Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

pięć tysięcy hełmów


Rekomendowane odpowiedzi

czas wielkich słów 

bo widny krąg zdarzeń

znanej ekonomii ostro przeczy

 

chleb i igrzyska

a wy dajcie nam robić swoje

podbój cywilizacją 

akwedukt biblioteka rzędy kamienic 

gdzie okiem spojrzysz ślady

rzymskiej areny

 

Rosja podniosła szpetny łeb zbrodni

od neolitu nie reformowanego prawa 

bez względu na koszty 

 

przemoc zawsze poniża agresora 

 

zmysł życia podpowiada

,,do ostatniego Ukraińca"

u nas miłość do pieniędzy

wiara w wiedźmiński srebrny miecz

i żelazny na ludzi

żyjemy w legendzie niezgodą mocni 

 

w niemieckiej talii karty

innego rozdania

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

   Aga

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

, zacznę od uwag. W trzeciej linijce pierwszej cząstki i w  szóstej przedostatniej zastosowałaś inwersję. Przywróć wyrazom właściwy szyk. 

   Zestawienie wyrazów "ostro przeczy" jest niezręczne; raczej "przeczy zdecydowanie". Poza tym "ostro" i "szpetny" stanowią nadsłowie. 

   Dobrze byłoby, aby słowa "ślady" i "karty " rozpoczynały następne linijki, nie zaś kończyły obecne. 

   Podobają mi się szczególnie zwrotki pierwsza, druga, czwarta i piąta. Odnośnie do trzeciej mam zastrzeżenia natury treściowej. 

   Mimo to przeczytałem z przyjemnością . 

 

   Serdeczne pozdrowienia. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Corleone 11 Myślałam o Twojej książce i chciałam Ci zaproponować zazdrość Soi, do niej to pasuję jest śmiertelniczką... pomyślałam też o zabójstwie, do którego mogłaby być zdolna, ale Jezus ją rozszyfruje...

Edytowane przez Somalija (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Tą niechęć do płci męskiej mogłabyś w bardziej zrozumiały sposób np. tak

wyrazić ;P

 

Wszędy te chłopy

Wieczne mamroty

Walki, porażki, zwycięstwa, sromoty

Wciąż zdobywane granice głupoty

 

Lęki, rozterki, żałosne gierki

Lubieżny pęd u temu co w niczym

Lokuje pragnienia tej dziczy

Lecz ona wciąż o tym krzyczy

 

Pal was sześć! Miejcie co jeść

Idźcie precz! Gdy skończy się mecz

Dajcie mi wreszcie spokój! Ukoję was w amoku

Niechaj was piekło pochłonie! Na moim skonajcie łonie

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@tmp Rozczuliła mnie Twoja bezradność... pierwsza strofka, to ostatnie deklaracje państw w sprawie pomocy zbrojnej dla Ukrainy... Druga to podboje Rzymian, wchodzili siłą, ale zostawili cywilizację, kulturę, naukę i sztukę... Trzecia, to o Rosji, podbija ,,na wyniszczenie" barbarzyńsko, ,,bez względu na koszty". Tu chciałam skonfrontować te dwa rodzaje wojen... Kolejne jest o Polsce, mamy czas ,,ostatniego Ukraińca" a Niemcy są trochę w innej grze... 

 

A mężczyzn hmm... uwielbiam, tylko z nimi się rozumiem (chyba, że nie potrafią myśleć samodzielnie i są pod wpływem kobiet).

 

Dobrego dnia i nie zaczepiaj mnie pod wierszami, bo rzadko daję się namówić na ich tłumaczenie...

 

 

Edytowane przez Somalija (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

E tam, przerost formy ;P Ja preferuję prostszy styl;)  Ale dzięki za wyjaśnienie i doceniam, że dołączyłem do

wąskiego  grona "namówionych do tłumaczenia". Choć pewnie powinienem się wstydzić, że go wymagałem, bo

ci odbiorcy "z wyższej półki" z pewnością wszystko w lot pojęli bez łopatologii;) A tak na serio to wcale się

nie czepiam, po prostu z zainteresowaniem czytam  o czym ludzie tu piszą i próbuję zrozumieć te treści.

Mam, chyba jak każdy, ograniczone horyzonty, więc mogę nie sprostać  wymaganiom twórcy, ale przecież

nie trzeba się zaraz obrażać... Wydaje mi się też, że jak ktoś publicznie coś prezentuje to powinien się

spodziewać iż również takie prymitywy jak ja to dostrzegą i na swój sposób ocenią :P Podsumwując - nie gniewajmy się:)

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Ja mam niestety taki styl, przepraszam. Nie tylko w sieci, gdzie anonimowość akurat temu sprzyja, ale w realnym kontakcie też czasem  ktoś mi zarzuca, że jestem "napastliwy", albo "się czepiam":) Ale łatwo mnie zgasić jednym celnym zdaniem i tym usprawiedliwiam te moje kąśliwe zaczepki, że w takim przypadku staram się pospołu drwić z siebie, choć bywa to trudne:) Na swoje usprawiedliwienie mógłbym chyba tylko tyle powiedzieć, że obracam się raczej w świecie techniki, a w nim wszelkie niewygodne pytania i jasno wyrażone wątpliwości rodzą wszelki postęp, więc są po prostu czymś wartościowym, gdy wśród "humanistów" bywają postrzegane jako przejaw prymitywizmu interlokutora na przykład;) No nie ważne, już się nie kajam i nie tłumaczę, lecz jeszcze raz szczerze przepraszam jeżeli przyczyniłem się do chwilowego pogorszenia Twojego nastroju. Trzymaj się! :)

