzyb w łazience to hodowla jest pieczarek? Gdzie uciekasz? wokół stołu mam cię gonić? Do mnie! klękaj, łkaj o przebaczenie!   Co masz na swą obronę? róże? dawno zwiędły. Suknię mi kupiłeś? całkiem, całkiem, lecz na wagę. Pierścień? masz go w diabły, tombakowy! Zgadnij, gdzie od dzisiaj będziesz kimać...   Pościelę ci z Wisłocką i Szymborską. Czesławę Miłoszową ci dorzucę, zdrajco –  literacie! Oj, dam ja ci popalić, dam ci steki wierszy! A Norwid cię uwiodła? to szantrapa!   Ze Słowacką pewnie tylko motyle łapałeś, zbereźniku! Aż ucho więdnie i usycha, rymem szyję ucisnę. Strofą walnę jak drzwiczkami od kredensu! Co tak stoisz osłupiały? żartowałam, ty pacanie!   Chodź, głuptasie, mamcia zeszyt mi przysłała. Gęsie pióro i kałamarz, kredki, temperówkę. Pokaż mi alfabet, jak to się wywija, „A” na początek... I bach! dzwonek w uszach, krzesła szur-szur.   To nie małżonka wali, dudni i jazgoce. To matura, ty bęcwale, właśnie egzamin zdajesz! Nauczyciel ryczy: „kartki oddajcie! koniec czasu!” „Człowiecza dola” temat widnieje na tablicy zadany...    
    • jeszcze się nie pochowali   w ziemi w niebie   krążą między światami    czasem gdzieś przycupną i słodko śnią    o lataniu 
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        @wierszyki :D mol na pewno! ;)  Dzięki          @TylkoJestemOna ;) Dziękuję     
    • istnienie Stwórcy to nie jest bańka stek spekulacji na sprzedaż bo jak stworzenie nawet uparte śmie twierdzić że stwórcy nie ma   wystarczy tylko otworzyć oczy a wiarę na bok odrzucić i tylko patrzeć się zauroczyć dostrzeżesz Jego wśród ludzi ...
    • @Migrena już pisałem Tarnawa Robert Gorzkowski ul. Warszawska 97, 05-090 Jaworowa to adres do firmy
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...