z rannych myśli
szeleszczę
wśród głogu i jeżyn
kawałeczek po kawałeczku
zapachem mięsa
grzęznę
we wszystkich kolorach lasu
pieśni przeciągłe
wiatr
ze łzami wyciska z oczu
gadam do korzeni
duszą pod ścisłą ochroną
anioła z urzędu
i żyłami
przewiązuję życzenie
niech drzewa roztoczą opiekę
nad ciszą i mrokiem
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się