Edytowane przez tmp (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Choćbyś wszystko robił tylko dlatego, że nie wiedziałeś i choćby tylko to źle zabrzmiało niczym przypadkowe uderzenie miedzianego cymbału   Dźwięk wybrzmiał, a powietrze niesie drgania dookoła Ziemi, obiegając ją upamiętniającą ciszą   To słowa w ciemności ukryte, którymi rozświetlasz drogę innym duszom w mroku po kolanach brodzącym.   Jakże się stało, że .. bóg(?, nie nie) narodził się w dobie, której zabrakło światła? Gdy słońce, tu, na tej połowie umiłowanej mojej planety, gdzie dominuje ludzkie istnienie - jest widywane najkrócej?   Może to fetysz by widzieć światło w ciemności, samemu sobie rozświetlając drogę, latarniami, lampkami, świecami .. z tym - zazwyczaj - ohydnym pożółkłym odcieniem   Może to filozofia, by nawiązać do tego, który niesie światło zamiast - jak to zostało napisane - do tego, który kieruje ku światłu? Może to strach przed światłem, lub nienawiść światła, by być od niego jak najdalej, by nigdy się do niego nie zbliżać.   A być może stwierdzisz, że wszyscy chcecie światła i w ten mroczny dzień oczekujesz jego ostatecznych narodzin? W takim razie, powiedz mi, gdzie ciemność, skoro na świecie panuje jedność i odnalazłeś z resztą ludzkości spokój ducha, tego dnia, w życzliwości i ciepłych słowach? W końcu, powiedz - czy, skoro przyszło światło i tego dnia nie ma wojen, a na froncie wszyscy całują się, wychodząc sobie naprzeciw z okopów, dlaczego zapominasz o nim dnia następnego? Jakże mogło przyjść tylko na jeden dzień, czyż to nie zdrada, chwilowy, wręcz momentalny flirt prostytutki, chętnej raz w roku, na chwilę spożyć obfity posiłek wzajemnego uwielbienia?   Wykluczam cię, jeśli z twoich ust pada wiatr słów w jednym argumencie: "tradycja". No chyba, że obstajesz za tym, że świat duchowy nie istnieje, jednak korci cię, by strzelić babci gola zadowolenia z dzieci i zasnąć bez .. fałszywych wyrzutów sumienia. Lub na wszelki wypadek przeżegnać się w obawie, przed tym, czego nie wiesz.. właśnie - światłość, nauka.. chwila zwątpienia?   I jeśli już wierzysz, tak jak ja wierzę w swojego Syna, czy myślisz, że jako jego Ojciec, byłbym skory spłodzić go w dzień, by Jego narodziny wypadły w ten najciemniejszy dzień roku?   Myślisz, że byłbym skory go spłodzić w dzień, o porze takiej i w chwili takiej, że narodziłby się w ciemnościach nocy?   I jeśli znów się zapierasz, dumny "chrześcijaninie", że to tradycja i symbol - to symbol już opisałem, tradycję również, a jeśli to tradycja pogańska to powiedz wprost: jesteś poganinem czy uwierzyłeś w mojego Syna? Chyba, że lubisz stać rozkroczony nad nierządnicą ukazując jej swoją haniebną nagość. Jedną nogą w niebie, drugą w ludzkich nieczystościach Nie będąc jednocześnie nigdzie.     Mówisz, że nie wiedziałeś, że to pomyłka lecz zbluźniłeś przeciwko mnie nie przeciwko mojemu synowi lecz przeciwko duchowi, który w Synu moim zamieszkał. Bo nie taki był mój zamysł i nie uczyniłem prawdy kłamstwem ani zła dobrem.   Zbluźniłeś przeciwko Bogu, a jestem duchem również Próbując zasiąść na moim tronie stanowisz jedynie swoje standardy.   Ty, miedź brzęcząca, Ty, cymbał brzmiący.   I choćbyś zarzekał się na krzyż i zmartwychwstanie, choćbyś wrzeszczał w parku pełnym ludzi błagając o litość i łaskę.   To prawdą jest, że nic nie zrozumiałeś.   Poznałeś jedynie ciemność teraz ona towarzyszyć ci będzie wiecznie i nieodwracalnie.   Tak jak ja kiedyś kochałem ciebie, kiedy posłałem swojego Syna, a teraz jestem tutaj osobiście, idąc w ślady z moją siostrą za naszym ukochanym kwiatem i rodzicami, którzy wszystko uczynili. Tak teraz ty kochasz ciemność.   Jak spełni się nasza miłość, tak i twoja.        
    • Gdy Polka się puszcza,to ku...a,gdy Francuska się puszcza,to ku..a, a gdy Żydówka się puszcza,to antysemityzm. Już sam nie wiem, co o tym sądzić. Pozdrawiam.
    • @Kantata   Dziękuję za komentarz, a nie odpuszczę, niby jak mam odpuścić, opus dei?   Łukasz Wiesław Jan Jasiński herbu Topór 
    • jeśli pragnień osiągnięciom on przystanie jak po świecą większość jegoż ciosu mur przód gdy w zad biegu ich nie poszczuł nad część wszelką plan móc darł nich głód w naczelnym wżreć po karmnik wtedy na trzech nie do wiar kont; z teł opatrzność wygra w garnku
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...