Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Biedą szyby przesiąknięte
Twarze nijakie
Portrety niedoświetlone
Dzień czarny węgiel
Bez jutra

Dwunastoletnie serce
Potyka się o dzieciństwo
Rytm niemiarowy
Miarowo tyka zegar
Czarnego czasu

W górze brak światła
Zamazany drogowskaz
A na kolację chleb i powidła
I mecz będzie

Inni - już kopią

Opublikowano

Marku, strasznie ciężko.
"do niedoli", "jak ich ręce", "czarne złoto" (tu rym do 'gniotą'?)
- do roboty ;)
I ostatni wers przegaduje - wywaliłbym.
Im mniej słów - przy takim temacie - tym lepiej można grać na emocjach, inaczej możliwy jest łzawy żywioł.
pzdr. b

Opublikowano

Dziękuję, Pani Izo, za miłe słowa. Ostatnio oglądałem reportaż o dzieciach pracujących w tych osławionych bieda-szybach. Okropnie to odebrałem... i stąd ten koślawy wiersz. Starość potęguje sentymentalność. Oby do lata.
Serdecznie pozdrawiam
Marek Wieczorny

  • 3 tygodnie później...
Opublikowano

i ten wiersz jak ten inne przez ciebie Marku napisane sa dobre, a powiedzialabym nawet swietne. twoje sposoby ujmowania tematow sa niebanalne. konstruujesz obrazy bez nadmiaru przeciezajacych slow, ale rownoczesnie daleko twojemu stylowi do minimalizmu propagowanego na tym forum, przy okazji strasznie nielubianego przeze mnie. jednak najbardziej cenie sobie w twoich utworach to, o co piszac swoj komentarz juz sie otarlam, mianowicie - malujesz. malujesz obrazy, portrety, wizje. twoje wiersze to nie rzucane przemyslenia, formułowane mniej lub bardziej doslownie refleksje, ale seria zdjec, fantazji, ktore w nienachalny sposob, oddziaływujac na wyobraznie czytelnieka sklaniaja go do przemyslen, interpretacji. dzieki temu jestes w stanie przekazywac szeroka game tematow i problemow, a nie tylko prawdy uniwersalne. co wiecej wlaczasz do czynnego udziału czytelnika jako jakgdyby drugiego tworce, a to juz zasluguje na olbrzymi szacunek.
Z wyrazami takiego wlasnie - pozdrawiam, Paula.

Opublikowano

Pani Paulo!
Przepraszam, że dopiero odpisuję na Pani komentarz. Często wyjeżdżam i bardzo późno wracam.
Czuję się lekko zawstydzony tak pochlebną opinią o moim pisaniu. Boję się, że miała Pani bardzo dobry dzień... i to było powodem tej łaskawości.
Staram się pisać w miarę moich skromnych możliwości o sprawach, które są trudne, na które staramy się nie zwracać uwagi, bądź odpychamy od siebie, zmiatamy pod dywan.
Serdecznie pozdrawiam
Marek Wieczorny

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...