Ósme podejście

[Leszczym]

 

A gdy on podszedł do niej, a uczynił to dostojnie, elegancko i pięknie ona tymczasem wcale się tym nie przejęła i tego faktu nawet nie przyjęła do wiadomości. I było w tym coś uroczego i niezbadanego niczym melodia tajemnicy duszy. I był w tym nieład i pewien ładny trud chętnych, choć nieumiejętnych i nieporadnych podejść. Nieprawdaż?

 

 

Warszawa – Stegny, 07.02.2023r.

[Rafael Marius]

@Leszczym

Można i tak terapeutycznie przewartościować porażkę.

[Leszczym]

@Rafael Marius o właśnie, masz Waść słuszność, jest w tym tekście rzeczywiście coś z terapeutycznego przewartościowania porażki :)) 

[Czarek Płatak]

Heheh, prawdaż 

[Leszczym]

@Czarek Płatak urok niepowodzenia ? ;))

[sam_i_swoi]

Prawdaż :))), a co było dalej? :)))))

[Leszczym]

@sam 9 podejście ? :))

[sam_i_swoi]

@Leszczym był kiedyś film o wehikule czasu, też zrobił go dla ukochanej by ją zdobyć, powtarzał tyle razy aż się udawało, inny z Nicolasem Cage też z tym samym numerkie z powtórkami :)))
Co najmniej 9 razy :)))

[Leszczym]

@sam Ja nie mówię tutaj o 8 - 9 podejściach do jednej i tej samej osoby :))

[sam_i_swoi]

@Leszczym Ja też, tylko wyobraź sobie jakbyś zaczynał zawsze jakby to było pierwszy raz:)))